18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Na przejażdżce motorkiem

~Nei • 2017-12-12, 12:40

Aaaaahahahaha! :amused:

jedrzej152

2017-12-12, 16:55
@Srelture Kiedyś pisałem w którymś z komentarzy, że praktycznie każdy posiadacz motocykla ma również samochód,(motocykl to tylko hobby) zresztą jak możesz zauważyć w zimę motocykli na drogach prawie nie ma (skuterów nie liczę), a każdy motocyklista się jakoś przemieszcza i wierz mi, mało który autobusem (Chyba nie znam motocyklisty powyżej 20 roku życia który miałby tylko motocykl).
Kolejna rzecz, którą już kiedyś pisałem: w moim akurat wypadku utrzymanie motocykla kosztuje tyle co mojego samochodu, dodam do tego, że obydwa są z tego samego rocznika mało tego ich obecna cena rynkowa jest bardzo do siebie zbliżona
nie liczę tutaj napraw (w motocyklu jest ich znacznie więcej, zwłaszcza w samym silniku bo jak wiemy silnik motocykla kręci się ponad spokojnie 10 000 obrotów/min co sprawia, że zużywa się dużo szybciej) a samą obsługę (kupno opon, zmianę oleju, ubezpieczenie, zatankowanie, wymiana filtrów itp.)
Dla przykładu:
-Spalanie samochodu
6l/100km w jeździe mieszanej
-Spalanie motocykla
8l/100km również w mieszanej

Dwie opony średniej jakości do motocykla to koszt około 600-800zł czyli tyle samo co KOMPLET do samochodu, a weź pod uwagę fakt, że zmieniasz je częściej niż w samochodzie.

W aucie nie musisz smarować łańcucha (ja w moto smaruję średnio co pełen zbiornik paliwa - 250km) czyścić go (co około 500km) czyli z automatu dochodzi Ci koszt jakiś 50-60zł na środki to tego potrzebne na każde 1000 km - ja średnio w sezonie robię 10 000 - 15 000km czyli już masz spokojnie zniewelowaną różnicę pomiędzy kosztem ubezpieczenia motocykla i samochodu.

I tak jak kolega wyżej napisał - dobrej jakości ze średniej pułki ciuch motocyklowy kosztuje +- 3000zł - 5000zł i starcza na max 5 sezonów. (mało kto tak długo korzysta z jednego), a są to rzeczy które MUSISZ zakupić bo tylko idiota jeździ w zimowej kurtce i kasku za 30zł z allegro.
A podałem tylko przykłady. Do meritum: Jak kolega wyżej napisał najczęściej jeśli ktoś wyśmiewa się z motocyklistów to go po prostu na niego nie stać albo boi się mieć ponad 100km i 250kg wagi pod swoimi nogami. Jeśli spełniasz oba warunki jednak Cię to nie rajcuje to po prostu przejdziesz obok tego obojętnie.

A no i żeby nie było. Jest na drogach mase motop*zd oczywiście, jednak jako kierowca osobówki, motocykla, i pieszy stwierdzam, że więcej na drogach w porównaniu jest AUTOp*zd.

madufo

2017-12-12, 17:00
100Burned napisał/a:

Tak ciśniecie z motocyklistów i ciśniecie. Nie ważne czy jest powód czy nie. Prawda jest taka że większość z was by się zesrała w spodnie (albo rajtuzy ja nie wiem co nosicie) gdyby siadła na sprzęcie co ma te powiedzmy 70 kunia wzwyż i poza 180 kg wagi. Jeździć na motocyklu to trzeba umieć i przede wszystkim się nie bać. Trzeba się trochę ,,poddać" wyluzować, trochę jak z pływaniem. Jazda na motocyklu to świetna rzecz.

Ale najpierw trzeba kupić motocykl, żeby kupić motocykl trzeba zapracować, żeby zapracować i kupić motocykl to trzeba wyjść z domu.. i na chwilę zakończyć związek rąsi z ku*asiem. A z tym już może być problem, nie?



