18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

donger

2018-12-16, 19:18
Jak widzę wpieprzające się tępe łby na pasy bez względu na to, czy auto się zatrzymało to mi się słabo robi. Większość takich chojraków nie ma prawka i nie siedziało nigdy za kierownicą. Na nagraniu ewidentnie wtargnięcie na pasy. Przecież ten łebek tam zaczął biec wprost pod auto. Mimo, że zaczął w połowie pasów - kierowca nie mógł go widzieć bo inne auta zasłaniały. Będzie miał nauczkę i drugi raz nie wlezie na pasy dopóki auto mu się nie zatrzyma.

tarcer123

2018-12-16, 19:26
hponner napisał/a:

Strach jeździć samochodem, można sobie zniszczyć życie przez takiego głupiego bachora, pie**olnięte prawo i podludzi takich jak wy, którzy to prawo popierają i twierdzą, że kierowca był tu winny.

To na pieszym powinien ciążyć obowiązek upewnienia się po dojściu do granicy pasa ruchu, że może bezpiecznie wejść na następny, jeśli widoczność jest ograniczona. Jeździłoby się płynniej, bezpieczniej, bo pole widzenia i możliwości nagłego zatrzymania są u pieszego rzędy wielkości większe niż w samochodzie.



Zwroc uwage ze kierowca wpie**ala sie na przejscie na pelnej k***ie i nawet nie bierze pod uwage ze ktos moze przechodzic.

To ze pieszy czesto wtargnie na przejascie to zupelnie inny temat.
Tutaj wtargniecia nie ma.

To kierowca zdaje egzamin na PJ i to on ma miec glowe na karku. Tutaj bylo tylko dziecko.

Poza tym widac ze gosc z naprzeciwka nie wjezdza na przejscie. Czyli ktos moze przechodzic.

Aha i brawo dla tego co wymyslil przepis ze rowerzysta moze na pelnej k***ie wpie**alac sie pod auto na przejazdach rowerowych. Czysty absurd.

ellsworth

2018-12-16, 19:29
Kierowca to debil nie z tej ziemi! Widzi, ze stoi sznur samochodów, widzi że nie widzi (o ironio!) czy ktoś nie wyjdzie zza samochodu, widzi ze przejście jest "szkolne" o dużym natężeniu dzieci i małym ich wzroście, które doskonale schowają się za samochodem i nawet ch*j nie zwolnił. To, że kilkuletnie dziecko nie przewiduje konsekwencji swoich zachowań to oczywista oczywistość, ale ze stary piernik mający prawo jazdy nie przewidział tak klasycznej sytuacji to jest po prostu nie do wiary! Ja jak widzę, że w przeciwnym kierunku stoi sznur samochodó na przejściu to zwalniam do max. 20 km/h, przyklejam się do prawego krawężnika i cały czas wypatruje w lewo, a ten debil na co liczył? Że może się uda przejechać?!?

mygyry

2018-12-16, 19:30
tarcer123 napisał/a:

Poza tym widac ze gosc z naprzeciwka nie wjezdza na przejscie. Czyli ktos moze przechodzic.


Bo nie wolno ci stać na pasach...

banerr

2018-12-16, 19:36
Na moje oko to za kółkiem siedziała baba z łbem w srajfonie. Pieszy znajdujący się na przejściu ma zawsze pierwszeństwo i Wszyscy którzy twierdzą inaczej to najwyżej bezsilnie mogą porzuć sobie mosznę.

mygyry

2018-12-16, 19:42
Cytat:

Pieszy znajdujący się na przejściu ma zawsze pierwszeństwo i Wszyscy którzy twierdzą inaczej to najwyżej bezsilnie mogą porzuć sobie mosznę.

