Nienawidzę, jak ktoś mi dmucha tym syfnym dymem prosto w ryj. Jestem na dworze i chcę oddychać (w miarę) świeżym powietrzem, a nie dławić się jakimś gównem. I to jest wolność.
A kto chce się truć, to niech idzie tam gdzie nikogo nie ma i tam zatruwa siebie i swoje otoczenie.
Dlaczego piwa nie można pić na ulicy, skoro nikogo tym nie trujemy, a ćmika jak jedna osoba na tłocznej ulicy zapali, to z 20 osób to czuje...?
Lewacki idiota. Idiotyczne palenie. Idiotyczny ryj i gadka. I się pytacie, czym robi obciach? Proszę was, cieszycie się z tego, że zapalił jak jakieś tępe gimbusy.