Jeśli przejechał przez sygnalizator na zielonym, to miał prawo przejechać przez skrzyżowanie mimo zmiany światła na czerwone.
@yfd ale co Ty pie**olisz, masz prawo jazdy? jak wjechał na zielonym i był zator to powinien stanąć zaraz za samym sygnalizatorem aby umożliwić po zmianie światła przejazd aut z obu stron, potem oni mają cyk czerwone i na takim banalnym skrzyżowaniu jedzie dalej. Każde skrzyżowanie jest inne, trzeba myśleć.
A to nie jest tak, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, które “ze względu na warunki ruchu na skrzyżowaniu lub za nim opuszczenie skrzyżowania nie byłoby możliwe przed zakończeniem nadawania sygnału zielonego”? Możesz wjechać na skrzyżowanie jak ten Pan, zatrzymać się tak jak ten Pan będąc już za sygnalizatorem na dłuższą chwilę i samochody z innych stron mogą już jechać, to znaczy, że może on sobie przed nimi jechać? No nie. Nie powinno go być na takim skrzyżowaniu. Prawdą jest to, że pewnie 90% z nas by wjechało ale wedle prawa tutaj policja by wygrała gdyby mieli trochę oleju w głowie i dowód.
Swoją drogą, postawa kierowcy i jego zachowanie bardzo fajne, bez dramatyzowania i cwaniakowania, pokazał swoje dowody, wyszedł z tej obrady z podniesioną głową i dumą. Policjanci tacy jak Ci, dostaną jeszcze w życiu swoją karmę, a ten facet ma spokój w swoim mieście (wieści o pyskujących kierowcach w małych miastach bardzo szybko się rozchodzą).
NIe można wjeżdżać na skrzyżowanie kiedy nie można z niego zjechać czyli np. kiedy wyjazd z niego już jest zakorkowany. tutaj nie doszło do zablokowania, trzeba było tylko poczekać dwie sekundy aż samochody skręcające w prawo ruszą.
Analogicznie według tego co piszesz wjazd na skrzyżowanie z zamiarem skrętu w lewo na zielonym, byłby karany mandatem gdy musiałbyś puścić jadących z naprzeciwka, a w tym czasie zapaliłoby się czerwone.
yfd ale co Ty pie**olisz, masz prawo jazdy?