Rebeliant_ZPF napisał/a:

Zabrania się:

1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;


Nie rób więcej z siebie debila

KiKiZ

2018-12-16, 19:43
rebeliant:
Jak zbliżam się do przejść dla pieszych, to nawet jak mam zielone, ale stoją samochody do skrętu w lewo i zasłaniają mi pieszych, to zwalniam i ich wypatruję, aby czasem nie zniszczyć zbyt mocno auta jak mi jakiś cymbał wbiegnie przed maskę.

pieeeeeeerdolony, sobie kolce załóż z przodu na zderzaku, bo chyba od grania w Carmagedona Ci odj***ło ;)

Ti...........ch

2018-12-16, 19:47
Rebeliant_ZPF, Gość dobrze gada. Często zwalniam lub trzymam noge na hamulcu przed jakimkolwiek przejsciem jeśli na przeciwnym pasie stoi sznur samochodów, to samo tyczy się przystanków autobusowych lub nawet tramwajowych bo często jakis matoł wybiega zza nich.

Tutaj widzimy splot zignorowania trzech podstawowych zasad ruchu drogowego:
1. Pieszy na pasach ma pierwszeństwo
2. Zasada ograniczonego zaufania
3. Bieganie po przejściu

1 punkt wiadomo - dupy dała osoba kierująca.
2 punkt - Dupy dał ponownie kierujący, ale też gówniak (pamietam już jak w pierwszych 3 klasach podstawówki klepali mi do głowy w czasie jakiś smiesznych szkoleń związanych z kartą rowerową/motorowerową - uważaj na przejściach i skrzyżowaniach, jeśli nie masz pewności i nie widzisz to nie jedź, poczekaj i się rozglądnij nawet jeśli masz pierwszeństwo. Jednak to było pod koniec lat 90...)
3. Druga z zasad które wklepywali nam do głowy. NIGDY, ALE TO NIGDY NIE WYBIEGAJ NA PRZEJŚCIE DLA PIESZYCH!!!

Przydaje mi się to do dzisiaj, zarówno jak idę pieszo oraz w czasie jazdy samochodem. Wyobraźnia też pomaga, bo to co czasami wyprawiają piesi oraz rowerzyści we Wrocławiu woła o pomstę do nieba.

Nie zmiania to faktu, że ewidentna wina leży po stronie kierującego/kierującej SUVem :kawa:

głodny_toster

2018-12-16, 19:57
mygyry napisał/a:

@up Bo wiadomo, że pieszy to nigdy niczemu nie jest winny ch*j, że wpie**olił się zza samochodu i kierowca nie mógł go widzieć "miał zachować szczególną ostrożność" a najlepiej to z domu nie wychodzić, bo k***a piesi i rowerzyści myśleć nie muszą



k***a...jesteś idiotą czy trollujesz!? Przejście dla pieszych z czerwonymi OCZOJEBNYMI pasami, przed pasami Agatka (pewnie szkoła itp itd), dodatkowo przejście na wysepce i auta stojące w ślimaczym korku...trzeba być niezłym pie**olniętym cymbałem, żeby w takich warunkach wjechać na przejście dla pieszych, na pełnej bombie. Więc, jeśli nie trollujesz, to oddaj prawko i pie**olnij sobie w łeb.
Przy czym zaznaczam, że w Polsce pieszy jest świetą krową i brak jakiejkolwiek edukacji pieszego, co może mu się zdarzyć, gdy wpie**oli się z partyzanta na drogę. W tym jednak wypadku, kierowca suva to skończony cymbał. I mówię to z punktu widzenia kierowcy, który napie**ala w ch*j km, oraz częstego pieszego, który miał nieprzyjemność zbadać maskę auta z bliska.

mygyry napisał/a:


Bo nie wolno ci stać na pasach...



