18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

ruszyła kontrola PIP

nowynick • 2017-03-02, 15:23
jako że polski pracodawca ma większego węża w kieszeni niż wypełniona synagoga w czasie Hanukkah rusza wielka kontrola NIK, 20 tys. firm na celowniku...

k***a mistrzostwo świata: "Dostałam nową umowę na 13 zł, ale jednocześnie dostałam umowę na dzierżawę odkurzacza. Na 500 zł" - napisała sprzątaczka Katarzyna z Wrocławia." :homer:

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kontrola-firma-pip-13-zl-stawka-godzinowa,13,0,2272269.html

siwybis

2017-03-02, 20:27
Lepsza matka w burdelu jak ojciec w pisie.

Wiewór

2017-03-02, 20:28
Bo k***a motto polskiego pracodawcy brzmi "sprzedać jajko kupić dom".
Ile razy na budowie było tak, że przyjeżdża panicz BMW X5M. Mówię mu: człowieku kup ludziom odzież, kaski, buty bo oni k***a wyglądają jak menele. Łoo panieeee za takie piniodze jak płacicie to ja nie mam z czego. Pokazuję mu jego bejce - a to k***a to pan z darów dla powodzian dostał bo taka bieda? aaa panie to tylko 5k w lizingu miesięcznie. To mu mówię to weź pan w lizignu za 3k miesięcznie paseratti i za te 2k co zostanie to kup pan ludziom wyposażenie. No co pan...
Prezes Telefoniki jeździ passatem... a taki cham ze wsi krwiopijca płaci ludziom 10zł brutto za godzinę, wpuszcza ich na budowę w pantoflach, sam jeździ bmw x5m i mi mówi, że on nie ma dla nich po 300zł na wyposażenie.
Ale żeby pokazać kontrast to z ręką na sercu mówię iż miałem przyjemność pracować z małą polską firmą budowlaną gdzie ludzie mieli wszystko łącznie z obiadami i noclegami. Szef im postawił na budowie budę z kiblem. Mieli firmowego busa to jeżdżenia. Hajs w porządku. Wszyscy powiedzieli, że nie zamienią tej roboty na żadną inną. Szef i jego synal mieli po Audi Q7... Da się? Da się.

Jeśli właściciel firmy nie jest w stanie spełnić wymogów prawa to niech nie otwiera firmy. U nas byle burak otwiera działalność, z góry zakłada, że będzie zarabiał na obchodzeniu prawa a później zdziwiony, że straż ogniowa się przyjebie, że jego firma nie spełnia przepisów ppoż, kłóci się z PIP i PIS, że oni to są ch*je bo mu mandaty dają za łamanie prawa...

Dżizas_kurde

2017-03-02, 22:23
Cytat:


Kto zapłaci za parking 300 zł na mc?


Ludzie którzy zarabiają 13zł BRUTTO za godzinę ;)

Cytat:


a firma nie zapłaci więcej za sprzątanie czy za stróża.


U nas właśnie tak jest.. każdy by chciał wszystko tanio....
A sprzedawca/dostawca oszukuje....

Temat znany w branży transportowej... w galeriach handlowych wszędzie...

Ja tęsknie za czasami kiedy jak kupowałem ser to był ser a szynka to była szynka.. i ch*j niech kosztuje 40zł za kg ! ale wiem za co płacę - a jak kogoś nie stać... to niech je co innego.


tak samo z firmami - jak kogoś nie stać na prowadzenie firmy niech tego nie robi... a nie udaje biznesmena na kredycie i zatrudnia ludzi za damski ch*j.


Prawda jest taka że jakby ludzie w polsce zaczeli normalnie zarabiać (czyli tak średnio po 4000zł na rękę miesięcznie) to bułka zaczęła by kosztować nie 50gr a 1.5zł... więc co to za różnica ?
A no taka.. że k***a wyjeżdżając na zachód stać nas na j***ną bułkę (która notabene tam jest tańsza)


W polsce tak jest.. udawanie udawanie i jeszcze raz wzajemne robienie każdy każdego w jajo.

