A ja myślę, że to natura tak zbudowała kobiety, żeby nie z każdym miały orgazm. Przez to puszczają się z większą ilością samców, co w konsekwencji ma na celu rozszerzenie puli genetycznej. I niech wygrają plemniki najlepszego jak suki w cieczce.
Oczywiście nie piszę o sobie, ja jestem monogamiczna, bo mój samiec robi mi tak dobrze, że jestem w pełni zadowolona. Jak by kto się chciał czepiać
O i kolejny co w Polsce nic nie potrafił zrobić aby się utrzymać i musiał sp***alać na zmywak do UK albo do niemiec podcierać dupska w domach starości.
Akurat żyję w Polsce, tyle, że nie mam z wami nic wspólnego. Inny świat, zamknięte osiedle, zero styczności z biedą, ekonomiczną i umysłową. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że z chęcią płaciłbym wyższe podatki na takich jak wy, żeby choć odrobinę mniej chciało mi się wymiotować na wasz widok, ale wy jesteście temu przeciwni. W jakiś pokrętny sposób uważacie, że podatek progresywny, który nigdy Was nie dotknie, bo nigdy nie wkroczycie na wyższy próg, w jakiś pokrętny sposób uważacie, że ten podatek to coś złego.
O k***a, tak jakby osiągnięcie orgazmu przez kobietę miało większe znaczenie przy zapłodnieniu a na pewno już się opłaca j***ć z dużą pulą mężczyzn. Ryzyko chorób dużo większe. Pamiętaj, że dane nam jest oceniać atrakcyjność osoby przez pryzmat właśnie zdrowia.