Morda w kubeł faszyści i całować Tuska w dupę płacić podatki i dziękować że jeszcze żeście nie popełnili samobójstwa !

Ciekaw jestem ile jeszcze Polacy wytrzymają zanim naprawdę się wk***ią.

A to jeszcze nie są naprawdę wk***ieni?

no g*wno wtedy bedzie bo polacy jedynie co potrafia robic to narzekac zamiast ruszyc na rzad i go obalic...

To co robimy? Poproszę o konkretne plany k***a mać !

przyjmijmy,że nastąpiło pospolite ruszenie, lud się zebrał, obala rząd PO... i co dalej ludzie ?
samo obalenie władzy niczego nie zmieni, poza tym, że kraj ogarnęła by jeszcze czarniejsza dupa. czasem mam wrażenie,że za tą całą rewolucją, najgłośniej krzyczą Ci, co nie przekroczyli 18 roku życia... "Na Jaremo idi"

Manifesty nic nie dają i ch*ja mamy do powiedzenia j***ne pedały będą się łowić na waszych podatkach ile wlezie pie**oląc głupoty że Polska się bogaci i jest dobrze gdzie te sk***ysyny mają 10k diety Sk***esynyn sk***esynskie!

Polacy nic nie zrobią. Ci co chcieli coś zrobić pogineli w łagrach i zostali zamordowani strzałem w tył głowy przez potomków obecniej ekipy trzymającej władze. Ci co zostali to konfidenci i cieniaki. No i cały motłoch co nie wie o co chodzi. Takich bezmyślnych kołków najlepiej napuszczać na "czarnych", mocherowe babcie i wszystkich naokoło. Ale oni z żelazną stanowczością pilnują by nic nie mówić o nich samych. Ktokolwiek to zrobi to tak jak koleś od antykomora ciągany jest po sądach. Ale motłoch nic nie kuma, i tak wkółko od tysięcy lat.

Byłem 11 listopada na marszu w Warszawie i wyglądał on zupełnie inaczej niż to, co pokazano w telewizji.
W sieci można znaleźć wiele dowodów na to, że była to po prostu prowokacja policyjna. Widać wielu policjantów w kominiarkach, którzy rozmawiają ze swoimi kolegami w mundurach.

Policja zaatakowała czoło pochodu, gdzie byli ludzie z Młodzieży Wszechpolskiej i ONR. Zrobili to w miejscu, gdzie mogli wyjechać z bocznych uliczek. Uczynili to na samym początku marszu po to, aby pokazać później w telewizji, że ledwo marsz się rozpoczął, a ci "faszyści" zaatakowali policję.

W innych miejscach policjanci stali w niewielkich grupach i nic im się nie działo. Gdyby ludzie naprawdę chcieli, to mogliby ich zmieść z powierzchni ziemi. Nie było tam samochodów policyjnych, policjanci nie mieliby nawet gdzie uciekać gdyby ktoś chciał ich zaatakować - stali pod murem budynku. I co? - I nic! Ludzie podchodzili, robili sobie zdjęcia z policjantami, nagrywali filmy (mając doświadczenia z poprzedniego roku, każdy był przygotowany na możliwą prowokację i każdy kto mógł, filmował i fotografował wszystko co tylko możliwe). W pewnym momencie ludzie zaczęli podchodzić do policjantów z okrzykami "jesteście wspaniali, uwielbiamy was". Ktoś zaczął krzyczeć "podwyżki dla policji", po chwili krzyczał tłum.

Ludzie, którzy swoją wiedzę czerpią tylko z telewizji, nie mają pojęcia o tym, co dzieje się na świecie! Świat wygląda zupełnie inaczej niż w TVN!

Ciekaw jestem ile jeszcze Polacy wytrzymają zanim naprawdę się wk***ią.
A jak już się wk***ią, to...
No właśnie, co wtedy?

...to gówno. Bo nigdy, od czasów zamierzchłych nie było w Polsce tak dobrze jak teraz.

Gdyby w polsce legalna byłaby broń palna to na pewno ktoś by w końcu tą czarną robotę wykonał. Ale dostępu do broni to my nie mamy. Nie będzie żadnej rewolucji ten kraj upadnie i tyle a rządowi terroryści pozostaną na wolności.

