18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Mobilna czytelnia w gdańskich tramwajach

~LegendarnyZiom • 2013-01-08, 11:05
W ciągu pięciu dni od otwarcia "mobilnej czytelni" zniknęły niemal wszystkie wyłożone w gdańskich tramwajach książki.



Gdańska akcja miała być promocją czytelnictwa na szeroką skalę. Organizatorzy przyznają jednak, że pasażerowie najwyraźniej nie zrozumieli idei tramwajowych czytelni.

Znikają codziennie, razem z siatkami

- Istniała taka ewentualność, że pasażerowie zamiast czytać i odłożyć, zabiorą książki ze sobą, ale jestem zdziwiona, że aż tyle ich zniknęło - przyznaje Natalia Gromow z Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej.

Organizatorzy akcji nie zamierzają jednak z niej rezygnować. Zapowiadają także, że w tramwajach będą się pojawiać nowe tytuły. - Ale chciałabym, żeby zaczęły wracać także stare - dodaje Gromow.

Zakład Komunikacji Miejskiej codziennie dokłada po 4 książki do każdej z 35 tramwajowych czytelni. - Co z tego, jak książki od razu znikają. Nawet siatki, w których umieszczone były lektury - opowiada Alicja Mongird, rzecznik gdańskiego ZKM.

Będą je znakować

Michał Piotrowski z biura prasowego urzędu miasta kilka dni temu mówił, że "nie obawia się, że ktoś hurtowo będzie zabierał książki". Teraz przyznaje, że nowe książki zostaną prawdopodobnie oznakowane.

- Mamy pewien pomysł, jak temu, chociaż trochę zapobiec. Najprawdopodobniej książki otrzymają swój znak rozpoznawczy, który będzie informował, że konkretna książka pochodzi z tramwajowej czytelni i tam powinna się znajdować - zapowiada.

:lol:

miedziak

2013-01-09, 00:58
w poznaniu też jest taka akcja, jest taka szafa na głównej trasie tramwajowej gdzie wielu ludzi się przesiada i są w niej książki które można sobie zabrać, przeczytać i odnieść, i najśmieszniejsze jest to że wiara faktycznie te książki odnosi :D

Mercury001

2013-01-09, 01:21
To tak jak dawać Świniom w chlewie obiad z Restauracji :)

sebeks

2013-01-09, 01:39
Gngpower napisał/a:


Jakie masz niskie poczucie własnej wartości... z resztą wielu z Was ;/



a co ma piernik do wiatraka? co ma poczucie włąsnej wartości do stwierdzenia, że w Polsce same pazerne świnie mieszkają? chcesz komuś przysrać to pomyśl

te książki powinny być na łańcuchach jak łyżki w Misiu

Ranger

2013-01-09, 04:55
Oczywiście książki zaj***li ci sami ludzie, którzy mieli mega polew z chytrej baby z Radomia...

straatveger

2013-01-09, 08:39
przykra z prawa, z polaków są ciągle złodziejskie robaki

polaczki robaczki, polacy biedacy, nie stać was na starą książkę, a żeby przeczytać - można wypożyczyć,

oj polsko, polsko gdzie ci do USA i dolarów z drzewa, orzeł leży w błocie opluty przez rumuńskie dzieci z nad Buga i co się dziwić, że ze złodziejskim narodem nikt nie chce rozmawiać

ale władze też mają naj***ne w głowie, po co takie grube książki wrzucać do MPK, każdy jedzie kilka przystanków w ścisku średnio z 15 minut ile za ten czas zdąrzy przeczytać, stronę ?

Nikloon666

2013-01-09, 08:49

WP...........PR

2013-01-09, 10:48
Smród komuny ciągnie się za nami dalej jak widać..

zielon001

2013-01-09, 10:55
I powiedzcie mi że to wina Tuska! Najprościej tak

chujciwcycki

2013-01-09, 11:35
k***a czasami jest tak wstyd za to że jestem Polakiem. W dupach się poprzewracało.
A ten sk***iel od Polaczków robaczków to Żydowskiego pochodzenia sk***ysyn.

Qnejo

2013-01-09, 11:51
Tak to jest jak się próbuje ukulturalnić bydło, najlepiej przecież zaj***ć książkę i położyć w domu na półce.
Na takie rzeczy za wcześnie w Polsce, aż smutno :-|

wyrwiszmat88

2013-01-09, 11:59
"Książki nie były ostemplowane logiem akcji, siatki na książki przypominały siatki na ziemniaki, a w tramwajach, poza nalepką, nie było żadnej informacji jak należy się z książkami obchodzić."

hszanu

2013-01-09, 12:35
to ze jedni kradną to napewno, ale może ktoś zabrał do domu żeby przeczytać ?! przeciez k***a nie przeczytam całej ksiązki na 5 przystankach, to nie kamizelka..

Szmoka

2013-01-09, 13:05
W Poznaniu jest podobna akcja, ale zamiast książek w tramwajach to porozstawiali "miejskie biblioteczki" w bardziej uczęszczanych miejscach. Chyba nie muszę mówić, że regularnie wszystko znika :P
Akcja jest dobrym pomysłem, sama w Poznaniu starałam się podrzucać książki, ale doszłam do wniosku, że u nas to nie przejdzie niestety. Cóż, tak to jest jak chce się ukulturalnić idiotów. Ten kto chce czytać znajdzie na to sposób.