Jako, że od jakiegoś czasu temat śmierci stał się dość popularny, wrzucam dzisiejszy wpis, który pojawił się na fanpejdżu
Moraine
"Niech wszyscy gorący przeciwnicy kary śmierci i wierzący w resocjalizację zgłoszą się do udostępnienia pokoiku dziecięcego dla pana Trynkiewicza w swoich domach, aby ten nowy obywatel mógł razem z waszymi pociechami wrócić do życia na wolności. Nie ma chętnych?
Lewackie pieprzenie kończy się gdy prawdziwy sk***ysyn wychodzi na wolność. Wtedy pada blady strach na wszystkich także na psychologów, socjologów, polityków i innych czarodziei którzy zwykle ględzą w telewizji swoje głodne kawałki o nowoczesnej Europie przeciwnej karze śmierci oraz sile resocjalizacji. Od kilku tygodni widzę te samy twarze tym razem jednak blade ze strachu... kombinujące jakby tu nagiąć prawo byle tylko nie doszło do wypuszczenia tego gada. Żaden postępowiec nie jest bowiem w stanie zagwarantować, że Trynkiewicz kogoś nie zabije po wyjściu. Oni dają tym samym najlepszy argument za karą śmierci. "
Ja bym chciał, żeby na zlot lewicy w Polsce został zaproszony Andrzej Breivik za te pare lat jak wyjdzie. Chciałbym zobaczyć ich miny jakby stanął na mównicy i zaczął się z nich śmiać xD
Ja osobiście wiem że niestety wypadki chodzą po ludziach, nawet w małym miasteczku w którym teraz mieszkam banda śmieci z ruskiem na czele ćwiartowała ludzi na organy. Jeśli jakaś łajza z wypaczoną resztką mózgu tknęła by moją żonę, przyjaciół, nie daj Boże Synka, nie czekał bym na policję. To samo z idiotami w samochodach tatusiów z za ciężką nogą wariujących obok szkół. Sprawiedliwości w sądzie czy na policji nie znajdziesz, trzeba czasem wymierzyć ją samemu.
Jak porwie się na niego 100 osób i każdy powie że to "ja zabiłem", to nikt nie zostanie ukarany.
Co ty ćpiesz człowieku? za dużo filmów się chyba naoglądałeś, liczysz że jak za zabójstwo jest 25lat to każdy dostanie jedną setną wyroku? bo Cię nie ogarniam
Bociek, żeby kogoś ukarać trzeba postawić mu konkretne zarzuty. Ktoś kto zadał śmiertelny cios jest mordercą i dostaje wyższą karę. Reszta idzie za udział w zabójstwie i ma mniejszą. Teraz jeśli 100 osób powie, że to właśnie każdy z nich zadał ten ostateczny cios (co jest nie możliwe, ale przecież wszyscy się przyznają) to pojawia się problem, jak skazać właściwą osobę, żeby nie skrzywdzić innych. Dochodzą problemy związane z tym, że skoro ci ludzie ewidentnie coś kręcą, to czy każdy z nich na pewno uczestniczył w zajściu? Śledztwo stoi w miejscu i nikt nie zostaje ukarany. Był już w Polsce podobny przypadek linczu i właśnie tak się to skończyło.
Mało wiesz o prawie karnym, a rzucasz oskarżeniami o "ćpanie". Zastanów się chłopczyku, czy obrażając kogoś sam nie pokazujesz swojej głupoty.
