18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Nie pomogę, bo się zrzygam

Nap_Limak • 2012-06-02, 10:58
Każdy świadek wypadku ma obowiązek udzielenia pomocy poszkodowanym. Osób na tym filmiku (plus kamerzysta) to jednak chyba nie dotyczy. Nawet nie podeszli sprawdzić co z kierowcą z góry zakładając, że nie żyje.


mr_9mm

2012-06-02, 15:07
Jakiś % ofiar śmiertelnych wypadków drogowych, stanowią osoby, którym nie udzielono pierwszej pomocy.
Po prostu wykrwawiły się przed przyjazdem karetki.

@Orissa
Istnieje metoda przywrócenia akcji serca bez wykonywania sztucznego oddychania.

SlawomirL

2012-06-02, 15:27
przypadki nie udzielenia pierwszej pomocy w zasadzie dotyczą tylko sprawców wypadków którzy uciekli z miejsca zdarzenia
jakakolwiek reakcja ze strony świadka wypadku która przyczyni się do pomocy poszkodowanemu eliminuje art.162 k.k. - telefon na nr alarmowy, przebywanie przy poszkodowanym do czasu przybycia służb medycznych, rozmowa z poszkodowanym itp.
nie każdy urodził się ratownikiem i nie każdy na widok krwi czy zmasakrowanego ciała zachowa stoicki spokój
każdy kto był na jakimkolwiek szkoleniu pierwszej pomocy to wie że przed przystąpieniem do udzielania pomocy poszkodowanemu należy się zorientować czy przypadkiem nasze bohaterstwo nie spowoduje tego że będzie kolejna ofiara czyli udzielający pomocy

lith

2012-06-02, 15:29
@mr_9mm
Bo i RKO mało kiedy akcję serca przywróci, zazwyczaj bez defibrylatora się nie obejdzie. A resuscytacja ma tylko ograniczyć zniszczenia jakie się dokonają przed przyjazdem pogotowia.

FryzjerZG

2012-06-02, 15:34
Chrzanicie glupoty, bo udzieleniem pierwszej pomocy jest przedewszystkim zadzwonienie po karetke. Jesli jest ciemno, widze wypadek lub potraconego przechodnia, jade przez zalesiony teren, nie musze sie zatrzymywac, podajac imie i nazwisko wzywamy pierwsza pomoc i jestesmy czysci. To samo sie tyczy gdy podejrzewamy ze sytuacja moze byc dla nas niebezpieczna (plonace auto, rozszczelniona cysterna z czymkolwiek itp). Oczywiscie jesli sytuacja nie stwarza zagrozenia powinnismy zostac na miejscu i zabezpieczyc w miare mozoliwosci teren lub tez udzielic pierwszej pomocy, jesli uznamy ze sytuacja tego wymaga. Nikt nam nic nie zrobi jak nie podejdziemy do dymiacego sie auta. Kropka.

mr_9mm

2012-06-02, 15:43
@lith
Wiem, nie musisz mi tłumaczyć. :roll:

wejderek

2012-06-02, 15:57
SQT napisał/a:


Daj sobie spokój, jak ktoś jest naprawdę wrażliwy i ma problemy z widokiem krwi itd. to wyjdzie na to że jeszcze jemu trzeba będzie udzielić pomocy.



I taka osoba nie powinna zbliżać się do miejsca wypadku ponieważ może spowodować dodatkową robotę służbom medycznym jak straci przytomność. Takich rzeczy też uczą na kursach.

Mr Dan

2012-06-02, 16:15
Suddenly Psychotic napisał/a:



W Polsce ;)



solteck

2012-06-02, 16:23
@mr_9mm
sztuczne oddychanie nie przywraca bicia serca :homer:

mr_9mm

2012-06-02, 16:33
Przypomniałem sobie filmik.

zonk

2012-06-02, 16:37
wejderek napisał/a:



I taka osoba nie powinna zbliżać się do miejsca wypadku ponieważ może spowodować dodatkową robotę służbom medycznym jak straci przytomność. Takich rzeczy też uczą na kursach.


Właśnie tak myślałem. Sam znam osobę która od krwi pada po chwili. I nie jest to udawane bo robi się blady jak ściana, a wątpię że z niego taki magik aby zmienić kolor skóry na biały.

PureWhite

2012-06-02, 16:40
Klub dyskusyjny se k***y założyły na miejscu wypadku, następny będzie reportaż amatorski dla kontakt.wsi24

Xiaq

2012-06-02, 16:45
Dobra zidiociała bando gimbusów (nie mówię do wszystkich, tylko do gimbusów):
- nie ma w ratownictwie czegoś takiego jak usta-usta, no chyba, że ktoś chce bawić sie w bohatera i zarazic ch*j wie jakim syfem.
- udzielenie pomocy może zakończyć się na wezwaniu służb ratowniczych! - koniec kropka, nikt nie zmusi Cię do robienia rko itp. chociażby dlatego, że 95% z Was nie ma przy sobie rękawiczek i maseczek do wentylacji, no i przedewszystkim najwazniejsze jest Wasze(ratowników) bezpieczeństwo .
- każda osobą udzielająca pomocy staję się funkcjonariuszem publicznym który podlega ochronie prawej.
( http://www.ratownik-medyczny.za.pl/prawo.htm - poczytajcie sobie )
- bloodwar - sprawy cywilne to Ty masz chyba na trzebaku pod blokiem. Jeżeli uszkodzisz poszkodowanemu kręgosłup lub pogłebisz urazy w celu ratowania życia jesteś prawnie chroniony przed tego typu pozwami. Nikt nie możeCię pozwac za to, że ratowałeś mu życie wyciagajac go z palącego samochodu.