I to już powinien być sygnał, dla cymbała w suvie, że "HALO!! COŚ MOŻE BYĆ NA PASACH!!". Ale nie...lepiej się wj***ć na pełnej k***ie! Ale gdyby nie takie cymbały, sadol byłby nudnym portalem :D

jacek44

2018-12-16, 20:00
mygyry napisał/a:


Uuuu ale grozą powiało ;-) Ja tam takie materiały dzieciom pokazuje i uczę, że winę ponosi pieszy, który nie upewnił się czy może bezpiecznie przejść przez drogę, ale ty i tobie podobni ucz swoje dzieci, że kierowca ma mieć na baczności to, że ty i twoje pociechy mają w dupie zadbanie o własne bezpieczeństwo, bo prawnie będzie jego wina, możesz sobie to kiedyś zapisać jako epitafium na grobie



ty jesteś sp***olony na amen, serio. I do tego k***a jeszcze się zdążyłeś rozmnożyć. Ja do ch*ja nie powiedziałem, że wbieganie na pasy jest spoko, bo ewidentnie było to błędem tego dzieciaka! Główną przyczyną tego zdarzenia był brak wyobraźni osoby która kierowała autem. Osłabia mnie takie pie**olenie jak twoje, serio żal mi twoich dzieci ze mają takiego ojca, bo wiadomo że kiedyś umrzesz, a twoja "mądrość" dalej będzie się rozbijać po świecie.

Ty sobie na grobie napisz, że jesteś kretynem... chociaż w sumie nie musisz. Na pewno każdy już o tym wie.

Takafura

2018-12-16, 20:01
mygyry napisał/a:


Nie rób więcej z siebie debila


To co cytujesz to prawda, ale uwzględnij drobiazg że dzieciak w momencie wypadku nie wchodził na jezdnię zza pojazdu ale był na środku jezdni i pasów. To ogromna różnica.

mygyry

2018-12-16, 20:04
Ja pie**ole w WORDach powinny być jeszcze zajęcie z czytania ze zrozumieniem, bo ch*j z tego, że ktoś zna przepis albo mu go pokażesz a on dalej nie ogarnia o co chodzi :facepalm:

głodny_toster

2018-12-16, 20:07
Rebeliant_ZPF napisał/a:

@fantomasik: Dziecko wtargnęło na jezdnię w miejscu, gdzie było to w tych okolicznościach zabronione oraz uczyniło to w sposób zabroniony. Niestety to ono jest tutaj winne całej sytuacji, gdyż osoba kierująca jechała ok. 35-40km/h i nie miała szans na jakąkolwiek reakcję. Życie dziecka uratowała niewielka prędkość. Przy 60-70 nie byłoby co zbierać.



Proszę...udowodnij mi, że auto jechało 35-40 km/h. Mam nadzieję, że jesteś biegłym w tej dziedzinie/ Bez dokłądności do 2 miejsc po przecinku. Jesli tego nie zrobisz, to w dupie byłeś i gówno widziałeś, bo mnie ziomuś pie**olnął ponad 60 km/h. Sam wstałem z jezdni, sam się z niej teleportowałem i jeszcze sam wezwałem policję i karetkę. Nic mi na szczęscie nie było poza stłuczeniami. A poleciałem podobnie jak to dziecko. Jedyne co taki sk***iel zrobił to wyszedł i powiedział "zniszczyłeś mi auto...". Druga sprawa, nie uważam, że dziecko wbiegło na jezdnię. Śledząc klatka po klatce nagranie można stwierdzić i to wyraźnie, żę dziecko weszło na jezdnię i wydaje mi się, że bliżej środka (pewnie już na j***nym pewniaku) pobiegło. Tak czy inaczej, nie ma tu dziecka winy.

jacek44

2018-12-16, 20:08
Rebeliant_ZPF napisał/a:

@fantomasik: Dziecko wtargnęło na jezdnię w miejscu, gdzie było to w tych okolicznościach zabronione oraz uczyniło to w sposób zabroniony. Niestety to ono jest tutaj winne całej sytuacji, gdyż osoba kierująca jechała ok. 35-40km/h i nie miała szans na jakąkolwiek reakcję. Życie dziecka uratowała niewielka prędkość. Przy 60-70 nie byłoby co zbierać.



