18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Kolejny dowód na to, że ciapaci w Europie to samo zło.

guciaszek • 2014-03-03, 19:26
W środę byłam w Amsterdamie na małej wycieczce. Po całym dniu łażenia stwierdziłyśmy z koleżanką, że przydałoby się coś zjeść. Jako, że mam uraz do jedzenia w nieznanych knajpkach, szukałyśmy czegoś popularnego, bezpieczniejszego i bardziej neutralnego niż specyfiki tureckiej kuchni. Znalazłyśmy jakieś New York Pizza i postanowiłyśmy tam wstąpić. Zdziwiło mnie, że sprzedawcą był ciapaty, ale w Holandii jest ich ty tyle, że to żadna nowość, więc uśpiłam czujność. Zamówiłyśmy po kawałku pizzy (swoją drogą była bardzo słaba) i skonsumowałyśmy w "lokalu". Przy wyjściu zorientowałam się, że coś jest nie tak - otóż nieumyślnie odwiedziłyśmy ciapacką kebabownię ulokowaną w taki sposób, że wydawało się, że wchodzi się do tego New York Pizza, a w rzeczywistości lądowało się w złudnie podobnej muslimskiej knajpie z pizzami, kebabami i jakimiś dziwnymi rzeczami... Tak więc sprytne ciapasy korzystały na reklamie sąsiadującej z NYP, ściągając niewinnych klientów. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że oczywiście złapały mnie dolegliwości żołądkowe i miałam 2 dni nudności i bólu brzucha po tej j***nej pizzy. U brudasów to było do przewidzenia. Po tym incydencie jeszcze bardziej ich nie lubię.



PS. Dla rozjaśnienia - mieszkam na holandii, stąd MAŁA wycieczka do Amsterdamu.

guciaszek

2014-03-04, 08:01
@jezyk
Jestem z Noord Brabant, jeśli coś Ci to mówi, mieszkam między Bredą a Eindhoven. A Ty?

Aha - i nie jestem blondynką, a jak ktoś z Was był kiedykolwiek w Amsterdamie to dobrze wie, że bardzo łatwo pomylić knajpę normalną z knajpą ciapacką, bo jest ich całe mnóstwo, jedna obok drugiej.

Mam kilka zdjęć z wycieczki, tam widać, jak wygląda centrum miasta - ogromna ilość kamienic, kamieniczek, kamieniczuni i innych podobnych, knajpa na knajpie, sexshop na sexshopie, coffeshop na coffeshopie. Naprawdę łatwo wejść do nie tego loaklu co trzeba, drodzy sadole.

jezyk

2014-03-04, 10:59
Tak się składa, że też mieszkam w Noord Brabant, niedaleko Den Bosch (o ile Ci to coś mówi). Pewnie nie za długo mieszkasz w NL (sądząc po wieku), a widzę już do ciapatych masz uraz. Byłem kilka razy w Amsterdamie, ale nic nadzwyczajnego tam nie ma dużo ładniejsza jest Bruksela więc jak będziesz planować kolejne zwiedzanie to obierz ten kierunek tylko ciapanych masz tam tyle samo co w Amsterdamie :mrgreen:

Pozdrawiam

BongmanFannajtinajn

2014-03-04, 14:06
Mieszkasz "na Holandii", serio. Dobrze że nie w Holandii. Bruksela jest paskudna, nie lubię francuzików, którzy żerują na Flandrii i jej przemyśle a nawet nie raczą nauczyć się holenderskiego. We Flandrii normą jest, że ludzie znają 3-4 języki w tym francuski. Tylko fircyki myślą, że są tacy światowi iż mogą mieć wyj***ne. Nawet jak z Policją tam rozmawiałem to ledwie im holenderski przez gardło szedł. Bezczelni zapytali mnie skąd jestem i po chamsku przeszli na angielski. Jak chcesz ładne miasto do zwiedzania to polecam Brugge i Leuven w Belgii. Jak lubisz nowoczesną urbanistykę to polecam Rotterdam .

A i pod względem kamieniczek to Brugia wymiata. Ładniejsze widoki miałem tylko we Francji.

dram09

2014-03-04, 14:10
guciaszek napisał/a:

Naprawdę łatwo wejść do nie tego loaklu co trzeba, drodzy sadole.



Nie przesadzajmy, jak widzę ciapaty ryj za ladą, to po prostu nie kupuje jedzenia, i już. :D