Ja po prostu zauważyłem, że lubisz chwalić się dokonaniami swoich przodków w miejscach, gdzie jest to niepotrzebne.
Po tym co napisałeś na temat "ogólnodostępnych części" i "ślusarza" widać, że sam nie za bardzo wiesz, że każdy ślusarz biegle włada tokarką, a za jej pomocą jesteś w stanie zrobić wszystkie części, które wymieniłeś nabijając się za aaaaaaaaaa.
Serio! Jedna wycieczka do Centrostalu po wałki stalowe i zamykasz się na kilka dni z tokarką w szopie. Obczaj możliwości tego urządzenia, a sam docenisz.
Tak mówią Ci, którzy na broni palnej się nie znają i oceniają jej złożoność po wyglądzie zewnętrznym.
Adam, co ty pitolisz, wiesz dobrze, że zbudowanie takiego Stena (aż 47 wszystkich części, wliczając każdą śrubkę) to zadanie dla co bardziej rozgarniętego ślusarza .
Bo co jest niby finezyjnego w takim domowym pistolecie maszynowym? Lufa pewnie z jakiegoś pistoletu, albo dotoczona, niegwintowana rurka - celność niska, ale pewnie chodzi tylko o to, by na dystansie do 20 metrów strzelać mniej-więcej w kierunku przeciwnika. Zamek to pewnie zwykły blok metalu z bolcem pełniącym funkcję iglicy. Mechanizm spustowy też szczególnie skomplikowany nie jest.
Pistolet maszynowy to obok zwykłego powtarzalnego samopału najprostsza możliwa broń palna do wykonania samemu. Oczywiście, pytanie pozostaje co do celności, wytrzymałości i niezawodności, ale to kwestie drugorzędne.