Mam znajomego który pracuje w korpo (trzyliterowa firemka z miliardami na pokładzie)
Ludzie są tam takimi szaraczkami że nikt nawet nie wie jak koleś się nazywa i co należy do jego obowiązków.
Korpo płaci michałki (bo gość bierze w granicach 2200zł do ręki z tego co mi mówił) za robote typu "trzeba zadzwonić do klienta i zapytać czy mu się wszystkie faktury zgadzają - taki dział windykacji.

Przychodzi do pracy na 8 Rano:
- robi sobie kawę , i idzie na śniadanie...
potem po śniadaniu na papierosa, a potem idzie do informatyków bo mu się komputer zacina.... zgłasza im problem (informatycy też mają wyj***ne bo wieżowiec ma 20 pięter i na każdym ze 400 metrów kwadratowych więc ciągle ich nie ma a jak ktoś pyta: byłem w serwerowni albo na X-nastym pętrze zresetować router (ch*ja tam wiedzą wszysco co to jest i do czego służy)
Więc wraca od nich około 10:30 i idzie na poranną kupę - siedzi w kiblu dobre 30 -40 minut..... napie**alając, kwejki, 9gagi 4chany i inne demotywatory - ogólnie prasóweczka.
Tak schodzi do 11....
Samochodu służbowego nie ma bo jest zwykły szaraczkiem - więc... koleś zostawia na wpół dopitą kawę, włączonego kompa i stertę papierów na biurku oraz kartkę "Pojechałem do klienta !"

I idzie normalnie do domu na drugie śniadanie.... tam siedzi sobie do 12:00 - 12:30 (serial obejrzy , herbatkę trzaśnie ) i do roboty.....
Jak wraca to jak go pytają gdzie był , to mówi że klient przyjechał z potwierdzeniem przelewu pod firmę żeby go w ostaniej chwili do KRD nie dopisali, a że chwilę gadał , narzekał to przecież nie powie mu "weź sp***alaj, śpieszę się bo to niezgodne z polityką firmy"


Więc tak mu czas mija do mniej więcej 12:30... do końca dnia zostało 3,5 godziny.... w tym 30 minut przerwy obiadowej ! No to co?
NA OBIAD !
Zanim zjedzie na doł do knajpy i coś tam weźmie i zje mija dobra godzina....

GDZIE BYŁES ?!
Na obiedzie.
PONAD GODZINĘ ?
A to moja wina że przerwa obiadowa według procedur jest jedna i w jedynej knajpie w okolicy jest naraz 500 osób i trzeba czekać w kolejce ?
No dobra....
13:30... papieros po obiedni bo przecież trzeba się socializować- znowu do informatyków bo maila się nie da wysłać do nich .... więc musi iść osobiście.... 9 pięter windą... 100 metrów korytarzem....
Nie ma informatyków !
DZwonimy !
Brak zasięgu (kurewsko duży budynek stali i betonu)
Więc co ?
Szukamy informatyków po piętrach (codziennie na innym żeby ludzie się nie przyzwyczaili)
Jak już znajdzie informatyków (w serwerowni oczywiście gdzie jest najlepsza klima i nikt nie wchodzi bo trzeba mieć "pikachipa") to idą na szluga (oczywiście w serwerowni)
Tak mija czas do 14:30.... półtorej godziny....
WIęc trzeba by się wziąć za robotę , wybiera sobie największych sk***ieli....którzy nigdy nie odbierają telefonów - albo podali fałszywe, albo po prostu mają zapisany jego numer i nie odbierają celowo....
Wykonuje do nich szybciutko ze 20 połączeń.... do każego...
I jest 15:30... można pisać raport :D
Wykonano połaczeń 80 sztuk.
Z czego 10 do tego,
20 do tamtego
15 do innego...
Etc.....

15:50.... wyłączyć kompa, schować papiery do szuflady i akurat zanim winda przyjedzie jest 16:00.....



