Zastanawiam sie kto pisze komentarze że z gazem to p*zda, nie jebnąłbym też małolata chyba że w obronie własnej bo nie uśmiecha mi sie chodzić po sądach jak ten wyczuje siano z procesu albo gorzej upadnie coś sobie zrobi
Jaki błąd? Gówniak nie wadził nikomu, to spedalony szeryf zaczął szczekać, a mógł normalnie przejechać. Z gazem to się wychodzi na kilku, szkoda, że mu łebek kosy nie sprzedał, odechciałoby się pedałowi pajacowania.
Właśnie jednak wadził. Wchodzi na pewniaka jak ma czerwone, kilka takich akcji i ktoś na mokrym straci panowanie i wjedzie w bogu ducha winnych pieszych czekających przed przejściem.
Nie mam tolerancji dla łamiących zasady ruchu drogowego, bo zależnie od warunków, może realnie zagrażać czyjemuś zdrowiu i życiu (przy czym jego zdrowie mnie nie obchodzi, każdy wchodzący na czerwonym niech ginie). Do tego szczur szuka zaczepki, zamiast zignorować nagrywającego. Najgorszy sort ludzi, na zwrócenie uwagi odpowiada "masz jakiś problem", po czym przystępuje do dewastacji mienia, tutaj hulajnogi.
A gaz jest najlepszy na tego typu sprawy, bo za przepychanki z takim szczurem, możesz mieć większe nieprzyjemności.
Gaz to dobry straszak, a jak dojdzie do konfrontacji, to zwykle bez długotrwałych konsekwencji dla obu stron.