Wszystko spoko, tutaj jeszcze nie ma tragicznego zakończenia, gorzej jak taki pok*** nie wpadnie na to że motocykl (taki duży brzęczący rower) jeździ trochę szybciej ale co tam k***a-zdąże przed nim-prawo większego.
Ja skuterem mam podobnie... Albo 70 jadę gdzie ograniczenie 40, a kolesie w samochodach 80. No kurde, przecież żaden piździk nie może jechać szybciej ode mnie -.-
4.20 ma scieżkę rowerową na chodniku a mknie środkiem pasa i ma pretensje, oczywiście w miastach powinno być do 30km/h wtedy rowerzystom by sie żyło lepiej
Bo ten co w aucie jest myśli ze mu wszystko wolno, wiezie dupsko bez wysiłku i zmusza innych do ustąpienia bo on wiezie wielce szanowne dupsko i jest większy, życzę im żeby nie było ich stać na benzynę i żeby sami zapie**alali na rowerach, poczują jak to jest być olewanych przez większych.
be...........mc
2012-02-26, 18:45
ten na rowerze jest chory psychicznie jak dla mnie
Fakt jest taki, że - niestety - rowerzysta jest na straconej pozycji. Wiem, co mówię. W ubiegłym roku do września zrobiłem rowerem ok. 5 tys. km (potem był wypadek, oczywiście pośrednio przy pomocy człowieka za fajerą) i dopiero z siodełka widać, jakie sk***ysyństwo siedzi za kierownicą. Nie powiem - sam tez jeżdżę blachosmrodem, ale naprawdę, chciałbym k***a mieć czasem pistolet śmigając na co dzień rowerem. W ramach mojego połamanego obojczyka uj***łem jedno lusterko pedałowi, który nieomal rozjechał mi żonę i dzieciaka na drodze dla rowerów. Nie wiem, czy wyszło na zero ale satysfakcje maiłem. A lusterko było od "lekko drogiego" samochodu.
wystarczy zamontować syrenę z pociągu, trochę waży, ale każdy będzie uciekał
druga sprawa, rowerzysta ma wrażenie ze prowadzi ciężarówkę, jak by umiał jeździć to by umiał unikać idiotów z samochodów którzy się nie rozglądają