Złota robota :)

Hvsarz

2017-03-02, 22:35
bloodwar napisał/a:

@Angel naprawde uważasz, że jak ktoś ma parking na kilkaset aut i bierze 5 czy 7 zł za godzinę postoju to dając cieciowi więcej niż 8 zł za godzinę by zbankrutował? Przecież on w godzinę z tego parkingu wyciąga więcej zarobku niż ten cieć w miesiąc i jest to praktycznie zysk na czysto, czemu miałby mu nie zapłacić godziwej stawki? Czemu taki sam parking np. w Berlinie czy Paryżu kosztuje 2-3 euro i tam pracownik dostaje 8-12 euro za godzinę + pełne oskładkowanie i umowa na czas nieokreślony i tam pracodawcy jakoś to się opłaca a u nas dostaje 8 zł/godzinę na śmieciówce i jest to niewiadomo jaki cios dla pracodawcy że musi mu aż tyle płacic, najchętniej to on by chciał żeby ten cieć jemu płacił za przywilej siedzenia w stróżówce...


Najwięcej o "wyzysku" mają do powiedzenia ludzie, którzy nigdy nawet nie próbowali sami prowadzić firmy.
Załóż i dowiedź swej tezy. Nic prostszego. W końcu będziesz się pławił w luksusach.
"tam pracownik dostaje 8-12 euro za godzinę" Ignorancja w postaci nieznajomości podstaw przepisów zarówno u nas jak i tam, wcale Cię nie uwiarygadnia.

W telegraficznym skrócie i wielkim uproszczeniu - masz pomysł, bierzesz kredyt =ryzykujesz. Kupujesz teren, który, by parking jakkolwiek działał, musi być w odpowiednim miejscu, a to są niebotyczne koszty. Niektórzy dodatkowo budują wielopoziomowy.
Potem trzeba płacić podatki i spłacać kredyt oraz gigantyczne ubezpieczenie. Jak dobrze pójdzie, to taki właściciel parkingu po 6-8 latach zacznie zarabiać jakiekolwiek pieniądze (standardowy zwrot inwestycji, choć wielu stawia nawet na dłuższy okres).
Nawet gdy już zarabia to właściciel vs cieć. Ryzyko utraty milionów i zostanie z wielkimi długami, a po okresie spłacenia "tylko" strata grubych pieniędzy vs ryzyko utraty pracy i ewentualny przymus szukania innej, równie nie wymagającej.
Ja rozumiem, że ktoś z takimi komunistycznymi zapędami, może nie rozumieć, że po to ktoś to robi, by po latach nie być jak ten cieć w biedzie tylko żyć na jakimś poziomie.. ale może naprawdę po prostu spróbuj sam to zrobić. Wtedy możemy podyskutować.


Inna sprawa, temat równie powielany co powyższy. To fakt, że większość z ludzi (w tym i Ty niestety) nie rozumiecie prostej przyczyny dlaczego tego typu praca jest gównowarta, a inne nie.
Dlaczego np słaby programista zarabia 3 tysiące, a dobry 13? Przecież nie ma minimalnej dla informatyków.
Praca jest towarem, a konsumentem w tym wypadku jest tzw. pracodawca. Tu świetnie to widać na polu biedronko-lidlowym, które to sklepy podnoszą pensje ponad minimalną i robią to regularnie, a mimo to ogłoszenia wciąż wiszą. Zwyczajnie nie ma podaży na pracę u nich, ale jest na nią popyt więc wartość tej pracy rośnie i nie potrzeba tu do tego żadnego ministra by to regulował. Tak cieć, to "fach", którego podjąć się może 95% ludzi w wieku 18-70 lat. A zatem konkurencja jest gigantyczna. A gdyby tak ten cieć musiał umieć coś, co potrafi ledwie 1000 osób w kraju, gwarantuje, że stawka nie wynosiła by 5 czy 13 ale 80 czy 100zł za godzinę.
A jeszcze prościej - porównaj rok 88 i 89. Najpierw w 88 był popyt, nie było podaży - wszystko w ch*j drogie. Zderegulowano wiele gałęzi gospodarki, podaż momentalnie wzrosła to i ceny spadły i to po mimo, że ludzie o Twoich poglądach lamentowali 2 tygodnie wcześniej, że jak nie będzie państwowego tego i owego tylko prywatne, to wszyscy zdechną...

