Attero132 a może Ci nędznicy są bogaci, zadowoleni z życia i mają w dupie Twoją religię? Historie szanują, ale ogarniają takie kwestie jak ekonomia? Nie wierzą w masoński spisek, tylko znają siłę pieniądza? No i przede wszystkim w głębokim poważaniu mają innych ludzi, bo nikt im dupy nie nadstawiał do r*chania, jak się bili z życiem o swoje?
Inaczej. Jak ktoś podchodzi do głodnego, dzikiego lwa i chce go pogłaskać to jest to wina tego kogoś gdy go lew zeżre bo ten ktoś jest głupi i działa z własnej woli na swoją zgubę mimo, że widzi przed sobą głodną bestię. Jak ktoś pozwala politykom w swoim imieniu zaciągać dług jak stąd na Marsa, czym zakłada sobie, a raczej na obywateli smycz i końcówkę służącą do trzymania daje bankierom no to przepraszam bardzo ale głupi ludzie sobie zły los w tym wypadku gotują.
Moi przodkowie zapie**alali po świecie i byli zróżnicowani tak, że jakby się odpowiednio głęboko przyjrzeć mojemu drzewu genealogicznemu to nie tylko żydów u siebie pewnie miałem
O ile społeczeństwo będzie płaciło. Bo tego , że w imieniu obywateli jakiś urzędas robi długi, to wina tylko i wyłącznie obywateli, którzy przyklaskują takiemu działaniu
Żerują. Nie podoba mi się to słowo. To tak jakby komuś powiedzieć; "żerujesz na przedsiębiorcy, który cię zatrudnia". To żerowanie to normalna praca w zamian za którą jest dawane wynagrodzenie.
Mam mocno ambiwalentny stosunek do tych pogromów w dzisiejszych czasach, a szczególnie w europie. Z jednej strony jak głupi ludzie mają już totalnie źle to im odwala i w ślepej furii zaczynają rozrabiać. Jednak z drugiej strony wątpię żeby doszło do rozlewu krwi. Ludzie się najwyżej rozjadą po świecie. No chyba, że zostaną zamknięte granice i żołnierze na nich będą stać. To wtedy może być jatka. Ale IMHO tak raczej nie będzie
Ty chyba błędne założenia sobie przyjąłeś co do mnie Myślisz, że jestem bankierem czy czymś takim? Ja się w realnym życiu od tego i polityki trzymam z daleka więc luz, nie jestem wrogiem publicznym Więc na mnie gniew ludu raczej nie spadnie. A jak się zacznie robić gorąco to po prostu wyjadę gdzieś gdzie będzie spokojnie
Ludzie się najwyżej rozjadą po świecie. No chyba, że zostaną zamknięte granice i żołnierze na nich będą stać. To wtedy może być jatka. Ale IMHO tak raczej nie będzie