tak na moje oko, to ten gość jest chory psychicznie
zasób słów na prawdę bogaty. Czekam tylko na sadola który policzy ile "k***" poleciało w ciągu tych 2:50. Tak jak ktoś policzył ilość wypowiedzianych słów "nigga" w Django
Zaaaraz... Człowiek, który doniósł do organów ścigania, że ktoś łamie prawo jest zły, bo konfident. To k***a kto jest dobry jak nikt nie jest? Policja ściga bandytów - źle, j***ć psy. Ktoś pilnuje własnego podwórka, przestrzega prawa i o nie dba - źle bo donosiciel. Koleś poszedł siedzieć, bo rozprowadzał prochy - "jakiś j***ny konfident go sprzedał, do piachu z nim (konfidentem)".
Ja pie**ole.
Chyba co poniektórzy mają problem z rozumieniem słowa "konfident". Donosi w imię własnej korzyści - sam powiem: j***ć takiego sk***iela - konfident
Zgłasza przestępstwo: pochwalę i postawię piwo.
Konfidentów mieliśmy w czasie zaborów, wojny i komuny. Donosili, bo mieli z tego kase, pozycje społeczną, ratowali sobie tym życie. To są k***y bez honoru.
Jak ci zapie**olą samochód z garażu to nie zgłosisz, bo nie chcesz być konfidentem? Jaka jest różnica między kradzieżą a sprzedawaniem czegoś nielegalnego? A tu jeszcze autor tematu i paru przygłupów w komentarzach przyklaskuje zjebowi zza kamery... To jest Polska właśnie.