Dam Wam taki przykład:
Jesteście świadkami wypadku, bla bla bla, podbijacie do samochodu sprawdzacie AVPU(przytomność) i ABC(oddech i tętno) u poszkodowanego, nie wyczuwacie go - gościu się zatrzymał.
Macie do wyboru takie opcje:
1) dzwonicie 112
2) opcja nr 1 + udzielnie pomocy, wiążącej się z wyciągnieciem go samochodu w celu resuscytacji
3) robicie foty i jedziecie/idziecie dalej
Jeżeli wybraliście opcje 1) to gościu na 99,9% nie przeżyje bo mózg wytrzymuje bez tlenu ok. 4 min.
Opcja druga sprawia, że gościu ma 70-80% szans na przeżycie - jest różnica?
3) - idziecie do pierdla na 3 latka, jeżeli Was złapią.

Więc proszę, skończcie pie**olić głupoty, że jak nieudolnie się komuś pomoże to idzie się siedziec, płaci się odszkodowanie. Przez takie gadanie boi się udzielac pomocy a to jest złe. Mamy takie przysłowie w ratownictwie- "Najpierw uratujemy mu życie a potem będziemy leczyć".
Dla tych, którzy znają mnie lepiej niż ja sam:
Tak, jestem ratownikiem w straży pożarnej.

drago_o

2012-06-02, 17:06
Kretyńskie te Wasze wypowiedzi w dużej mierze... Każdy kierowca ma obowiązek udzielenia pierwszej pomocy i może być oskarzony o jej nie udzielienia jak i o udzielenie w niepoprawny sposób. Każdy keirowca am obowiązek również znać zasady pierwszej pomocy! Po to są pytania na egzaminie jak i w szkole jazdy takie podstawowe przeszkolenie powinien otrzymać. Oczywiste, że nie będziesz wyciągał ciał ze zmasakrowanego auta przez szybe tylko musia to zrobić straż z nożycami do metalu, ale terzeba sprawdzić stan ludzi w środku a nie stać daleko i jeszcze zajmowac się kręceniem filmików... pierwsze sekundy/minuty po wypadku mogą się w bardzo mocny sposób odbić nazyciu takiego człowieka w przyszłości jeśli tylko ma szanse z tego wyjść.

szefooo

2012-06-02, 17:11
Procedura postępowania.
wariant 1.
Sprawca w miarę cały zaczyna uciekać.
Upewniamy się że nikt nie patrzy.
Gonimy gnoja i spuszczamy mu wpie**ol.
Bardziej ogarnięci mogą poprosić poszkodowanego o pomoc.
Ewentualne obrażenia tłumaczymy wypadkiem.
Łamiemy mu nogi i czekamy na wezwane pogotowie.

Wariant 2.
Sprawca połamany nie może wyjść z auta ale żywy.
Podchodzimy do niego.
Wzywamy pogotowie.
Zaczynamy z niego szydzić, wrzucać mu.
Czekamy na pogotowie.

Wariant 3.
Sprawca martwy.
Wzywamy pogotowie i czekamy na nie bo musimy.
Wyciągamy kamere i napie**alamy firm.
I tu najważniejszy punkt całej procedury. Nie kręcimy chodnika, chmurek.
Ustawiamy kadr tak aby zobaczyć cały ogrom zniszczeń.
Nie skupiamy się na odłamku z reflektora do k***y nędzy.
Staramy się porozmawiać ze świadkami.
Film ma być jak najciekawszy.No i finalnie wrzucamy na sadola.

Wskazówka.
Wariantów 1 i 2 nie filmujemy. Na ch*j se robić problemy.
Tak że materiał 100% profeska.

lith

2012-06-02, 17:14
@solteck
łaaał, sam to wymyśliłeś? Nigdzie nie napisałem, że sztuczne oddychanie przywraca bicie serca. Za to RKO potrafi rytmiczne bicie serca czasami przywrócić (ale nie można na to liczyć więc po pierwsze tel po pomoc).

@Xiaq
z tą różnicą pomiędzy 0,1%, a 70-80% to trochę przegiąłeś (nie jestem zwolennikiem przekonywania ludzi zawyżonymi, oderwanymi od rzeczywistości danymi). Ale rzeczywiście RKO zdecydowanie zwiększa szanse na odratowanie takiej osoby. Nie chodzi tylko o to, żeby taka osoba w końcu ten oddech, czy bicie serca odzyskała, ale żeby jeszcze nie została warzywkiem.