~Conscribo

2017-03-02, 22:56
temat ewidentnie przedsiębiorca vs pracownik i nie ma co roztrząsać.
I tu i tu są ch*je, sprzeczki nie mają sensu ;)

Dżizas_kurde

2017-03-02, 23:52
Prawda wygląda tak że u nas jest wielu januszy biznesu....
Otwiera firmę "na żone, na teściową , na koleżankę z pracy" żeby dostać dotację:
Wielu właścicieli polskich firm transportowych to dziad transy.. bo ich na nic nie stać - auta sa w opłakanym stanie, na drutach powiązane zeby tylko taniej się na Transie pokazać....
"Pani krysiu pani dorzuci chociaż z 50€ za telefon i obiad dla kierowcy to pojedziemy...
A potem przychodzi taki ch*j to sklepu.. i będzie błagał o rabat na lampkę do rejestracji za 6,90zł :
- e no te 90 groszy to możesz opuścić i żarówkę do niej gratis dorzucić...

W polsce panuje zasada: tanio tanio tanio tanio bo ludzie nie mają pieniędzy...
Otóż k***a mają (ale nie wszyscy) ale za to każdy chce jeździć dobrym samochodem (zastaw się a postaw się) i wpie**alać dobrą szynkę i ser... ale k***a 11zł za 100g granapadano do spaghetti to już k***a za drogo... kup k***a kilo "morskiego" za te pieniądze grażyna !


A co do pracodawców:
Konkurencja z nieuczciwymi sk***ielami robiących wałki na VAT , na umowach zlecenie, na nadgodzinach na wszystkim jest bez sensu.


Mam swoją firmę od lat kilku...

Czy się k***a stoi czy się leży to oto co się państwu należy:
- ZUS 1150zł i h*j to kogo obchodzi czy zarabiasz czy nie.
- VAT - płacisz od wystawionej faktury nie od zapłaconej
- Dochodówka - płacisz od wystawionej a nie zapłaconej faktury...

Jak to wygląda w praktyce ?
Otwierasz firmę BEZKOSZTOWO ! masz k***a parking ktory został ci po dziadku jako plac dostałeś za free...
Stawiasz budę dla ciecia...
Zatrudniasz ciecia na etat za najniższą krajową:
Cieć dostaje 1600zł , z czego ty za ciecia płacisz 2450zł.....
kumasz czaczę ?
cieć zarabia u ciebie 2450zł ! ale dostaje do łapki tylko 1600 bo musisz resztę oddać państwu...

Zakładamy idealny scenariusz... masz 100 miejsc parkingowych i wszystkie wzięła jedna firma
"Janusz i Grażyna Dziadtrans spółka z o.o."
Miesięcznie wystawiasz im fakturę na kwotę 10 000zł netto.....
z terminem płatności 30 dni....
I teraz tak... ch*j to fiskusa obchodzi że te pieniądze teoretycznie dostaniesz za miesiąc...
PŁAĆ ch*jU VAT !
więc niesiesz w zębach grzecznie 1150zł za ciecia do zusu i 2300zł do skarbówki.... razem 3450zł.... a jeszcze k***a nic nie zarobiłeś !
od tej dyszki zapłać 18 procent dochodówki czyli 1800zł.... razem 5200zł ! a jeszcze k***a nic nie dostałeś !
Plus ciecia "netto" 1600zł... razem 6800zł ! a jeszcze k***a złotówki na tym biznesie w kieszeni nie masz.


ch*j tam.. miesiąc się kończy nastepny... trzeba znowu zapłacić cieciowi
I znowu faktura, pensja, zus, cit..... znowu 5200zł..... więc jesteś już 10400zł w plecy ! tyle zapłaciłeś państwu i cieciowi...
A teraz niech ci ta j***na firemka nie zapłaci......... a ciecia ch*j to interesuje - co to konia obchodzi że się wóz rozj***ł ??

I tak to działa....

Trzeba zmienić w polsce przepisy a nie pracodawców....

Grajek_

2017-03-03, 00:14
pie**olicie. Firmy zakładać jak wam stawka za mała, to pogadamy.

