Jest kumulacja i biegniesz na złamanie karku do kolektury wysłać zakład ? Albo grasz nałogowo i pensja przelatuje jak nowy Concorde ? Obejrzyj ten filmik i pomyśl 2 razy (Albo 3 dla pewności)
Przy dzisiejszej cyfryzacji oraz bazach danych szansa na trafienie szóstki jest jeszcze mniejsza.
Te k***y z totalizatora mają dokładne dane ile osób oraz jakie liczby skreśliły w danym momencie.
Mogą sobie robić kumulacje-ch*jacje, a i tak padną liczby takie jakie sami wybiorą i tylko wtedy kiedy wyjdą na tym grubo na plus.
Co za debilizm i lajicyzm... Jak można twierdzić, że prawdopodobieństwo trafienia w deskę na drodze z południa na północ Polski co wygrana w lotto?
W dużym lotku masz 49 liczb, z których wybierasz 6. Prawdopodobieństwo wytypowania szóstki wynosi zatem 1:13983816 .
Troszkę małe, wynika z tego, że takie samo jest prawdopodobieństwo, że wypadną liczby 1,2,3,4,5,6 co 12, 49, 22, 15, 17, 19.
Jakim prawem osoba prowadząca twierdzi, że prawdopodobieństwo trafienia do deski jest "TAKIE SAMO" co 1:13983816 ?? Gdzie są dowody? Obliczenia?
Po pierwsze chłop zrobił wk***iająco długie intro, po drugie podał ch*jowy przykład z pistoletem który nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości bo żaden pistolet nie ma takiego zasięgu, a wygrane w lotto jakoś się trafiają, poza tym matematyczna szansa została wymyślona przez polaka, a system magnetycznego losowa odpowiednich kulek jest tak zrobiony żeby komputer wylosował te kulki który mają być wylosowane. Myślicie że dlaczego godzinę przed losowaniem nie można zawierać zakładów? Ponieważ zliczane są wszystkie zawarte zakłady, ci ludzie dokładnie wiedzą jakich kombinacji nie wybrano, jakich wybrano mało, a jakie powtarzały się często... to dlatego raz jest tak że nie ma wygranych przez 2 czy 3 losowania i nagle kumulacja, to prosty zabieg tylko po to żeby jeszcze więcej ludzi rzuciło się do sklepów po losy. Gdyby losowania odbywały się na żywo, czyli np. do ostatniej chwili można zawierać zakłady, to nagle okazałoby się że taki system nie ma racji bytu i by splajtował, a ludzie nagle zaczęliby wygrywać małe kwoty ale w ch*j często. Lotto to państwowa instytucja która okrada grających dwa razy, raz przy zawieraniu losu (no bo wszyscy zrzucają się dla tego jednego który zgarnie hajs za 6), a drugi raz gdy zwycięzca odbiera nagrodę, to jeszcze mu dopie**olą podatek... to jest przemyślana machina do okradania ludzi na legalu, jakoś inny hazard jest zabroniony tylko k***a państwowy jak złodzieje na najwyższych stołkach zarabiają, to jakoś jest legalny...
A tam jedno wielkie głupie gadane.
Szansa na wygraną to 50% albo wygrasz albo nie. Jeśli ktoś pakuje grubą kasę licząc, że po losowaniu rzuci pracę i będzie królem miasta to - tak to jest debilem.
Sam gram na zasadzie idąc miastem patrząc na kumulacje i stwierdzam " o to w sumie czemu nie mam w kieszeni 5 zł to wyślę "
Samo gadanie jest dokładnie z tym samym jak jakbyś nie palił to miałbyś w chu... kasy. Gówno prawda, paliłem i rzuciłem ( wtedy ceny były po ok 3-4 zł za paczkę ) i co ? i jakoś tej kasy nie widzę, wydaje się to na coś innego.
To nie jest tak, że nagle kasa zacznie się odkładać, po prostu kupi się co innego na zakupach, więcej kiełbaski, lepszą szynkę, bułeczki, dobry serek i tak kasa się rozejdzie.
@Terminator2000 zapomniałeś o końcówce!
"-Niestety nie mam, ale za to mam zdrowe płuca ,a nie raka." - Rzekł Jasiu po czym wyszedł z hospicjum zostawiając Staszka powoli zalewającego się łzami.