Sam w zabudowanym a szczególnie w mieście nie przesadzam max. 70 i to tylko gdy się faktycznie da, ale odebranie prawa jazdy to problem co najwyżej dla zawodowego kierowcy. Wezmą ci i co, za trzy miesiące oddają, przez ten czas większość i tak będzie jeździć, a jak złapią za jazdę bez prawka to o ile wiem tylko mandat. Ile razy was kontrolują w roku, prawdopodobieństwo znikome, szczególnie gdy nie będziesz jechał w długie weekendy i tym podobne okazje policyjnych akcji.

Spece drogowe z internetów...
Proponuje każdemu kto złamie jakiś przepis dawać kulę w łeb, to się wszyscy nauczą. Zostanie 20mln ludzi ale będą bardzo posłuszni. Znak 20km/h na autostradzie i żaden się więcej jak 18 nie rozpędzi, żeby nie ryzykować. Ależ będzie bezpiecznie, nikt na drodze nie zginie, cud miód.

k***a wojownicy internetu, jak Ci każą jechać 70, to jedź te k***a 70...

Racja, ale ograniczenia powinny być lepiej dobierane w niektórych przypadkach lub ograniczane do wybranych godzin.
Jaki jest sens ograniczenia prędkości do 30 km/h przed przejściem dla pieszych pod szkołą w sobotę o 2 w nocy? W kozie ktoś został i akurat może wychodzić na autobus?

za zapie**alanie stówką w terenie zabudowanym powinno sie odpowiadac jak za usiłowanie zabójstwa, takie jest moje zdanie.

Według mnie ten przepis jest jak najbardziej na "tak" tylko jest delikatnie nie dopracowany ,aczkolwiek jak mielibyśmy iść tokiem rozumowania "ayawaya" to każdy mógłby się tłumaczyć "ale ludzi o tej godzinie tutaj nie ma i nikt nie jeździ tutaj teraz , więc moge"

Dla mnie ten przepis jest ok , bo żaden mandat 1000 czy 2000zł nie zmusi kogoś do nie przekraczania prędkości ,a odebranie mu praw do kierowania samochodem raczej pohamuje zapędy co niektórych.

Teoretycznie, bo znam niestety miejsce w którym policja odbierze prawko 90% kierowców przejeżdżających pewną drogą. Ładna dwupasmowa droga, z poboczem. Normalnie kierowcy jadą tam od 100-120 i jest to w pełni bezpieczne. Niestety w pewnym miejscu znajduje się znak o początku terenu zabudowanego, a dosłownie 50 metrów dalej o jego końcu. Nie wiem gdzie są te budowle, bo poza szopą i jakimś domkiem w oddali to tam nic nie ma, brak przejść dla pieszych, brak wyjśc z podwórek, skrzyżowań. Kto normalny zwolni na 2 sekundy do 50? Policja to wykorzystuje, chowają się z suszarką za jakimiś drzewkami i jeśli ktoś nie jest z okolic, to płaci. Teraz przy okazji może stracić prawko jeśli trochę więcej gazu doda.

Prawo jak dla mnie może być i bardzo surowe, ale w Polsce jest wykorzystywane przeciwko normalnym obywatelom, bez żadnego rozmysłu.

A jakiś Boguś M3 czy tam Boguś Panamera jedzie 300 km/h dostanie 200 zł mandatu i kwita. Bo mama, wujka, taty zna komendanta. Takie coś jest chore, jeżeli kierowca stwarza zagrożenie to wtedy okej, gra gitara odj***ł maniane to dawaj papiery. W Polsce zamiast najpierw coś odbierać powinny dobrze uczyć i umożliwiać zdobywanie. Bo czy tego chcemy czy nie egzamin na prawo jazdy to totalna zagadka, testy gorsze i trudniejsze niż na MIT a jazda ? heh pamiętam jak to u mnie wyglądało (4 lata temu).

