Kilka takich kitków mogłoby zabić.

Haha, o kurde, co za łamaga

Kiedyś u uwczesnej dziewczyny znalazłem kotka w ogródku u niej - też był rudy , wychudzony , z robakami itp - jak go zobaczyła jej rodzinka to nie miała serca go porzucić i wydali sporo hajsu w niego. oraz byli kochani , opiekuńczy - dbali o niego niesamowicie.
A jak on się odwieczał ? trochę jak na filmie ... nie aż tak skrajnie ale ch*j zaatakować potrafił - szczególnie jak coś mu wcześniej zawadziłeś ale bez powodu też - czy to ugryźć czy pazurami drapnąć czy to w akćie wściekłości odj***ć 1/3 tego na co filmie
Kiedyś mnie też próbował ale szybki nie był to go dawałem radę za łeb złapać i trzymać aż się ch*j nie uspokoi - wtedy odchodził - i dyszał tak pie**olony wściekły na mnie że nie można było na 5min się odpręzyć bo ch*j z zaskoczenia próbował atakować - skradał się jakby na szczura polował ..

Nigdy więcej żadnych j***nych kotów

@up typowa walka o dominacje samca alfa, Ty akurat stoczyłeś ją z kotem

Ale koles c*pka , przeciez to jeden kop i spokoj by byl.

Co ona ma na dupie , oczy?, a może zdążyła zabrudzić gacie ze strachu?

Ale p*zda. Hahaha

Kop w sierściucha i po sprawie. Na smalec go.

Kop w sierściucha i po sprawie. Na smalec go.

Że co??????? Co to ma być? Ciebie na smalec nie wyższą formę życia. Psy to ścierwa które trzeba powystrzelać, ale wara mi od kitków.

@Con4terPro96: kot wytłumaczył ci co jak. Stwierdził że przekraczasz swoje upgrawnienia i zastosował środki zaradcze.

Kiedyś u uwczesnej dziewczyny znalazłem kotka w ogródku u niej - też był rudy , wychudzony , z robakami itp - jak go zobaczyła jej rodzinka to nie miała serca go porzucić i wydali sporo hajsu w niego. oraz byli kochani , opiekuńczy - dbali o niego niesamowicie.
A jak on się odwieczał ? trochę jak na filmie ... nie aż tak skrajnie ale ch*j zaatakować potrafił - szczególnie jak coś mu wcześniej zawadziłeś ale bez powodu też - czy to ugryźć czy pazurami drapnąć czy to w akćie wściekłości odj***ć 1/3 tego na co filmie
Kiedyś mnie też próbował ale szybki nie był to go dawałem radę za łeb złapać i trzymać aż się ch*j nie uspokoi - wtedy odchodził - i dyszał tak pie**olony wściekły na mnie że nie można było na 5min się odpręzyć bo ch*j z zaskoczenia próbował atakować - skradał się jakby na szczura polował ..
Nigdy więcej żadnych j***nych kotów

Dziwisz się, że go ktoś wypie**olił z domu?

Kiedyś u uwczesnej dziewczyny znalazłem kotka w ogródku u niej - też był rudy , wychudzony , z robakami itp - jak go zobaczyła jej rodzinka to nie miała serca go porzucić i wydali sporo hajsu w niego. oraz byli kochani , opiekuńczy - dbali o niego niesamowicie.
A jak on się odwieczał ? trochę jak na filmie ... nie aż tak skrajnie ale ch*j zaatakować potrafił - szczególnie jak coś mu wcześniej zawadziłeś ale bez powodu też - czy to ugryźć czy pazurami drapnąć czy to w akćie wściekłości odj***ć 1/3 tego na co filmie
Kiedyś mnie też próbował ale szybki nie był to go dawałem radę za łeb złapać i trzymać aż się ch*j nie uspokoi - wtedy odchodził - i dyszał tak pie**olony wściekły na mnie że nie można było na 5min się odpręzyć bo ch*j z zaskoczenia próbował atakować - skradał się jakby na szczura polował ..
Nigdy więcej żadnych j***nych kotów

Wiem o czym mowa. Wziąłem ze śmietnika małego kotka. Ogarnąłem go, weterynarz itp. a on po kilku miesiącach wbił się zębami w nogę 10letniej córki, przy tętnicy udowej. Wyj***łem go tam skąd pochodził.

Mam w domu rudego sierściucha. Też mu się wydawało, że może robić co chce, ale kilka kopów w dupę go utemperowało. Nie na długo, po jakimś czasie załączył mu się chyba syndrom sztokholmski, czasem celowo mnie zaczepia, a gdy mu przyjebię (oczywiście z wyczuciem, bez rozlewu krwi ) to zaczyna mruczeć... Koty są popie**olone .

Po takiej akcji dziewczyna nie da mu dupy przez rok.

Kobiety gardzą tchórzami podświadomie. Facet, który uciekł przed kotkiem ośmieszył się już na zawsze.

Po takiej akcji dziewczyna nie da mu dupy przez rok.
Kobiety gardzą tchórzami podświadomie. Facet, który uciekł przed kotkiem ośmieszył się już na zawsze.

Nie wiesz o czym piszesz. Mój znajomy został ugryziony przez SWOJEGO kota. Wylądował w szpitalu i ledwo go odratowali. Koty mają jakąś sk***iałą ślinę z mnóstwem wirusów, bakterii i ch*j wie czego jeszcze. Zobacz np. szkielet kota jakie sk***ysyn ma zęby i pazury.