Zaraz po wczorajszym meczu polskiej Ekstraklasy Korona Kielce-Jagiellonia Białystok policjanci zablokowali wyjścia ze stadionu i powiedzieli, że wypuszczą kibiców dopiero gdy ich wylegitymują (ot tak postanowili zaplanować kibicom spędzenie niedzielnego popołudnia). Pomimo tego, że działa system identyfikacji i każdy kibic wchodzący na mecz jest znany z imienia, nazwiska, peselu i zdjęcia.
O brawurowej akcji dowiedzieli się piłkarze Korony Kielce, którzy postanowili pomóc swoim kibicom. Udali się na trybuny w celu rozmowy z policjantami. Doszło do ostrej wymiany zdań.
Gdy dziennikarze zobaczyli co się dzieje, również szybko udali się w okolice trybun. Policjanci widząc ich i zdając sobie sprawę z tego co będzie gdy ich działania zostaną nagłośnione podjęli decyzję o wycofaniu się z tej idiotycznej akcji i wypuszczeniu kibiców ze stadionu.
Podobna akcja była przy carrefour w Krakowie (zakopianka) - Były nielegalne wyścigi i sprawdzali potem wszystkich kierowców. Nieważne czy był to 70 letni dziadek z 9 letnią wnuczką czy kobieta z wózkiem zakupów. Według tych tępych pał oni też mogli się ścigać
Pierwszy mecz Korony, na którym nie byłam odkąd mieszkam w Kielcach i już taka akcja.
Piłkarze Korony są wielcy, nie dość, że wstawiają się za kibicami, to warto też wspomnieć o moim ulubieńcu - Maćku Korzymie, który mimo poważnej kontuzji oglądał mecz po zejściu z boiska, i to ze łzami w oczach.
A policja? Białe kaski robią laski, jak to mawia mój narzeczony
Czemu nie wspomniałeś, że wylegitymowywali TYLKO sektor tzw. Młyn, gdzie debile odpalili race, co jak wiadomo jest zabronione? Czego się spodziewali? Byłem na meczu, normalnie wyszedłem. Szkoda tylko, że przez parę osób co przemyciło race (w dodatku nie umieli tego obsługiwać, bo niemal sami się podpalili) to teraz kluba zapłaci kary, a i pewnie kibice nie będą mogli na stadion wejść.