Wraca facet do domu z pracy wcześniej i zastaje żonę w łóżku z dwoma typami.
- O ty k***o jedna! Dlaczego?! - krzyczy.
Na to żona, wypluwając to co miała w ustach:
- A ty 14-go lipca 2001 się uśmiechnąłeś do tej kelnerki w restauracji!
oczami30latki • 2015-05-29, 12:12 Najlepszy komentarz (67 piw)
fake, nie podała: godziny, miejsca, okoliczności, wystroju wnętrza restauracji oraz najważniejsze w co była ubrana...
Wieczór. Siedzi sobie rodzinka. Mąż schowany za gazetą, żona ogląda telewizję, teściowa, matka męża, siedzi w fotelu i robi na drutach, a trójka dzieci bawi się na dywanie. Nagle jedno dziecko, blondynek z niebieskimi oczami, przychodzi do mamy i pyta:
- Mamo, a skąd ja się wziąłem?
- Przyleciał bocian, zostawił cię na ganku i odleciał.
Teściowa spojrzała to na syna, to na jego żonę, skrzywiła się, ale nic nie powiedziała. Po chwili do mamy podchodzi drugie dziecko - mały, rudy, piegowaty chłopiec i zadaje jej to samo pytanie:
- Mamo, a ja skąd się wziąłem?
- Przyleciał żuraw, zostawił cię na ganku i odleciał.
Teściowa znów spojrzała to na syna, to na jego żonę, ciężko westchnęła i wróciła do robótki nic nie mówiąc. Następnie do mamy podchodzi trzecie dziecko - mała dziewczynka o ciemnej karnacji i kręconych włosach, z tym samym pytaniem:
- Mamo, a skąd ja się wzięłam?
- Przyleciał kondor, zostawił cię na ganku i odleciał.
Na to teściowa:
- No ja od początku wiedziałam, że w tej rodzinie to trzy różne ptaki mieszały.
GoldRoger777 • 2015-05-29, 13:58 Najlepszy komentarz (35 piw)
Może w rodzinie nie do końca, ale z pewnością zaglądały do tej samej dziupli.
Cukiernia w Irlandii. Mały chłopiec do babci (po polsku): Ja chcę loda.
Babcia rozejrzała się bezradnie, w końcu wpadła na pomysł, wyciągnęła smartfona, chwilę postukała. Wreszcie podchodzi do lady i mówi:
– One blowjob, please
On już wiedział, że to ta jedyna. Rzucił krótkie spojrzenie, po czym silnym pewnym ruchem przyparł ją do ściany delikatnie podduszając prawym przedramieniem. Mogła poczuć każdy jego napięty mięsień. Wpierw próbowała się wyrwać, lecz już po chwili zrozumiała bezcelowość swojego oporu. W tym momencie nic innego nie miało już znaczenia. Jakby świat dookoła nie istniał. Zostali tylko oni. Sami. Wpatrzeni w siebie. Jeszcze nigdy nie czuła niczego podobnego. Serce waliło jej jak opętane. Chciała wykrzyczeć wszystkie emocje, ale nie mogła. Jego głębokie spojrzenie i delikatny niewinny uśmiech odbierały jej resztę tchu. Wtedy poczuła ukłucie w tors, niczym ukąszenie osy. Nie czuła bólu, a jedynie delikatny skurcz przeszywający jej ciało. Pojawiło się między nimi uczucie znacznie silniejsze od miłości. On patrząc na jej twarz zobaczył to, czego jeszcze nikt inny w niej nie widział. Rozkoszując się tą chwilą intymnej namiętności powoli ciągnął nóż coraz wyżej. Krew wypływała coraz szybciej, zalewając jej uda. Jednak on stale patrzył jej głęboko w oczy, tak głęboko, że mógł wyczytać z nich każdą jej myśl, każde najskrytsze pragnienie. Nagle czas jakby zatrzymał się w miejscu. W tym momencie zniknęło już dla niej wszystko poza nim. Został tym jednym jedynym, któremu oddała wszystko. Oddała mu siebie. Powoli osunęła się po ścianie, po czym zamknęła oczy zatapiając się w mroku wiecznej ekstazy...
z cyklu "Z pamiętnika psychopaty" ( czyli mnie )
jak się spodoba, będzie więcej