Widzę że znawców zza gimbazowego biureczka tutaj sporo się zebrało. Tarpan do wożenia zimniorów z giełdy na targ to nie Honker. Mój koleś powiada,że na misjach się sprawdzały (trzy tury w Iraku i dwie w Afganie), szczególnie jak trzeba było (na pooczątku tak było właśnie bo rozkazy rozpoczęcia ostrzału chyba gołębie nosiły) sp***alać to hamburgery nawet woleli Honkera pożyczyć niż Hummerem się pie**olić po wąskich drogach. Nie marudźcie, że armia ma gówniany sprzęt bi brzmi to jakby żołnierze byli gówniani a to nieprawda. Ma taki jaki jest wygodny dla sprzedajnych kurew w kolejnych rządach po 1989r.: taki by szwaby, kacapy i inne ścierwo nie miały się czego bać.
Takie gadanie, ze polscy inżynierowie są do dupy trąci albo gówniarstwem albo nieuctwem.
Nie marudźcie, że armia ma gówniany sprzęt bi brzmi to jakby żołnierze byli gówniani a to nieprawda.
bi brzmi to jakby żołnierze byli gówniani a to nieprawda.
Widzę że znawców zza gimbazowego biureczka tutaj sporo się zebrało. Tarpan do wożenia zimniorów z giełdy na targ to nie Honker. Mój koleś powiada,że na misjach się sprawdzały (trzy tury w Iraku i dwie w Afganie), szczególnie jak trzeba było (na pooczątku tak było właśnie bo rozkazy rozpoczęcia ostrzału chyba gołębie nosiły) sp***alać to hamburgery nawet woleli Honkera pożyczyć niż Hummerem się pie**olić po wąskich drogach. Nie marudźcie, że armia ma gówniany sprzęt bi brzmi to jakby żołnierze byli gówniani a to nieprawda. Ma taki jaki jest wygodny dla sprzedajnych kurew w kolejnych rządach po 1989r.: taki by szwaby, kacapy i inne ścierwo nie miały się czego bać.
Takie gadanie, ze polscy inżynierowie są do dupy trąci albo gówniarstwem albo nieuctwem.
Widzę że znawców zza gimbazowego biureczka tutaj sporo się zebrało. Tarpan do wożenia zimniorów z giełdy na targ to nie Honker. Mój koleś powiada,że na misjach się sprawdzały (trzy tury w Iraku i dwie w Afganie), szczególnie jak trzeba było (na pooczątku tak było właśnie bo rozkazy rozpoczęcia ostrzału chyba gołębie nosiły) sp***alać to hamburgery nawet woleli Honkera pożyczyć niż Hummerem się pie**olić po wąskich drogach. Nie marudźcie, że armia ma gówniany sprzęt bi brzmi to jakby żołnierze byli gówniani a to nieprawda. Ma taki jaki jest wygodny dla sprzedajnych kurew w kolejnych rządach po 1989r.: taki by szwaby, kacapy i inne ścierwo nie miały się czego bać.
Takie gadanie, ze polscy inżynierowie są do dupy trąci albo gówniarstwem albo nieuctwem.
Widzę że znawców zza gimbazowego biureczka tutaj sporo się zebrało. Tarpan do wożenia zimniorów z giełdy na targ to nie Honker. Mój koleś powiada,że na misjach się sprawdzały (trzy tury w Iraku i dwie w Afganie), szczególnie jak trzeba było (na pooczątku tak było właśnie bo rozkazy rozpoczęcia ostrzału chyba gołębie nosiły) sp***alać to hamburgery nawet woleli Honkera pożyczyć niż Hummerem się pie**olić po wąskich drogach. Nie marudźcie, że armia ma gówniany sprzęt bi brzmi to jakby żołnierze byli gówniani a to nieprawda. Ma taki jaki jest wygodny dla sprzedajnych kurew w kolejnych rządach po 1989r.: taki by szwaby, kacapy i inne ścierwo nie miały się czego bać.
Takie gadanie, ze polscy inżynierowie są do dupy trąci albo gówniarstwem albo nieuctwem.
Tarpan to był zajebisty wóz. Napęd na 4 i podpie**alał po poligonie jak burza aż o mały włos bym budy nie zgubił bo zerwały się dwie śruby mocujące. Webasto, nosze z materacem, kocyk i cały rok zleciał na spaniu w tej budzie.