Też uważam, że jazda motocyklu to wspaniała rzecz, bez tego hard biednie by wyglądał. Ja mam samochód który ma więcej kunia niż twój motór, kosztuje winyj niż twoja 3-5letnia wypłata i zapewne rozpędza się zdecydowanie wolniej niż większość poddanych i wyluzowanych motop*zd, ale za to mając j***ną stłuczkę (której nigdy nie miałem) jedyne co mi się stanie to poduszka wyjebie mi w pysk, a ty nawet w razie stłuczki przy 40km/h łamiesz kręgosłup i lecisz na wózek. Dlatego nie bój się dalej, wyluzuj się i leć prosto na harda.

zbijok

2017-12-12, 17:22
@up gównoprawda, różcnia jest taka, że w samochodzie raczej nie zginiesz przy 40km/h, na moto możesz się zabić przy 40km/h, a możesz wstać po wypadku przy 240km/h. Samochód zapewnia większe bezpieczeństwo i przewidywalne obrażenia, na motocyklu różne rzeczy się dzieją w czasie kolizji.

100Burned

2017-12-12, 17:48
,,Ja mam samochód który ma więcej kunia niż twój motór..."

Tak, tyle że jak masz 130 kunia w passacie w gnoju na czipie z jarmarku to bujasz cegłę do 160 na autobahnie pół dnia.

Ja mając niecałe 100 kunia między swoimi owłosionymi girami kombinuję jak nie rwać przyczepności lub nie wchodzić na koło jak odkręcam manetkę.

Taka drobna różnica.

,,kosztuje winyj niż twoja 3-5letnia wypłata..."

Na podstawie tego wpisu stwierdzam, że twój siusiak albo jest tak mały, że go nie widać albo faktycznie go nie ma.

Jedrzej152 dobrze prawisz, piwo!

romansja

2017-12-12, 17:48
Ja tam lubię zapie**alac pozdrawiam :idzwch*j:

pierdolnik

2017-12-12, 18:44
@100Burned święta racja ciśniemy po motop*zdeczkach a przecież gdyby nie oni to byśmy nie mieli czego oglądać. Dlatego chwała im i niech zapie**alają jeszcze szybciej. Dla mnie bomba :amused:

BDrummer

2017-12-12, 19:05
Burned pie**olisz jak potłuczony, 99% moto p*zd to ludzie skrajnie głupi.. i chwalisz sie ze na "autobanie" zapierdlasz.. a weź się rozjeb, tylko bez ofiar

Tarab85

2017-12-12, 19:15
100Burned napisał/a:



Nowe motory o takich parametrach w cenie passerati? :D O ch*j. Przedział cenowy, który sugerujesz obejmuje najwyżej stare dwusuwy.

Widzę że nie wiesz też o tym że MZ 250 i Jawa TS350 nie osiągają 70 koni, ale ch*j, dobra. Powiedzmy że zdezelowane GPZ500 kupisz w cenie niedrogiego auta.

Super, mosz motór.

Co z kaskiem? Będziesz w ,,tajgerze" za 30zł jeździł? Co ze spodniami, kurtką?

Motorkiem, który robi ci setkę w tak naprawdę moment nie jeździ się w orzeszku i dresie.

A serwis? Powiem tyle- synchronizacja, czyszczenie i regulacja gaźników kosztuje koło 400zł. Musisz to robić co sezon jak masz niemłodą maszynę. A to wierzchołek góry lodowej. Wydatków jest znacznie więcej.

To nie czasy, gdzie we wsi były dwie syrenki i maluch a wszyscy popie**alali na wueskach albo fumkach. Teraz żeby jeździć na motocyklu i być jako tako zabezpieczonym trzeba mieć sos. Sporo sosu.

Butop*zdo.


Kulą w płot. Za stary samochód też co rok zapłacisz u mechanika 1000 zł i to jak dobrze pójdzie, a i benzyny spali znacznie więcej. Jeżeli chodzi o koszty to zdecydowanie droższe są samochody - i kupno i użytkowanie (jeżeli porównujemy nowy do nowego, a stary do starego i z podobnej półki - najdroższe motocykle do najdroższych samochodów).

