18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Rowerzyści bez kasków

polan • 2013-05-03, 09:06
Kampania społeczna z Azji mająca na celu promowanie jazdy w kaskach.




i jeszcze spoza kampanii, ale również na temat:


nopel

2013-05-04, 17:15
Stalovy napisał/a:

Tekst "nie lubię nosić kasku, niszczy mi włosy" zajebiście pasuje do zdjęcia głowy kolesia z łysieniem plackowatym... Gratulacje, k***a.


nie wpadłeś na to że prawdopodobnie go ogolili bo miał operację w środku głowy?
Jprdl..

Ktoś tam pisał że abs nie powinien być obowiązkowy.
Powinien.
Bo uwierz mi, rozwalisz sie na drzewie - gówno mnie to obchodzi.
Ale wyobraź sobie że przez to że nie miałeś absu, czyli podczas ostrego hamowania nie mogłeś skręcić, zabijesz 3 letnie dziecko?
Po to właśnie abs powinien być obowiazkowy..

oksi89

2013-05-04, 17:34
Jestem zarówno kierowcą jak i rowerzystą. Sądzę, że za rok dojdzie do tego jeszcze motocykl.
I pasy jak i kask mnie już po jednym razie ratowały, może nie od śmierci czy warzywka ale od roztrzaskanej łepetyny na pewno.
Bo cały sęk w tym, że na drodze trzeba myśleć za siebie i za wszystkich dookoła (a każdy wie, że idiotów pośród nas nie mało).

Patrząc chociażby na Masę Krytyczną (kto pedałuje ten wie), ile tam się debili na rowerach zjeżdża. Jak popie**ala do roboty i z roboty przez całe miasto na dwóch kółkach- szacunek za hobby/pasję, ale jak nie pojedzie drogą rowerową, tylko wpie**ala się na ulicę bo ścieżka z pozbruku albo korzeń gdzieś podrośnie asfalt i to nie na jego "pro" felgi/opony (brzegiem ulicy też nie, bo studzienki/kratki ściekowe), to ma się ochotę takiemu sprzedać gonga. No k***a rowerzysta nie jest półbogiem, za jakiego się często ma.

Wśród rowerzystów jest więcej buraków niż wśród kierowców.

herbalix

2013-05-04, 18:41
@bloodwar

moja koleżanka z pracy jeździła w kasku, ale przestała bo coś tam. pewnego dnia w drodze do pracy wjechała w dziurę w jezdni, przeleciała przez kierownicę i wyj***ła głową w asfalt. teraz ma na głowie podobną bliznę do tej z 3 fotki. nie może już jeździć na rowerze ani uprawiać żadnego innego sportu bo wysiłek fizyczny wywołuje u niej ataki padaczki. tak samo, jak siedzenie przed kompem, oglądanie tv, koncerty czy dyskoteki.

kachimas

2013-05-04, 21:04
bloodwar napisał/a:

Jeżdzę rowerem od 6 roku życia, od 18stego robię gdzieś z 200-300 km miesięcznie, NIGDY nie miałem sytuacji, że choćby minimalnie było zagrożenie upadkiem i uszkodzeniem głowy, nigdy też nie słyszałem żeby ktos z moich znajomych uszkodził sobie głowę w ten sposób albo żeby ktoś uratował się od kalectwa bo nosił kask. Jak ktoś jest debilem i wywraca się na prostej drodze to może i potrzebny mu kask i dobra polisa, ale jak ktoś się urodził lewusem to niestety, musi nosić kask, ochraniacz na zęby, kombinezon nurka, gumkę na wacku i odtwarzacz z nagranym "Wdech, wydech. Wdech, wydech..." żeby sobie przypadkiem sam nie zrobił krzywdy...



Ale z ciebie łeb. Nigdy nie upadłeś a jutro już możesz i co ? Rower jest wywrotny i nie trzeba być lewusem czy innym lebiodą. Upadają nawet zawodowcy i osoby ze skillem a tobie się wydaje nie wiadomo co. No łeb jak nic.

cenius

2013-05-04, 21:07
bloodwar


czemu nie masz jeszcze tytułu zjeba sadisticka?

każdy twój post to takie pjerdolenie głupot że mój murzyn w kuchni się buntuje.

wiktor95

2013-05-04, 21:21
bloodwar napisał/a:

Jeżdzę rowerem od 6 roku życia, od 18stego robię gdzieś z 200-300 km miesięcznie, NIGDY nie miałem sytuacji, że choćby minimalnie było zagrożenie upadkiem i uszkodzeniem głowy, nigdy też nie słyszałem żeby ktos z moich znajomych uszkodził sobie głowę w ten sposób albo żeby ktoś uratował się od kalectwa bo nosił kask. Jak ktoś jest debilem i wywraca się na prostej drodze to może i potrzebny mu kask i dobra polisa, ale jak ktoś się urodził lewusem to niestety, musi nosić kask, ochraniacz na zęby, kombinezon nurka, gumkę na wacku i odtwarzacz z nagranym "Wdech, wydech. Wdech, wydech..." żeby sobie przypadkiem sam nie zrobił krzywdy...