To że w Polsce jest tak ch*jowo od tylu lat to nie wina polityków, tylko wina Polaków, ktorzy sie nawet nie sprzeciwnią jako grupa i nic nie zrobia. Co byscie zrobili na miejscu polityków majac pod sobą takich ludzi ktorzy nawet za bardzo sie nie upominają o swoje, nie sprzeciwiaja sie ? Nadal pewnie byscie zyli sobie w wygodzie jak oni i nie ma co sie dziwic.

Wiadomo ze w Polsce istenieje grupa ludzi która jest gotowa ruszyc na te k***y z wiejskiej w ciagu 5 minut (w tym ja), ale na ilu jest takich ? No ilu ? Co w tysiąc ludzi pojdziemy ''obalić'' rząd? A miliony januszy beda narzekac na sytuacje w Polsce ale beda siedziec wygodnie przez tv i nic nie zrobia by bylo lepiej, beda dopingowac nam na odleglosc ze swojego domu.

Jak by kazdy wstał z miejsca, zebrali by sie miliony Polaków, bo uwazam ze idzie juz w grube miliony liczba ludzi których ten kraj tak wk***ia i wiedza ze jest zle i nie da sie zyc.

Ale jak ma byc w tym kraju lepiej skoro pojdziesz na rozmowe kwalifikacyjną i frajer spyta sie ile cchesz zarabiac (w ciezkiej pracy, w szkodliwych warunkach zdrowotnych, na 2 zmiany, za 1200zl.) powiesz ze minimum 1800 na reke, bo to minimum ile powinno byc za taką prace, minimum k***a
koles cie wysmieje, poprosi nastepnego w kolejce, przyjdzie wsiór (okreslenie rowniez i na miastowego) i to samo pytanie to zacznie błagac, podlizywac sie o robote i jest gotów zapie**alac za 1000 zloty miesiecznie jeszcze z nadgodzinami.
To jak w tym kraju ma byc dobrze? k***a jak by taka sytuacja byla w Niemczech, Holandii, Belgii gdziekolwiek to by ludzie nie pozwolili na to zeby ich ktos tak okradał, a tutaj juz sie ciągnie to kilkanascie dobrych lat i jest coraz gorzej.

A Ci co wierza w te gadki ryżego i calego rządu, bo kazdy z nich to po jednych pieniadzach, to jest chyba z pokolenia zawód-syn.
Płaca ta sama od kilkudziesięciu lat - a zobaczcie ile przez te kilkadziesiąt lat wszystko zdrożało w sklepach, i wszędzie.

Tak, wiem ch*ja z tego bedzie, zadnego buntu nie bedzie, nic, jednostki to nawet niech sie nie wysylaja. Tu potrzeba odzewu ''calego'' kraju, milionów Polaków a nie k***a 2 tysiecy. I wy sie dziwicie ze w mediach potem i politycy mowia ze to bunt jakiejs grupki małej a nie wszystkich Polakow?

Niestety nikt nie wyjdzie na ulice bo nie ma struktur jakiejś organizacji, która by to poprowadziła.

A co do planów po obaleniu rządu, to byłby dopiero wierzchołek góry lodowej.
Ja osobiście wychodzę z założenia, że zgniły narząd trzeba obciąć bo zarazi inne.

1. Zmiana konstytucji i ordynacji wyborczej, np.
-Jedno mandatowe okręgi wyborcze.
-Wprowadzenie demokracji bezpośredniej na wzór Szwajcarii tylko z wyższym progiem podpisów. ( np. przy zebraniu 2,5 miliona podpisów rządzący muszą rozpisać referendum)
- wycofanie się z konkordatu, nie ze względów ideologicznych a finansowych. Oczywiście dalej państwo powinno finansować kościoły jako zabytki. Przeniesienie religii do parafii, przedewszystkim w celu budowania wspólnot lokalnych

2. Obniżenie pensji polityków do średniej krajowej, likwidacja biur poselskich i dopłat na nie w takim układzie jak są teraz, likwidacja zbędnych ministerstw.

