Swego czasu było głośną o "Polskim samochodzie sportowym", który to miał konkurować z takimi samochodami jak ferrari, lamborghini itp.
Po zalewie zachwytów, przyszedł czas na rozczarowanie :
Jaka szkoda, że w tym "polskim aucie" jedynie polski i tonie wiem czy w całości jest projekt, a takie rzeczy nawet jak wyloty powietrza( nawiewy) są innej produkcji... "polski" składak
Z tego co mi wiadomo to to auto już dawno miało jeździć po drogach. Już nawet akcjonariusze firmy przestali wierzyć w to że to auto wejdzie kiedyś do produkcji
Jaka szkoda, że w tym "polskim aucie" jedynie polski i tonie wiem czy w całości jest projekt, a takie rzeczy nawet jak wyloty powietrza( nawiewy) są innej produkcji... "polski" składak
gdybyś obejrzał filmik i słuchał ptysia, który opowiadał o aucie byłbyś bardziej doinformowany
Auto mi się nie podoba, ale fajnie, że taki projekt powstaje
Był inny materiał, w którym projektant opisywał wygląd auta, jako "przypominający człowieka, sportowca", czy inne tego typu głupoty z palca wyssane. Tył "zgapiony" od Venomem GT i przód od Gallardo, albo MP4-12C i ten brak czegoś oryginalnego mi się nie podoba...
Pierwsza sprawa - czepianie się, że to replika czy inna ściema to lekka przesada. Repliki udają coś innego, a tutaj widać, że jest to bardziej autorski projekt. No dobra, pierwszy prototyp sprzed kilku lat wygląda trochę jak Reventon, ale to było dawno i wywołało trochę smrodu. Powinno pójść w zapomnienie, a uwagę trzeba skupić na nowym prototypie. Teraz nawet arrinera ma nową stronę i nie ma na niej śladu starego prototypu, bo i po co to pokazywać.
Druga sprawa - Balkan pierdzieli jak potłuczony. Że nawiewy od corsy? A nawet niech będą z corsy. I ch*j. Większość tego typu aut opiera się na zapożyczonych częściach. Tak jest taniej i dzięki temu w ogóle jest realne wyprodukowanie supersamochodu. Równie dobrze można wytykać, że w Astonie są elementy forda, a w Lambo od Vaga czy Audi. Podejrzewam, że wszystkie mniejsze firmy by chciały mieć własne nawiewy, przyciski, zegary czy też panele klimatyzacji, ale ich na to po prostu nie stać. Dziennikarz nie popisał się znajomością tematu, a przecież najłatwiej jest ponarzekać albo wytknąć komuś błędy.
Fakty są takie, że nowy prototyp powstaje, o czym informują różne, niepowiązane ze sobą źródła. Poza tym firma współpracuje z Politechniką Warszawską, a władze uczelni raczej by nie chciały, żeby ktoś ich robił w wała. Nawet dostali dofinansowanie z unii, więc pewnie zastrzyk kasy przyspieszy prace.