Typ (Najman) startował już wcześniej w MMA, dostał wpie**ol za każdym razem (przed każdą walką skakał jak kogut). Teraz podobnie. Został rozj***ny i tyle. Teraz będzie się tłumaczył, że Burneika to waga, że presja publiczności... Ale powiedzcie mi, ILE można znieść upokorzenia (za każdym razem z niego wszyscy pompę cisną, gwizdy przy wejściu na ring, "wypie**alaj" przy schodzeniu...
Ja wiem, że to kasa itp. ale ludzie na niego srają, a on dalej brnie... zeszmacić się w imię hajsu? Jakim trzeba być zerem żeby takie coś ze sobą zrobić. Żal mi gościa, bo nigdy nie udzielam w tych wszystkich internetowych hejtach gimbusów, ale muszę powiedzieć: "Daj se k***a spokój".
Nie ma w języku polskim słowa, które opisuje poziom żenady, którą swoją osobą reprezentuje Najman. Mam nadzieję, że już nie wróci - a jeśli będzie chciał - nikt z promotorów mu tego nie umożliwi.
nie wiem co ten człowiek ze sobą robi, pie**oli głupoty przed walka a potem ledwo jeden coś zadaje i sp***ala jak kura bez głowy no k***a weźcie nie trzymajcie, a propos brawa dla Roberta chociaż to mu się należy za walkę ze szmata!