facet85 • 2018-12-23, 21:29 Najlepszy komentarz (84 piw)
ja pie**ole, jak dawno nie słyszałem prawdziwego angielskiego języka z prawdziwym brytyjskim [ ogólnie mówiąc ] akcentem!!! albo k***a angielski hinduski, angielski polski, angielski czarny ....
Black Snake • 2018-12-24, 03:00 Najlepszy komentarz (69 piw)
I o ch*j chodzi? Może pierwszy raz jedzie tym samochodem. Wlewy otwierane są na linkę, guzik, centralny, kluczyk albo bez niczego. Można nie wiedzieć akurat jaki dany samochód ma jeśli jedzie się nim pierwszy raz. Może dostał taki samochód jako zastępczy? Albo dopiero kupił? Najlepiej to być burakiem jak nagrywający i cisnąć bekę... Ciekawe czy nagrywający coś więcej potrafią niż otworzyć bez problemu puszkę Harnasia.
i jej kontrola drogowa oraz te stereotypy... Nie, nie trzeba znać niepoprawnego politycznie rosyjskiego.
mesjans • 2018-12-23, 17:36 Najlepszy komentarz (58 piw)
Kiedyś pojechałem z kumplami i koleżankami na Słowację, tak w ciemno. Nie mieliśmy obranej miejscowości i w ogóle. Wsiedliśmy w pierwszy lepszy autobus i wysiedliśmy bo miejscowość się nam podobała. Cygan na wyjściu z autobusu zaoferował nam nocleg w dobrej cenie. Zawiózł nas do pobocznej miejscowości gdzie miała być naszym noclegiem starą Tavrią. Domek był ok więc się nam spodobało. Pierwsze wyjście po rozpakowaniu się zadziwiło że w miejscowości nie ma kobiet w wieku 20-35 lat. Napotkałem małe dzieci które prosiło mnie o kasę na wino i żebym je jeszcze kupił. Zanim pojechaliśmy do tego większego miasta postanowiliśmy odwiedzić miejscową karczmę. tam dowiedzieliśmy się że to małe miasteczko zamieszkuje około 99% cyganów a kobiet w wieku którym pisałem wcześniej nie ma bo pilnują w domach dzieci. Cyganie na początku myśleli że jedna z dziewczyn która była wśród nas jest któregoś z nas żoną i gdy się dowiedzieli że nie, chcieli ją siłą nie wiem co bo do tego nie doszło. Uciekaliśmy od nich do domku w biegu lejąc się po mordach. Gdy już byliśmy przy domku jeden z nich wyrwał płytę chodnikową i rzucając w nas trafił w elewację domku zbijając tynk. Na drugi dzień poszliśmy do karczmy na skargę bo właściciel (cygan) był też właścicielem domku w którym mieszkaliśmy. Gość miał wywalone na nasze niemiłe przeżycia do momentu gdy powiedzieliśmy że zniszczyli panu elewację płytą chodnikową. Wtedy od razu było widać że się wk***ił. Złapał za telefon i do kogoś zadzwonił. Myśleliśmy że na policję bo te cyganie siedzieli w knajpie zesrani po tym telefonie. Jednak to nie była policja a kasiasty cygan w eleganckim mercedesie, skoksowany i obwieszony taką ilością złota że mnie na jego miejscu dokuczałaby grawitacja. Wysiadł powiedział im na boku kilka słów i nagle wszyscy ci co mówili że tak wcale nie było ustawili się w kolejce przeprosinowej. Znajomi poszli do domku ja zostałem w karczmie i oni wszyscy byli miluścy. Podszedł do mnie ten złoty koksu i powiedział że chodźmy na dyskotekę i że postawi mi piwo. Nie wiedziałem że jest tam dyskoteka. Zachodzimy a tam zwykła chatka w środku bar i leci muza. On wchodząc zamknął za mną drzwi na klucz i postaił mi piwo, potem drugie i zaproponował mi taniec. Myślę sobie O k***a co to będzie ale okazało się że ich baby siedzą w domach i oni na dysko tańczą chłop z chłopem. No i tak tańczyłem z gościem skoksowanym twoje moje sami w tym lokalu bo co miałem zrobić, liściem by mnie zabił. Na szczęście poszedł lać a ja uciekłem oknem. Na drugi dzień uciekliśmy z tej miejscowości. Taka przygoda.