AmE2004

2017-03-03, 00:43
W Polsce panuje jakieś dziwne przeświadczenie, że jak nie prowadzisz firmy i robisz na etacie to walisz w ch*ja. Ot przychodzisz podbić kartę i odsiedzieć 8 godzin. Pochodzę z biednej rodziny robotniczej z centralnej Polski, bieda dla Mnie to nie Galaxy S8 zamiast Apple 7s, tylko jedzenie kisielu wiśniowego przez tydzień na śniadanie, obiad i kolacje. Chwile pracowałem fizycznie, chwile pomagałem prowadzić firmę. Obecnie pracuje w jednej z większych spółek akcyjnych w Polsce na stanowisku kierowniczym, współpracuje przy projektach wartych 20-50 milionów euro (dla zainteresowanych 7-15 % z kontraktu na czysto trafia na konto firmy). Niestety nic co prostym się wydaje, prostym nie jest:
1. Współwłaścicielem firmy jest syn założyciela firmy, leser odcinający odsetki od tego na co ciężko pracował ojciec.
2. Gdyby wszystkim pracownikom pracującym przy projekcie pomnożyć pensje przez dwa, odprowadzając przy tym wszystkie możliwe składki, zysk firmy spadłby z 7-15% do 6-12% (mówię o pracownikach firmy, nie podwykonawcach).
3. Pracuję na etacie, miesięcznie po 250-300 godzin, ze stresu potrafię nie spać tydzień z rzędu lub obudzić się w środku nocy i zastanawiać do rana czy w dobrym miejscu postawiłem przecinek.

Żyjemy w dziwnym kraju, w którym każdego kto chce żyć godnie uważa się za wariata.


Hvsarz

2017-03-03, 01:48
Black-Sheep napisał/a:



Prosta Ekonomia to rak na zdrowym ciele youtuba, sam nie wiem co lepsze, czy to czy filmiki z żółtymi napisami, ale poziom jest podobny. :roll:
To, że płaca minimalna powoduje bezrobocie obalono już w latach 90 w słynnych badaniach Karda i Krugera w USA. Od tego czasu wprowadzano stawkę minimalną czy w UK czy w Niemczech, czego skutki badały powołane specjalnie w tym celu komisje, ich raporty są dostępne w internecie. Efekt? Wprowadzenie stawki minimalnej wpływało pozytywnie bądź statystycznie niezauważalnie na poziom zatrudnienia przy wielu innych pozytywnych efektach (co ciekawe na podnoszeniu stawki minimalnej zyskiwali też ci których "teoretycznie" ona nie dotyczyła, bo zarabiali powyżej, podwyżka płacy minimalnej zwiększała ich pozycję negocjacyjną).
Przeważnie dąży się do ustalenia stawki minimalnej na poziomie 50% średniej krajowej (w większości przypadków jest jednak niższa).
Jeśli dzisiaj nadal ktoś twierdzi że podnoszenie płacy minimalnej powoduje bezrobocie to jest j***nym dogmatykiem który ch*ja wie o ekonomii.


Tak masz rację.. powielanie idei noblistów to "rak". Wiele rzeczy tam upraszczają, wręcz obrazkowo, by nawet tłumok, mógł zrozumieć. Ale jak widać dla niektórych i to zbyt trudne.
I nie, nie obalono tej tezy. Ale jak Ty się powołujesz na "komisje". Tego typu komisje jak wszelkie organy, będą robiły wszystko, by uzasadnić swoje istnienie jak już powstaną. Ale przede wszystkim, gdy powołuje się komisję do dowiedzenia czegoś, a nie zbadania i dopiero wyciągnięcia wniosków to w każdej dziedzinie przynosi marne rezultaty.
Z resztą odpowiedz mi na proste pytanie jeśli zatrudnisz człowieka i będziesz mu płacił tyle, ile się ugadaliście. Tą kwotą jest X. Ten człowiek zarabia dla Ciebie sumę Y. Jeśli ktoś, każe Ci podnieść jego pensje o powiedzmy 300zł. To masz opcje albo od Y odejmiesz 300zł. Albo podniesiesz ceny tak, by to wyrównać albo go zwolnisz.
W ogóle w tym wszystkim wcale nie chodzi o to by zarabiać dużo nominalnie ale o to, by mieć dużą siłę nabywczą. A to są dwie różne rzeczy i wzrost pensji niestety zmniejsza siłę nabywczą ogółu.


