Ta k***a. Jakiś tępy tirowiec dwa miesiące temu by nas zabił. Wracaliśmy z grzybów. Włączamy się do ruchu. Z lewej pusto aż po horyzont, a ta k***a zaczyna wyprzedzać na podwójnej ciągłej na samym skrzyżowaniu waląc nam na czołówkę. Pół sekundy na reakcje. Pierdplone ścierwo. Na wózek bym go posadził. Może by zrozumiał co zrobił.