Zauważ, że w każdym zdaniu mówisz o sobie jak np. "ja bym nie brał jej na popijawy". Może jesteś rozsądny, tego nie wiem, ale czy naprawdę ufasz, że każdy jest jak Ty?

Ja jeżdżę autem rozsądnie, nie zapie**alam tam, gdzie zapie**alać nie wolno, nigdy nie wsiadłem nawet po jednym piwie za kierownicę.
Ale czy to znaczy, że każdy kierowca jest taki sam jak ja?...
Oczywiście, że nie.
Ergo: zakażmy aut. I nie chodzi mi o to, że auta to to samo co broń palna, tylko o to, że każdy odpowiada za siebie.
Oczywiście, bez kary śmierci nie ma nawet mowy o wprowadzeniu powszechnego dostępu do broni. Niektórzy chcą prewencji, a ja mówię o odpowiedzialności. Dać ludziom broń, a jak ktoś kogoś zamorduje za jej pomocą - sznur bez dyskusji. Wy się tak strasznie boicie co ludzie mogą zrobić jak dostaną broń, a to potencjalny morderca powinien się bać, że jak kogoś zabije to zostanie powieszony. Tak samo jak każdy bandyta powinien się obawiać konsekwencji swojego czynu. Dlatego powinno być mniej prewencji, a ostrzejsze kary. Oddzielalibyśmy stopniowo w ten sposób ziarno od plew.

Kara śmierci jak najbardziej. Przestępczość by spadła mocno. Oczywiście tylko za najgorsze przestępstwa. Albo nawet za sumę małych
Jestem pewien jednak, że jakby ktoś mnie zabił strzałem z broni, to by mi troszkę wisiało czy gość pójdzie za kraty czy na krzesło, hm.

Ogólnie sceptycznie podchodzę do wszystkiego co czytam, nie lubię wierzyć w każde słowo pisane, nawet książkom nie zawsze można ufać a co dopiero gazetom lub internetowi, jednak czasami słyszy się o przypadkach jak dziecko zabija dziecko (bo zabrało spluwę ojcu) albo ktoś nawet postrzeli się sam... według mnie broń sprzyja wypadkom, wcale ich nie zmniejsza.

Lepiej zastanówcie się co zrobić dobrego dla jeszcze wyższego standardu edukacji, coś co służy rozwojowi a nie myślicie jakby tu jeszcze ten świat bardziej zalać krwią. Jak dla mnie na Ziemi i tak jest syfu pod dostatkiem.
Albo niech każdy nosi przy sobie granat, nie ograniczajmy się do broni palnej.

No co, trzeba się bronić!!!

Zwyrodnialca powinno się oblać gorącym olejem, wyleczyć, oblać gorącym olejem, wyleczyć, oblać gorącym olejem, wyleczyć i tak w kółko.

A tak bardziej na serio: nożownicy powinni stawać się dożywotnimi niewolnikami w kopalni, a za dobre sprawowanie i 15 lat nienagannej pracy niewolniczej w tejże kopalni, mogliby starać się o przeniesienie do wyrębu lasu, gdzie już zostaną do końca życia.

KS dla takich zwyrodnialców to strata surowca. Takie k***y tylko i wyłącznie zamieniać w niewolników i wysyłać do kopalni, aby można było taniej palić w piecu.

Kraków byłby najbogatszym miastem w europie gdyby ci niewolnicy np. węgiel wykopywali...