Jako bywalec co najmniej kilkudziesięciu operacji w czasach studenckich mogę powiedzieć, że jeśli chodzi o to co jest przykryte a co nie to zależy od zabiegu.
Zazwyczaj pacjent jest przykryty wszędzie poza polem operacyjnym. Każdy (poza studentami) będący na sali operacyjnej widział już tysiące nagich ciał i szczerze mówiąc jest to dla personelu tak samo interesujące jak towary w magazynie dla magazyniera.
Liczy się przede wszystkim zadaniowość, czyli poprawne wykonanie danego zabiegu. A przykrywamy dla utrzymania odpowiedniej temperatury pacjenta.
Ot, taka historia.
A co do oglądania okolic intymnych, to pacjenci do zabiegów w znieczuleniu ogólnym są cewnikowani, więc tak czy inaczej ktoś tam musi zajrzeć i wsadzić ten cewnik. I każdy kogo znam podchodzi do tego jak do każdej innej procedury, czyli wolałby tego nie robić, ale jak trzeba to się robi.
Ładnie Cię zaszyli. A po czemu tam trafiłeś?
Dobrze Ci zapisali przeciwzakrzepowe
Stolec był?
Stolec był?