Z końcem roku 2017 zostanie rozstrzygnięty przetarg na broń podstawową dla oczka w głowie MON AM Wojsk Obrony Terytorialnej.
Do przetargu przystąpiły dwa Polskie podmioty wraz ze swoimi najnowocześniejszymi produktami kolejno FB Radom SA z konstrukcją MSBS "Grot" oraz zdecydowany faworyt Agroma SA z widłami taktycznymi"gnojownik". Wartość kontraktu opiewa na 300mld PLN i jest to największy kontrakt zbrojeniowy ostatniej dekady.
Przecież ta bojówka nie będzie walczyła z żadną armią tylko jak już chroniła rząd przed motłochem jak się już wk***imy definitywnie, tak więc te widły jak najbardziej wystarczające będą...
Rozj***ć armię, zerwać więzi z sojusznikami, stworzyć jakąś paramilitarną ch*jnię i wyj***ć na nią kasę zamiast w modernizację wojska, a do tego mieć poklask u plebsu. MISTRZOSTWO.
nie oglądam tefałenu, przemyślenia własne. Terytorialsi są szkoleni 2 tygodnie po czym mają być niby gotowi na walkę przeciwko ruskim komandosom? Przecież oni nawet na mięso armatnie będą się średnio nadawać... Należy:
-przywrócić zasadniczą służbę
-pozwalniać 3/4 zawodowych od papierologi, zostawić doświadczonych wojaków celem szkolenia młodych
-za zaoszczędzone w ten sposób pieniądze kupić k***a wyposażenie a nie skansen z lat 60tych XX wieku
-modlić się żeby Ruscy jednak nie zaatakowali bo mają jebańce kilkaset głowic nuklearnych, poza tym front ewentualnych walk NATO - Rosja będzie gdzieś na linii Gdańsk - Zakopane... Ewentualnie zbudować własne głowice celem odstraszenia, ale to raczej niemożliwe...
A Ty uważasz, że Ruscy mają w armii samych komandosów? Wiadomo, że żołdakowi regularnej armii nie dorówna rekrut obrony terytorialnej, ale obycie z bronią będzie miał, dowódcy strategii choć trochę poznają a ludzie będą potrać się zorganizować podczas r*chawki.
Armia armią, ale podczas okupacji to ludność cywilna daje odpór. Więc szkolenia to dobra rzecz, potem w kryzysowym czasie może się przydać. Lepsze to niż pieniądze na tęczę na Placu Zbawiciela.
A propos broni jądrowej. Po ch*j nak***iąć w tereny, które chciałoby się zająć, bronią promieniotwórczą??
A po co zajmować Polskę. Rosji nie ziemi trzeba tylko ludzi.
Poza tym to jak dojdzie do czegoś, to nie Rosja zacznie tylko Polska.
Macierewicz coś wywinie, może będzie chciał wyzwolić Kaliningrad jak Gruzja Osetie.
Rosja (tylko czeka na taką okazję) wjedzie rozpie**oli kilka elektrowni, rafinerii czy tam co Polskie jest i wyjdzie.
A USAA pewnie znów rozwiesi tylko flagi nad tymi swoimi bazami, żeby ich nie bombardowąć.
Potem będziemy tylko w czarnej dupie.
Merkel na koniec w ramach pomocy przyśle inżynierów żebyśmy z dupy prędko nie wyszli.
Pewnie nawet żaden ruski do kraju nie wjedzie tylko wlecą rakiety, po co ludzi tracić.
Jak nie będzie prądu w kraju i neta przez tydzień to ludzie sami ześwirują.
up overgod
Partyzantka to bezsensowna utrata zasobów ludzkich bo gdy np. partyzanci zastrzelą kilku wrogów to wrogowie w odwecie idą i wybijają całą pobliską wioskę w tym dzieci które mogą się w przyszłości przydać. Jedyne wyjście to mieć na tyle silną i nowoczesną armie żeby wróg kilka razy zastanowił się czy atakować. Niestety posiadanie potężnej armii jest awykonalne w naszym k***idołku.
WOT to parodia wojska i każdy to wie.
Jeśli Rosja wejdzie, to wjadą na czołgach i w 3 dni są w Warszawie, a wtedy nawet 200 tysięczna armia nie da rady, jeśli jest słabo uzbrojona.
Co nam potrzeba:
- uzbrojenie: samoloty, pociski rakietowe do niszczenia czołgów, statków i pocisków krótkiego i średniego zasięgu, zapowiadane śmigłowce (i nie stare modele proponowane przez Antka) z uzbrojeniem, rakiety dalekiego zasięgu, by doleciały do Moskwy
- szkolenia: nie tylko wojska, również cywili (mało który z cywilów miał broń w ręku)
- jednostkę do ataku cybernetycznego
Wojny nie wygrywa obecnie ten, który lata po lasach, ale ten, który kontroluje infrastrukturę.