Lubańska butelka
Na początku marca Sowietom udało się przebić pod Lubań. Front 2 Armii Uderzeniowej rozciągnął się na 200 kilometrów. W efekcie ciągłego parcia do przodu bez zwracania uwagi na skrzydła powstała tak zwana lubańska butelka – obszar 3000 kilometrów z wąską „szyjką” w miejscu przerwania frontu, czyli czterokilometrowym korytarzem ciągnącym się od wsi Miasnoj Bor do wsi Kriczno. Niemcy przenieśli w stronę podstawy „szyjki” nowe siły i rozpoczęły się boje o skrawek bagna.
Do 14 marca Rosjanom udało się nieznacznie rozszerzyć „szyjkę” przez zajęcie Krasnej Gorki, ale był to już ostatni sukces 2 Armii Uderzeniowej. Następnego dnia Niemcy rozpoczęli operację „Raubtier”. Zmasowanym uderzeniem ze wsparciem lotnictwa bombardującego zamknęli „szyjkę butelki”, odcinając linie komunikacyjne 2 Armii. Odtąd zamkniętym w kotle żołnierzom zaopatrzenie mogły dostarczać jedynie dwupłatowe Po-2.
Wściekły na tę sytuację Stalin rozkazał dowódcy Frontu Wołochowskiego generałowi Kirylle Mierieckowowi natychmiast przerwać linię frontu. Rozpoczęła się zażarta walka o ponowne otwarcie korytarza. Rosjanie rzucili do boju kilka dywizji strzeleckich, brygadę pancerną i wiele mniejszych jednostek. Do 2 kwietnia udało się uchylić „szyjkę”, która teraz była wąskim paskiem lesistego bagna. Tędy jedynie nocą mogły się przekraść nieliczne oddziały z zaopatrzeniem i wsparciem. O korytarz trwały nieprzerwane walki, co powodowało, że przejście wciąż się zwężało lub nieznacznie rozszerzało od kilku kilometrów do kilkuset metrów. Na ironię zakrawało to, że te zażarte boje prowadzone były o teren, na którym nie było żadnych dróg, mostów, większych miejscowości, nie mówiąc o jakichś obiektach strategicznych.
Tymczasem na skutek odwilży i ulewnych deszczy w tamtejszych rzekach oraz strumieniach wezbrała woda i okoliczne tereny zmieniły się w jedno wielkie bagno. Błoto i woda zmyły okopy, ziemianki i, co gorsza, jedyną drogę zaopatrzenia dla 2 Armii. Transport samochodowy był już niemożliwy. Żołnierzom dostarczano jedynie amunicję karabinową i pociski do moździerzy. Całą artylerię wycofano na tyły. Czerwonoarmiści z zalanych ziemianek przenieśli się do szałasów i schronów budowanych z bierwion. Wraz z przyjściem cieplejszych dni przyroda gwałtownie ożyła. Pojawiły się miliony komarów, much i wszy, które przyniosły epidemię tyfusu.
W wyniku głodu, chorób i nieustannych ostrzałów ze strony Niemców w 2 Armii śmierć zaczęła się szerzyć na taką skalę, że zaniepokoiło to Stawkę, czyli kierownictwo najwyższego naczelnego dowództwa. Stalin jeszcze w marcu postanowił odwołać dowódcę Frontu Wołochowskiego i zaproponował to stanowisko marszałkowi Klimentowi Woroszyłowi. Ten jednak zdawał sobie sprawę z beznadziejności sytuacji i wymówił się stwierdzeniem, że „boi się zawalić tę sprawę”. Wówczas dyktator zachował generała Kiriłła Mierieckowa na stanowisku dowódcy frontu, ale na jego zastępcę wyznaczył oficera, który wsławił się zwycięstwami pod Moskwą zimą 1941 roku, generała dywizji Andrieja Andriejewicza Własowa.
Nie mogę znaleźć tego lasu na google maps ktoś pomoże ?
Prawie dwie godziny szukałem. Załatw mi w nagrodę kobitę, może być bez c**y byle robotna była.
Obrazek
Namiar:
59.853006,31.211593
Na nic Twoje poszukiwania. Ten las leży w obwodzie nowogrodzkim.
@Kroto na jakiej podstawie twierdzisz że to to miejsce...?