Instruktor - Umiesz młody jeździć ? Wiesz co gdzie i jak ?
Ja - No wiem, trochę jeździłem po bezdrożach
Instruktor - no to jedź

I na tym skończyły się wszystkie jego wskazówki, mówił tylko gdzie jeździć. Nie mówił jak się zachowywać na drodzę, w razie niebezpieczeństwa co robić, jak jeździć w czasie mgły ? Jak w zimie ? Jak po zmierzchu ?

Takich rzeczy nie uczą na egzaminach na prawo jazdy, nie raz nie dwa widziałem jak w mgle w której nie widać nic totalnie czubka nosa nawet, ludzie zapie**alają na długich i bez halogenów (bo można za to dostać mandat). Nie wiedza nawet za co i po co, a jak zobaczą zwierzynę na drodze do hamulec w podłogę zakryć oczy i hajli hajla co będzie to będzie. Prawda jest taka, że jak kierowca zdrowy umysłowo, i doświadczony to z największej opresji wyjdzie.

A zabierania prawda jazdy za coś takiego ? Bitch please, niech sami ch*je zaczną ich przestrzegać a potem innym dyktują. Bo zawsze jak coś dojebią to " MIELI NAGŁE WEZWANIE " to słowo w ogóle powinni zlikwidować ze słownika Polskiego.

Ależ będę od dziś trolował na drodze k***a jak 50 to 48 i h*j ani kilometra szybciej a niech mi jakiś pedał zatrąbi to zajebie!!!

Chcą uczyć ludzi odpowiedzialności, opanowania na drodze i h*j wie jeszcze czego, a na czasie zamkną nam pewnie kolejny tor w Poznaniu...

A i jeszcze jedno, niech nie dają prawka byle komu, bo ostatnio jakaś baba wjechała pod prąd na autostrade...

Na zakończenie, wypadki zawsze będą dopóki kawałek mięsa siedzi za kierownicą...

Pięknie widać jak policja oszukuje i łupi. wideo rejestrator jest tylko do nagrywania jako pomoc w dokumentacji ,i nie jest to dowód akórat jeśli chodzi o przekroczenie prędkości,nie wspomnę o tym że urządzenia którymi posługuje się policja to śmieci które zakłamują odczyty.Ludzie nie dajcie się naciągać na pseudo mandaty z fotoradrów i innych ustrojstw bo to w świetle polskiego prawa jest bezprawie !!
http://www.tvnturbo.pl/aktualnosci,1850,n/na-liczniku-100-a-wideorejestrator-mowi-128,168372.html

k***a wojownicy internetu, jak Ci każą jechać 70, to jedź te k***a 70...A nie pie**olisz w internetach i bojcys jak to tak można, przeca pusto mogę jechać szybciej...

Nie pisał że można szybciej tylko, że odebranie prawka w takiej sytuacji jest nieuzasadnione.

A swoją droga lepiej być wojownikiem internetu niż niewolnikiem który robi jak mu każą.

Jak ktoś nie ma prawa jazdy to nie ma prawa głosu, wiec zamknąć papy internetowi wojownicy nfsa. dzisiaj przejechałem ok. 160 km i było to najgorsze 160 km od dawna, które zrobiłem w przeszło 3 h. Taka jazda tylko bardziej meczy i powoduje wk***ienie.

@astma - święta racja. Dwa razy pokazano mi nagrania (w obu przypadkach jechałem na tempomacie więc stała prędkość).
Raz pokazali mi 33 km/h za szybko, dopiero w momencie gdy na nagraniu widać, że zrównali się ze mną by pokazać lizaka to była moja prawidłowa prędkość.
Dwa - zrobili 3 pomiary - każdy inny.

W obu przypadkach pomiary robione na "dobiegu" a nie po zrównaniu prędkości, wiadomo, na szybko by człowiek nie zdążył ich zobaczyć w lusterku (oba oznakowane).

Chyba sobie tachograf założę w osobówce by skrócić kłótnie.

Tiaaa wielkie obrońcy prawa. Ludzie czy was do reszty już popie**oliło ? ja rozumiem przekroczyć o 80-100 dozwoloną prędkość, ale k***a 50 ?
I za takie coś stracić prawko ? bo jakiś urzędasik jebnie sobie na jakiejś drodze ograniczenie do 50, a wy będziecie jechać to 100km/h i już macie po prawku.

