Mój znajomy zostawił 3 zęby na jednym mosh-picie, do tej pory upiera się przy twierdzeniu, że to była najlepsza impreza jego życia, mimo tej jakże bolesnej straty. Metale to chyba nie ludzie...
Dobre napie**alanie pod sceną nie jest złe, ale k***a pare lat temu to się na prawdę działo, a dziś to bardzie popychanie niż napie**alanie. Kiedyś z takiego czegoś jak się wychodziło to człowiek był cały posiniaczony, poraniony, a dziś jest spokój (ja mam tylko posiniaczone łokcie od napie**alania innych). No i ch*j popie**oliłem co miałem popie**olić.