Mojego kolege potracil samochod jakis metalowiec za szybko jechal i go pie**olnal, kask mial na szczescie, kask pekl na kilka kawalkow i mial szyta glowe.. niechce myslec co by sie stalo jakby nie mial kasko. Wiec nie pie**ol mi ze trzeba byc lewusem bo jak jakis debil cie pie**olnie to przeciesz nie twoja wina nie ?

Madever

2013-05-04, 22:56
Do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć- całe życie bez kasku przejeździłem obśmiewając potrzebę takiego wydatku, a dwa tygodnie temu jednak takowy wydatek poniosłem i nie żałuję. Przeszkadzać, nie przeszkadza, zaszkodzić nie zaszkodzi, może co najwyżej pomóc, więc niech każdy robi jak tam sobie uważa..

Stalovy

2013-05-04, 23:25
nopel napisał/a:


nie wpadłeś na to że prawdopodobnie go ogolili bo miał operację w środku głowy?


Nie jesteś w stanie odróżnić łysienia od ogolonej głowy?
Jprdl..

danis008

2013-05-05, 03:24
jak łeb pusty to kup kilo kapusty

MudPie

2013-05-05, 05:19
Jeżdzę rowerem od 4 roku życia. Przejechałem już ponad 40 tys kilometrów. Nigdy nie miałem kasku i nie będę mieć. to moja sprawa.

DuckDodgers

2013-05-06, 02:18
bloodwar napisał/a:

Jeżdzę rowerem od 6 roku życia, od 18stego robię gdzieś z 200-300 km miesięcznie, NIGDY nie miałem sytuacji, że choćby minimalnie było zagrożenie upadkiem i uszkodzeniem głowy, nigdy też nie słyszałem żeby ktos z moich znajomych uszkodził sobie głowę w ten sposób albo żeby ktoś uratował się od kalectwa bo nosił kask. Jak ktoś jest debilem i wywraca się na prostej drodze to może i potrzebny mu kask i dobra polisa, ale jak ktoś się urodził lewusem to niestety, musi nosić kask, ochraniacz na zęby, kombinezon nurka, gumkę na wacku i odtwarzacz z nagranym "Wdech, wydech. Wdech, wydech..." żeby sobie przypadkiem sam nie zrobił krzywdy...



Wystarczy, że wjedzie w Ciebie auto, to jest tzw. wypadek. Znam 3 osoby które na pierwszy motocykl kupiły R1 (taka 200 konna szlifiera) i też gadają, że przecież jeżdżą i żyją. Ale dopóki żyją będą to przytaczać jako dowód, że to świetna maszyna na pierwsze moto. Ot taka popie**olona "logika", jak się któryś rozpie**oli to już tak gadać nie będzie. Po to są takie kampanie żebyś mógł zobaczyć co może się stać i wyciągnął wnioski z czyiś błędów. Ale to Twoja głowa więc Ty decydujesz tyllko nie pisz, że zakładanie odzieży ochronnej do jazdy na jednośladzie jest dla fajtłapów bo to cecha ludzi pozbawionych kszty wyobraźni. Życzę kolejnych kilometrów nago i żebyś się nie stał modelem w takiej kampanii jak jakiemuś nastolatkowi odpie**oli autem taty z kolegami gimbusami na tylnej kanapie zepchnie Cie z drogi rezygnując z nieudanego wyprzedzania i zatrzymasz się głową na krawężniku. Tylko nie zapomnij zabierać kamerki, będziesz gwiazdą sadola z sobą w roli głównej :]

Zobacz jakie fajtłapy (2:45), ale Ty byś się pewnie zdążył katapultować :mrgreen:

Gerwazy Waligóra

2013-05-06, 18:22
5 lat w Londynie na rowerze jezdzilem i kask dwa razy uratowal mnie od roztrzaskanej glowy po szybowaniu w powietrzu od kraks....
Jak ktos jezdzi po wsi na rowerze i po osiedlu skladakiem to faktycznie niech sobie jezdzi z gołym łbem, ale w miescie przy 20 km na godzine jak Cie pie**olnie auto lecisz jak z procy wiec brak kasku zostawie matołom. Sorry, do pierwszego razu będziecie madrzy, gwarantuje;)