AmE2004 godnie? Nie, większość ludzi nie chce żyć godnie. Większość ludzi chce żyć dostatnio. Godnie, to nie znaczy za cudze. Godnie, to nie znaczy, że ktoś za kogoś coś załatwia. Już sam fakt tego, że ktoś nie potrafi sam czegoś sobie wynegocjować tylko musi przyjść jakiś Pan i grożącym palcem zrobić to za niego, to to właśnie urąga temu człowiekowi. Gdy ktoś, uważa sam siebie za zbyt głupiego, by decydować za siebie i ponosić konsekwencje to jest brak godności.
Jak chyba każdy, widuje bezdomnych. Widuje takich co żebrzą i takich, którzy ciężko pracują, cały dzień łażąc od śmietnika do śmietnika szukając tego, co się nada na złom czy gdzieś. I tak, Ci drudzy żyją godnie. Żyją biednie, nawet bardzo biednie ale godnie, z pracy swych rąk, a nie jak Ci, którzy żebrzą. I z tych, którzy cokolwiek robią, jest nadzieja, że jeszcze coś będzie, że jeszcze z tego wyjdą.

I to mówię ja, który również pochodzi z bardzo biednej rodziny, w której stary chlał i się włóczył, a matka sobie od ust odejmowała i cieszę się, bo dzięki temu nauczyłem się bardzo szybko, że aby coś mieć, to muszę sobie na to zapracować, a nie wystawiać łapę.
"robisz na etacie to walisz w ch*ja" To nie przeświadczenie, to fakt. Prace różne wykonywałem i nigdy nie spotkałem kogoś, komu by się chciało. Zawsze tylko narzekanie jaki to świat i szef zły i dalej opie**alando.
A z tym prowadzeniem firmy to chodzi zwyczajnie o fakt, że tak długo, jak nie spróbujesz sam. I nie chodzi o pomaganie. Tylko Ty sam, byś poświęcił temu swój czas, swoją idee, swoje pieniądze, poniósł ryzyko. Dopiero wtedy będziesz wiedział co to znaczy. Na etacie życie jest łatwiejsze i to z doświadczenia wiem. Jednakże mam bardzo niepokorną naturę i bardzo lubię jak wszystko jest po mojemu "na moim podwórku" więc wolę się pomęczyć ze świadomością, że ryzyko może się kiedyś opłacić, a być może nie. Ale to moje ryzyko.

Dżizas_kurde

2017-03-03, 01:49
też robię u kogoś...
Ale z domu pracuję...
I zarabiam w euro.... najniższą krajową..
Do tego premią jasno i prosto liczona - 5% tego co opie**olisz jest twoje...
Wszystko legal - (a jeszcze swoją działalność mam)
5 cyferek na konto co miesiąc - i pracodawce mam normalnego życiowego - firma 100% polski kapitał. Zatrudnia 30 osób....


Da się k***a... tylko trzeba chcieć... a nie kombinować.