no k***a patrzcie następny "mondry", tyś widział kiedykolwiek auto jadące 35-40km/h? k***a!!! Jazda samochodem to jest ogromna odpowiedzialność. Wsiadasz za kółko, odpowiadasz za bezpieczeństwo swoje i innych użytkowników ruchu. Ja nie bronie pieszych, ale to trzeba mieć k***a gówno zamiast mózgu, żeby nie pomyśleć, że może ktoś wpadnie na głupi pomysł i wbiegnie na pasy. Będąc kierowcą musisz myśleć k***a za siebie i za innych też często. Musisz przewidywać co się można stać. Tego zdarzenia można było śmiało uniknąć. To się powtarza w wielu miejscach bardzo często, ten sam schemat. Ktoś wbiegnie, albo się zagapi i też nie wyjrzy z zza aut , ale jak jedziesz 20-30 km/h to śmiało zdązysz wyhamować. Jak nie jesteś w stanie zareagować z takim refleksem, to ch*j, oddaj prawko i nie jeździj.

k***a nie wiedziałem, że jest tu tyle debili.

mygyry

2018-12-16, 20:15
jacek44 napisał/a:



ty jesteś sp***olony na amen, serio. I do tego k***a jeszcze się zdążyłeś rozmnożyć. Ja do ch*ja nie powiedziałem, że wbieganie na pasy jest spoko, bo ewidentnie było to błędem tego dzieciaka! Główną przyczyną tego zdarzenia był brak wyobraźni osoby która kierowała autem. Osłabia mnie takie pie**olenie jak twoje, serio żal mi twoich dzieci ze mają takiego ojca, bo wiadomo że kiedyś umrzesz, a twoja "mądrość" dalej będzie się rozbijać po świecie.

Ty sobie na grobie napisz, że jesteś kretynem... chociaż w sumie nie musisz. Na pewno każdy już o tym wie.


Rozumiem, że inwektywami niskich lotów chcesz nadrobić swoje braki intelektualne i im głośniej krzyczysz to masz więcej racji... Ale wracając do tematu główną przyczyną było niezachowanie ostrożności zarówno dzieciaka jak i kierowcy auta i w żadnym z postów nie mówię o braku winy kierującego, natomiast zwracam uwagę na fakt, że dzieciak sp***olił i to bardzo a nawet gdyby według 100 przepisów przechodził prawidłowo to zdrowia bądź życia mu to nie zwróci, więc jak już chcesz krzyczeć o swoich mądrościach to je najpierw przeanalizuj. A twoim dzieciakom życzę zdrowego rozsądku poruszając się po ulicach.

fantomasik napisał/a:

Proszę...udowodnij mi, że auto jechało 35-40 km/h. Mam nadzieję, że jesteś biegłym w tej dziedzinie/ Bez dokłądności do 2 miejsc po przecinku. Jesli tego nie zrobisz, to w dupie byłeś i gówno widziałeś, bo mnie ziomuś pie**olnął ponad 60 km/h. Sam wstałem z jezdni, sam się z niej teleportowałem i jeszcze sam wezwałem policję i karetkę. Nic mi na szczęscie nie było poza stłuczeniami. A poleciałem podobnie jak to dziecko. Jedyne co taki sk***iel zrobił to wyszedł i powiedział "zniszczyłeś mi auto...". Druga sprawa, nie uważam, że dziecko wbiegło na jezdnię. Śledząc klatka po klatce nagranie można stwierdzić i to wyraźnie, żę dziecko weszło na jezdnię i wydaje mi się, że bliżej środka (pewnie już na j***nym pewniaku) pobiegło. Tak czy inaczej, nie ma tu dziecka winy.


Ja pie**olnąłem gościa jadąc 60km/h (według 2 biegłych i instytutu) Facet był 3 miechy w szpitalu połamany w p*zdu, więc twoje porównanie jest z dupy