Nihilista

2017-12-12, 19:16
BDrummer napisał/a:

Burned pie**olisz jak potłuczony, 99% moto p*zd to ludzie skrajnie głupi.. i chwalisz sie ze na "autobanie" zapierdlasz.. a weź się rozjeb, tylko bez ofiar


99% powiadasz? Powiedz, tylko szczerze - skąd ci się wzięły takie gigantyczne kompleksy? Musisz sikać na siedząco, bo mały za mały, nie wystaje poza rozporek?

Z resztą, 99,9% internautów o ksywie BDrummer to pedały.

tarcer123

2017-12-12, 19:18
ch*jowa sprawa. Gość nie zawinił niczym a nogę ma pewnie połamaną w p*zdu.

LWG

romansja

2017-12-12, 19:20
@pie**olnik masz naciesz oczy zdjęcie mojego motocykla po dzwonię pare lat temu. wypadek 100% winy autop*zdy

elfis

2017-12-12, 19:27
100Burned
nie wiem po co piszesz i odpisujesz na posty łupków,
którzy podniecają się otrzymanymi wirtualnymi piwkami
naprawdę myślisz, że wiedzą co to jest, ile znaczy, jak smakuje jazda motocyklem
siedzą zamknięci pisząc te swoje komentarze,
bo pewnie to dla nich jedyna przyjemość

ja jednak po wypadku w 2016, gdy mi paserati zajechało drogę z podporządkowanej, po roku przerwy, przygotowuję swój leciwy motocykl do sezonu w następnym

a i specjalnie dla sadoli, zamocuję kamerkę

pierdolnik

2017-12-12, 20:06
@romansja
dzięki za foto, masz browara na pocieszenie :mrgreen:

romansja

2017-12-12, 20:31
@pie**olnik dzieki bezalkoholowego nie pije ... a alkoholem się brzydzę ... bez popity nie ruszę

Presty

2017-12-12, 21:48
Tak ciśniecie z motocyklistów i ciśniecie. Nie ważne czy jest powód czy nie. Prawda jest taka że większość z was by się zesrała w spodnie (albo rajtuzy ja nie wiem co nosicie) gdyby siadła na sprzęcie co ma te powiedzmy 70 kunia wzwyż i poza 180 kg wagi. Jeździć na motocyklu to trzeba umieć i przede wszystkim się nie bać. Trzeba się trochę ,,poddać" wyluzować, trochę jak z pływaniem. Jazda na motocyklu to świetna rzecz.

Ale najpierw trzeba kupić motocykl, żeby kupić motocykl trzeba zapracować, żeby zapracować i kupić motocykl to trzeba wyjść z domu.. i na chwilę zakończyć związek rąsi z ku*asiem. A z tym już może być problem, nie?

ODPOWIEDŹ:

Najpierw to na tym motocyklu trzeba nauczyc sie jeździć.
Po drugie nie trzeba patroszyć tłumików.

Może wtedy kierowcy i normalni ludzie zaczna Was szanować.
Bo na razie 75 proc motocyklistów to ku*asiarze z kompleksem małego członka i poczuciem, że sa "lepsi" bo siedli na używaną piedrolinkę za 4 tysie i jak pohałasują, to od razu sa lepsi.

Przez takich jak Ty jeżdżę "czołgiem", bo nawet na motorku możesz zrobić krzywdę normalnym ludziom na drodzę.
Bo tym "normalsom" mieszkającym wzdłuż ulicy czy drogi egoistyczni sk***ysyni robicie krzywdę samą swoją obecnością .
Ale czasami mieszkają tam także ludzie starsi, chorzy i wymagający spokoju.
A swoją "pasja" naruszacie ch*je strefę innych ludzi, zakłócacie ich spokój i prawo do ciszy.
Za cywilizowana granicą bylibyscie w jeden dzień uniszkodliwieni.

Sam upalałem niejeden jednoślad, szczególnie enduro i choppery (szczególnie HD).
Dziś się tego wstydzę.
Przez 75 proc z Was :(