Wkuwiony

2017-03-03, 08:13
Hierarchia jest prosta - mafia > prezesi > ludzie, i na równi z hierarchią idą możliwości, w tym wypadku pieniądze które można przeznaczyć na prawników i księgowych. Rząd podnosi stawkę minimalną, żeby ludzie im pomniki stawiali, bo może ... nikt w sądzie z państwem nie wygra, a jakby mógł to go dojadą z innej strony ( wielu cwaniaków samobójstwo popełniło ). Z drugiej strony właściciele firmy, którzy siedzą na swoich złotych jachtach mają w dupie ekonomię i ludzi, i słusznie mówią swoim zarządzającym, że jak będą straty 30% to ich wypie**olą, dlatego mamy akcje typu dzierżawy itp. tylko żeby firma nie zaliczyła strat. Wiadomo, im mniejsza firma tym prostszy mechanizm, ale zmierza to do tego samego. Historie o wielkich bufonach, którzy jeżdżą nowym bmw a pracownicy to ich niewolnicy to dobre kazanie dla ludzi z wąskimi horyzontami, sam też nosiłem cegły i wiem, że bez pomocy ze strony rodziny można skończyć studia i pracować godnie ( swoją drogą tylko u zagranicznych pracodawców bo polskie firmy informatyczne to murzyni chcący skolonizować marsa ) a teraz powstają jakieś dziwne mody postkomunistyczne ciągle krzycząc hasłami ruskich wujków - pracodawcy pławią się w luksusie, a na waszej krzywdzie to wybudowali. Zamiast pie**olić na sadolu może warto by pomyśleć jak ukręcić łeb systemowi świata w inny sposób niż rewolucja i wojna. Może ludzie zaczną od przestania płodzenia bachorów na potęgę, lepszej edukacji KAŻDEGO i wyjęcia głowy z dupy na świat. Ludzie śmieją się z tych co trzymają pieniądze w skarpetkach, a o sytuacji z Cypru już zapomnieli :D Temat rzeka ...

Wiewór

2017-03-03, 08:27
Gdzie się rodzą takie k***a glizdy jak korwinowcy kuce? Stare chińskie przysłowie mówi, że jesteś kucem do pierwszej wypłaty i pierwszego opłacenia rachunków na swoim. W tym momencie następuje magiczna transformacja i kuc nagle zamienia się w wojującego zwolennika socjalizmu.
Ludzie nic się nie nauczyli na przestrzeni dziejów. Wyzysk zawsze kończy się rewolucją. ZAWSZE. Ludzie nie dają się wiecznie j***ć. W końcu upomną się o swoje - rewolucja francuska, rewolucja bolszewicka w Rosji. To są przykłady tego co się dzieje z elytą, która żyje ponad stan kosztem większości.
Mój ojciec prowadzi spółkę z kolegami z powodzeniem od 15 lat. Dają robotę dziesiątkom ludzi. Nigdy nie słyszałem aby któryś z nich narzekał na cokolwiek. Owszem przeszkadzają wysokie koszty zatrudnienia ale to nie są rzeczy nie do przeskoczenia. Płacą podatki. Nie robią januszowania na lewych fakturach. Nie zawyżają kosztów zbierając faktury po śmietnikach.
Tyle, że żaden z nich nie jeździ Ferrari i nie lata na Polinezję Francuską 3x do roku. Wystarczają im zwykłe samochody, krótkie wakacje nad polskim morzem raz do roku i to wszystko.
Jak ktoś mówi, że płaci ludziom ch*jowo bo: Żydzi, bo urząd skarbowy, bo firma się rozwija, bo coś tam a jeździ autem z mln złotych to się po prostu ośmiesza.
Miałem już szefa, który przychodził na firmową wigilię w garniturze Armaniego, butach Prada, z zegarkiem IWC za 75k na ręce. Przed firmą 4 luksusowe fury w tym jedna za 2,5mln złotych robiona na zamówienie jedyna taka w Europie...
Siadał i zaczynał płakać - że on już nie wie co będzie jutro, że on z własnych oszczędności nam pensje płaci bo jest tak źle, że za tydzień to my zbankrutujemy i gdzie pójdziemy do pracy. Później obiecał, że to ostatni rok pracy na minimalnej krajowej i za rok jak będzie dobrze to dostaniemy taaaakie podwyżki i każdemu stawia pod don perignon. Rok minął znowu wigilia i przedstawienie takie jak rok temu... a co najlepsze ten krwiopijca był gorliwym katolikiem, który tydzień w tydzień leżał plackiem przed ołtarzem.

