@up
A co jest złego w zapie**alaniu 100kmh poza obszarem zabudowanym, kiedy nie pada deszcz?
Boisz się jeździć, to przesiądź się na komunikację miejską. Później jeżdżą takie p*zdy 70kmh poza zabudowanym bo "biedna sarenka wbiegnie na drogę". Fakt, szkoda auta. Te szkodniki trzeba tępić i nie będzie w/w problemów.
@qismo1
nawet mnie nie wk***iaj, czlowiek jedzie zj***ny po pracy chce byc w domu czym predzej, to jedzie taka sierota 70, a wyprzedzic nie da bo przeciwlegly pas caly zakorkowany... Ludzie, poza zabudowanym depnijcie...
Qismo1, prawie w pełni Cię popieram.
Samego mnie denerwuje, jak muszę jechać za jakimś debilem 60/h w niezabudowanym, gdy nie da się go wyprzedzić. Nie wiem, gdzie tacy kupują prawo jazdy -.-`
A mięso z sarny się pomiesza z delikatną ilością wołowinki i wieprzowinki, będzie dobra kiełbasa
Ja też wracam po pracy mocno zj***ny i chcę czym prędzej wrócić do domu, ale jak widzę taką niemotę, która gniecie 60-70kmh na piękniej drodze poza zabudowanym, gdzie jest na tyle ruch, że nie da się wyprzedzić to ch*j mi się wywija o 360st. Raz nie wytrzymałem, gdy jakaś p*zda z Gdańska jechała przede mną dokładnie 47kmh poza zabudowanym przez 4km, gdzie moja bojąca się jeździć szybko dziewczyna jeździ tam 80. Wkruwiłem się, wyprzedziłem na chama, depnąłem na hamulec, wysiadłem z auta, poprosiłem super rajdowego kierowcy o opuszczenie szyby i korzystając z faktu, że nie był to automat, szybko wsadziłem łapy po kluczyk, przekręciłem go i wyj***łem w pola ze słowami: "Nie umiesz jeździć? To wypie**alaj do Gdańska" I Szybkim krokiem udałem się do auta i dumny z siebie odjechałem. Koniec historii.