3. Uproszczenie przepisów fiskalnych, np. są teraz trzy stawki VAT'u 0% - 0%, zwolniony i nie obowiązuje
4. Wprowadzenie wyższej kwoty wolnej od podatku
5. Obniżenie VAT'u
6. Likwidacja wadliwych urzędów i zbudowanie ich od nowa z zapałem młodych ludzi i mentoringiem starszych, od Urzędu Skarbowego zaczynając
7. Likwidacja ZUS i KRUS - ustanowienie kilku grup emerytów, rozliczanych na starych zasadach ( obecni emeryci) rewaloryzacja rent i emerytur, pokolenie które będzie przechodzić na emeryturę za 10 lat jedna kwota emerytury dla wszystkich, którzy mieli minimum przepracowanych lat, ostatnia grupa dla ludzi 20, 30 lat - emerytura społeczna pozwalająca egzystować, jeżeli chcesz więcej ubezpiecz się sam.

8. Likwidacja NFZ i gruntowna reforma służby zdrowia. Minimalne opłaty, rzędu 5 zł żeby zniechęcić emerytów do chodzenia po lekarzach z nudów. Pula usług medycznych dostępnych dla każdego ( teraz też leczy się żuli mimo, że nie mają ubezpieczenia zdrowotnego, co więcej mają tomografie od ręki mimo, że inni czekają na nią 3 miesiące, bo oni z urazem głowy) Druga pula usług medycznych obięta ubezpieczeniem dodatkowym

9. Najważniejszą wartością jest wolność nie można jej ograniczać i zabraniać człowiekowi nawet szkodzić sobie samemu. Teraz mamy sytuację, że uważamy, że państwo ma prawo nam wielu rzeczy zakazywać, jednocześnie wiemy że rządzą nami i to prawo stanowią idioci. Widzicie tu sens? Zamiast zakazywać trzeba prowadzić rzetelne kampanie uświadamiające. Dlatego państwo nie powinno karać za aborcje czy posiadanie narkotyków, a uświadamiać o zagrożeniach i problemach. Bo jeżeli ktoś będzie chciał usunąć płód zrobi to tak czy siak za granicą, a jak będzie chciał przyćpać to też to zrobi. Tylko czemu statystyczny podatnik ma płacić 500 zł dziennie za trzymanie studenta w więzieniu za zapalenie jednego blanta, jak ten sam student za max 5 lat mógłby podwyższać PKB państwa.

10. Kwestie moralne państwo nie ma prawa narzucać, żadnych światopoglądów innych niż służących interesowi państwa i jego obywatelom. Najważniejszą jednostką w państwie jest rodzina i to ona kształtuje człowieka. Dlatego prawo na jakim trzeba się oprzeć to prawo naturalne. Zakaz związków partnerskich i adopcji dzieci przez gejów i lesbijki, za to przepisy ułatwiające im odwiedzanie się w szpitalu, czy proces spadkowy.

to tak na szybko kilka kwestii pokazałem jak ja bym rozwiązał, wiadomo została jeszcze cała masa problemów, ale jest nas w końcu 38 milionów to co to dla nas.

dobrze, załóżmy że wyjdziemy na ulicę, spalimy parlament i pałac prezydencki, rozgonimy policję, wojsko, służby specjalne, wywiad itd itp zus, krus, nfz...i mamy anarchię, czyli stan którego większość społeczeństwa boi się bardziej niż berlińczycy czerwonoarmistów. i kółko się zamknęło - ludzie muszą najpierw zrozumieć, że anarchia jest jedyną słuszną drogą do ładu społecznego (nie celem samym w sobie tylko dzrwiami do zmian), na pokojowe metody polityczno-społeczniackie jest już od dawna za późno, dlatego nic się nie zmieni. i kropka

'rewolucja' musialby ktos pokierowac. Niestety, gdyby juz doszlo do czegokolwiek znalazloby sie wielu pseudo przywodcow, ktorzy chcieliby sie tylko dostac do koryta ;p

Wg mnie zeby cokolwiek sie zmienilo, potrzebne sa w naszym kraju gruntowne, naprawde glebokie zmiany, a projekty takich przedstawial juz kilkanascie lat temu Janusz Korwin-Mikke ;p

@up

do koryta ;p

kilkanascie lat temu Janusz Korwin-Mikke ;p

Gimbus detected.