~Angel

2017-03-03, 08:48
bloodwar napisał/a:

@Angel naprawde uważasz, że jak ktoś ma parking na kilkaset aut i bierze 5 czy 7 zł za godzinę postoju to dając cieciowi więcej niż 8 zł za godzinę by zbankrutował? Przecież on w godzinę z tego parkingu wyciąga więcej zarobku niż ten cieć w miesiąc i jest to praktycznie zysk na czysto, czemu miałby mu nie zapłacić godziwej stawki? Czemu taki sam parking np. w Berlinie czy Paryżu kosztuje 2-3 euro i tam pracownik dostaje 8-12 euro za godzinę + pełne oskładkowanie i umowa na czas nieokreślony i tam pracodawcy jakoś to się opłaca a u nas dostaje 8 zł/godzinę na śmieciówce i jest to niewiadomo jaki cios dla pracodawcy że musi mu aż tyle płacic, najchętniej to on by chciał żeby ten cieć jemu płacił za przywilej siedzenia w stróżówce...



Tak bo wszystkie parkingi są w centrum turystycznego miasta czy stolicy gdzie o miejsce walczy się godzinę a parkingi mieszczą po pierdyliard samochodów. Wyobraź sobie że na większości polskich osiedli są parkingi mieszczące po 100 - 150 aut i nikt tam nie parkuje na godzinę tylko na abonament który w zależności od auta wynosi od 90 do 120 zł to sobie policz że taki właściciel otrzymuje przy 100% zapełnieniu parkingu ok 15 tyś brutto. Przy stawce 13 zł wynagrodzenie 4 pracowników to 9360 do tego dolicz, koszty oświetlenia terenu, podatki, pozostałe koszty prowadzenia działalności to ile zostaje - gówno.

Najlepiej podać przykład BERLINA to może od razu wzoruj się na parkingu przed lotniskiem w Dubaju albo sprzątacze która sprząta u jakiejś gwiazdy Hollywood i zarabia 10000$ mc.

To rynek kształtuje ceny a nie sztuczne wprowadzanie płacy minimalnej. Są prace za które w polskich realiach nie ma szans zapłacić narzuconej stawki minimalnej bo cena usługi musiałaby wzrosnąć kilkukrotnie. Mowa tu o dość niewielkiej grupie wykonywanych prac.
Co innego jak ktoś ekspedientce w sklepie zarabiającej minimalna pensję każe płacić za dzierżawę kasy fiskalnej czy pracownikowi baru z frytkami za frytkownice.

Dżizas_kurde napisał/a:


U nas właśnie tak jest.. każdy by chciał wszystko tanio....
A sprzedawca/dostawca oszukuje....




Dżizas_kurde napisał/a:

tak samo z firmami - jak kogoś nie stać na prowadzenie firmy niech tego nie robi... a nie udaje biznesmena na kredycie i zatrudnia ludzi za damski ch*j.



Tak to wystartuj do przetargu na dozorowanie czy sprzątanie obiektu z narzuconą stawką 13 zł. :lol:

Przez stawkę minimalną wiele firm ściąga ukraińców i woli im wynająć mieszkanie (jeżeli można nazwać to mieszkaniem) i płaci po 6-7 zł za godzinę a oni są zadowoleni i myślą że złapali Boga za nogi.

deejay1910

2017-03-03, 10:03
Rozumiem idee 13 zl brutto na smieciowkach, ale wrzucanie wszystkich do jednego wora jest bez sensu. Parkuje auto na strzezonym parkingu. Placilem 200 zl teraz place 300. Ochroniarze sami nie sa zadowoleni z tego ze weszla ta ustawa bo z 4 ochroniarzy zrobilo sie 2 a robote musza robic ta sama. Maja 2x wiecej roboty i latania od budki do budki. Czas pracy tez im sie zmienil bo robili po 24h i dwa dni wolne, a teraz musza jebac codziennie po 12h. Kasy de facto maja niewiele wiecej bo malo godzin.. Ot takie uszczesliwianie na sile. Madry pracodawca przezuci te koszty rozkladajac je na pracownikow i klientow..

sumka

2017-03-03, 18:17
Jak dobrze nie być Polskim murzynem tylko samemu ustalać sobie warunku pracy :)

PS. Płace minimalną podnosić, bo jak za dużo fizoli pracuje to się roboty nie opłacają bo człowiek tańszy i za mało mi płaca HAHAHA