Sam profesor widzę się wypowiedział. Wiedzę i doświadczenie zbodłeś na TVP, Polsacie czy TVN ?

Idź się wysrać, bo widzę że cię ciśnie.

Ciskacie się wszyscy z tymi maseczkami...

Jak ktoś używa naprawdę porządnych masek, najlepiej pełnotwarzowych masek z pochłaniaczami, to nic z niego nie wylezie ani nic nie wlezie, ale takie maski nie dość że są drogie, to również drogie pochłaniacze bardzo szybko się zużywają.

Szmaciane maseczki ograniczają rozprzestrzenianie się wirusów, ale też powinny być zmieniane bardzo często, o jednorazówkach nie wspomnę, jedne i drugie robią to dość słabiutko, ale nie jest to bez znaczenia, zwłaszcza, jak dezynfekujecie i myjecie łapska, brudasy

To wszystko jest po to, by dać złudne wrażenie bezpieczeństwa, oraz by sprawdzić, czy społeczeństwo jest posłuszne na dłuższą metę.

Jeśli spojrzeć na statystyki umieralności na covid, to można się przerazić, ale gdyby istniały jakieś rzetelne dane na temat tego, ile osób zabił sam wirus, bez jakichkolwiek chorób współistniejących, to z obecnie zgłoszonych w Polsce od początku pandemii 4351 sztuk zrobiło by się kilkadziesiąt.
Generalnie, to jak chorujesz na cokolwiek związanego z oddychaniem, to lepiej oddychaj przez chustkę nasączoną spirytusem, bo dołączysz do grona sztywniaków i powiedzą, że zabił cię wirus, a prawda będzie taka, że wirus tylko przyspieszył to, co zabijało cię powoli od dłuższego czasu, a jak masz szczęście i mieszkasz w warszawie, to przyjdzie ci skonać na narodowym...

Zakłamane statystyki, polityka strachu, nieracjonalne decyzje rządzących i ograbianie społeczeństwa nie tylko z godności, ale i z pieniędzy, a wszystko w imię bombelkowego 500+, w imię dobrych stosunków z pomarańczowym czubkiem zza oceanu, w imię trzynastek dla starych pryków i pewnie w imię ch*j wi czego jeszcze.



PiSiorkowe fanboy'e mnie pewnie zjedzą za ten komentarz, ale powiem wam jedno - walcie się na ryj, pozwoliliście kaczorowi dokończyć to, co zaczęły platfusy.

Dlatego w tym kraju nigdy nie będzie normalnie.

ale gdyby istniały jakieś rzetelne dane na temat tego, ile osób zabił sam wirus, bez jakichkolwiek chorób współistniejących, to z obecnie zgłoszonych w Polsce od początku pandemii 4351 sztuk zrobiło by się kilkadziesiąt.

I znowu to pirdolollo o statystykach i chorobach współistniejących. Tu nie chodzi o pacjentów z rakiem którym został miesiąc życia więc i tak by umarli. Mówimy o chorobach takich jak cukrzyca, nadciśnienie, astma czy ludzie po przeszczepach biorący leki immunosupresyjne. To są schorzenia z którymi można normalnie funkcjonować dziesiątki lat. Więc jeżeli taki człowiek umiera to z powodu korony a nie cukrzycy czy nadciśnienia.
Bo to korona doprowadza bezpośrednio to uszkodzeń powodujących śmierć a choroba współistniejąca tylko to ułatwia.

Zakłamane statystyki, polityka strachu, nieracjonalne decyzje rządzących i ograbianie społeczeństwa

Tak, statystyki są zafałszowane. Ale nie w tę stronę co się szurom wydaje. Sanepid działa w myśl zasady jebnął to jebnął, na ch*j drążyć temat i nie bada zwłok. Możesz pie**olnąć na koronę ze wszystkimi objawami ale nie wejdziesz do statystyk bo nie miałeś potwierdzenia dwoma badaniami. A nawet jak miałeś badanie pozytywne i ci sie zmarło przed drugim, to też cie nie wliczą

Tak, statystyki są zafałszowane. Ale nie w tę stronę co się szurom wydaje. Sanepid działa w myśl zasady jebnął to jebnął, na ch*j drążyć temat i nie bada zwłok. Możesz pie**olnąć na koronę ze wszystkimi objawami ale nie wejdziesz do statystyk bo nie miałeś potwierdzenia dwoma badaniami. A nawet jak miałeś badanie pozytywne i ci sie zmarło przed drugim, to też cie nie wliczą

Nie zgadzam się tutaj z Tobą. Wyniki fałszywie pozytywne to siła napędowa licznika przypadków zarażeń, nosiciele - czyli tzw. pacjenci bezobjawowi też nie powinni być wliczani w ogólne statystyki.

Podsumowując - statystyki zachorowań na covid powinny zawierać tylko liczbę osób, które faktycznie miały przeprowadzone testy, a wirus wywołał u nich objawy choroby.
Natomiast statystyki umieralności powinny zawierać tylko liczbę zgonów wywołanych w istotnym związku z wirusem, nie, że jak ktoś miał na przykład udar mózgu przy obecności wirusa, to od razu wina wirusa.
Nosiciele bezobjawowi powinni być liczeni osobno.

Nie zgadzam się tutaj z Tobą. Wyniki fałszywie pozytywne to siła napędowa licznika przypadków zarażeń, nosiciele - czyli tzw. pacjenci bezobjawowi też nie powinni być wliczani w ogólne statystyki.

Nie są, na badania kierują lekarze ludzi z wyraźnymi objawami. Ale myślę że powinni być badani wszyscy, to daje wiedzę o stanie epidemii.

Podsumowując - statystyki zachorowań na covid powinny zawierać tylko liczbę osób, które faktycznie miały przeprowadzone testy, a wirus wywołał u nich objawy choroby.

Tak jak pisałem, na badania kierują lekarze ludzi z objawami, na początku badali bez objawów ale już tego nie robią.

Natomiast statystyki umieralności powinny zawierać tylko liczbę zgonów wywołanych w istotnym związku z wirusem, nie, że jak ktoś miał na przykład udar mózgu przy obecności wirusa, to od razu wina wirusa.

Tak właśnie jest, przyczyną zgonu jest ostre zapalenie płuc wywołane przez koronę które powoduję niewydolność oddechową z widocznymi zmianami w płucach, udar mózgu jest w tym przypadku chorobą współistniejącą.
Dlatego nie rozumiem tego pie**olenia że ludzi z chorobami nie powinno się liczyć. Ponieważ bez względu na inne choroby to co ich łączy to przyczyna zgonu.

Nosiciele bezobjawowi powinni być liczeni osobno.

Teraz chyba w ogóle się ich nie liczy bo nie bada się bez objawów. Osobiście uważam że to błąd, kraje które najlepiej poradziły sobie z zarazą badały jak poj***ne. Działały aktywnie wyłapując i izolując każdy przypadek. Dzięki temu można jako tako kontrolować sytuacje i uniknąć drastycznych metod jak zamykanie jakiejś branży z dupy czy całej gospodarki.