Jak to "zmierza"? Jak dla mnie to kartonowa iluzja juz dawno upadła.
Ziomuś nie żyje bo jechał pijany to go policja zakatowała.
Nigdy nie zrozumiem patologii - przyjeżdza policja, koleś się stawia, obalają go i szykują do zakucia a Karyna krzyczy "zostawcie go" - czy kiedykolwiek w historii policji zdarzyła się sytuacja, że policjanci po usłyszeniu "zostaw go" od partnerki podejrzanego odstąpili od aresztowania, odwrócili się na pięcie i poszli do komisariatu? Nie? TO PO ch*j SIĘ DRZEĆ? Tak samo stawianie oporu przy zatrzymaniu - jak policjantów jest X razy więcej to po co się szarpać, prędzej czy później i tak cię zakują a to nie film akcji klasy B, że jedną ręką załatwisz ich wszystkich i pójdziesz spokojnie do domu
Cirbie też powinni "zakatować" bo tylko zużywasz tlen. Koles jechał naj***ny i przejechal na "ciemno zielonym" i furczal do niebieskich, w USiA dostal by ze 2 magazynki i by był spokój.
Stul pysk szczylu jak do mnie się prujesz.
Policja ciapy, reka do głowy za plecami i już się swoim nie starcie. Kajdaneczki i cykl ruch, na dołek.