Naprawdę wy nie tylko dajecie się rżnąć w rzyć, wy to lubicie.
Te całe fotoradary i inne pseudo ograniczniki prędkości i wypadków, robią jeszcze więcej problemów niż by ich nie było.
Bo dajmy na to jedziesz sobie spokojnie te 100km/h na 3 pasmowej drodze i jeb fotoradar. I taki typowy mirek z mietkiem zaraz wpadną w panikę bo mandat dostaną, TO JEB po hamulcu i jeszcze sie wpie**olą w kogoś.
To jest maszynka do robienia hajsu wy bando j***nych baranów i wy jeszcze tego bronicie.
A to z tym zabieraniem prawka po przekroczeniu o 50km/h limitu TO k***A JEST ŚMIECH NA SALI.
Widziałem wiele dróg w terenie praktycznie pustym i brakiem budynków itp. obok. Gdzie ograniczenie prędkości było 60-80km/h. No sorry k***a ale ja nie będę się pie**olić 60 na godzinę na prostej drodze, która jedyne co ma obok to drzewa.

A tacy politycy ? Te k***y mogą przekraczać nawet o 100 czy 200 i ch*ja im zrobią bo mają swoje immunitety. Tak więc j***ni kretyni. Zacznijcie myśleć, a przestańcie wierzyć w to co mówią w tv i piszą w gazetach typu wyborcza.
Bo wypadek można spowodować jadąc też 60, ale jak ktoś jest j***nym debilem, lub znalazł prawko w czipsach to nic się na to nie poradzi.

Ja naprawdę nie rozumiem Was, co to za problem jechać przepisowo? W Polsce jest tak, że choćby ograniczenie było 200 km/h, to będą jeździć wtedy 215km/h. O tak, dla zasady chyba, bo nie wiem, jaki jest inny cel. W większości najbardziej zapierniczają tymi wszystkimi białymi Yarisami, Corsami i innymi Seicentami z kratką z tyłu. Ścigają się z własnym cieniem, a jadąc normalnie dojadę w tym samym czasie co tamci, bo liczy się średnia prędkość, a łatwiej ją utrzymać jadąc płynnie. To chyba jakaś narodowa tradycja. No ale my przecież mamy najlepszych kierowców, a ten największy odsetek wypadków w Europie to pewnie spisek jakiś.

PS. Wystarczy stanąć na pierwszym zakręcie i popatrzeć na samochody z tyłu. 9/10 z nich hamuje w zakręcie, bo nie ogarnia i jeżdżenia i fizyki, a mimo to uważają się za najlepszych kierowców, którym ograniczenia są niepotrzebne. To właśnie dla takich one są.

Dla mnie każdy przepis to ingerowanie w moją wolność osobistą. Jednak trzeba przyznać, że są przepisy potrzebne takie jak "zachowanie bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu", są przepisy upierdliwe takie jak "stawanie na znaku stop stawanie na każdym czerwonym świetle" i są przepisy zj***ne takie jak "zapinanie pasów"
Ten przepis bym powiedział, że jest upierdliwy. Ponieważ o ile w dużych miastach będzie nawet ok to już na prowincjach będzie wk***iający. Bo jadąc zwykłą krajówką gdzie dopuszczone jest 90 a jazda 110 jest normą można natknąć się na różne małe miejscowości, które nie mają oznakowania, że to jest teren zabudowany sam znam 2 takie a dokładniej to jedna nie ma wcale znaku, a druga ma co prawda znak, ale tylko z jednej strony więc jadąc z 'tej złej' nie wiemy o tym, że to zabudowany teren bo żadnej budowli oprócz jednego domu 200 metrów dalej w polu nie ma.
A już widzę jak się każdy z was dogaduje z j***nym psem gdy mu się k***iki w oczach zapalą aby tylko odebrać wam uprawnienia. Kurestwo jest powszechne a ci, którzy mają choć namiastkę władzy tym bardziej są na to podatni. Więc nie ma się z czego cieszyć drodzy masochiści.