tylko idioci myślą, że bicie dzieci ma na nie pozytywny wpływ. Wiem z doświadczenia własnego, kolegów z dzieciństwa i rówieśników ze szkoły, że ci którzy byli napie**alani przez rodziców w ramach tzw. "surowego wychowania" to były zazwyczaj najgorsze bandziory w szkole, które w ogromnej większości przypadków naprawdę źle skończyli. Ja nigdy nie byłem uderzony, większość moich kolegów (z tego co mówią) również i jesteśmy porządnymi ludźmi. Przez ciosy dzieci się uczą, że argument siły jest najbardziej skuteczny i później to przenoszą na kontakty z innymi ludźmi. Mi w domu tłumaczono dlaczego coś jest złe a dlaczego dobre, dlatego mam świadomość, że należy postępować tak a nie inaczej nie dlatego że grozi mi wpie**ol tylko dlatego że tak jest właściwie. Nie byłem święty, ale mi wystarczyło że mama lub tato mi powiedział, że się na mnie "zawiódł" lub, że "to co zrobiłem jest haniebne" i ja wiedziałem, że źle zrobiłem. Dziecko bite jak zrobi coś złego dostaje wpie**ol ale tak na prawdę nie rozumie dlaczego zrobiło źle bo KAT tego nie tłumaczy. Następnym razem zrobi coś złego tak żeby się o tym nie dowiedział ten co spuszcza wpie**ol. A jak gówniarz dorośnie i będzie większy od rodzica to wtedy rodzic dostanie wpie**ol TADAM !
