Tragiczny finał poszukiwań uprowadzonego niemowlęcia. W chińskim mieście Changchun na policję zgłosił się mężczyzna, który dzień wcześniej ukradł samochód, a wraz z nim - dwumiesięczne niemowlę.
Fot. AFP
Ta sprawa poruszyła Chińczyków. Dwa dni temu mieszkaniec Changchun pozostawił przed sklepem samochód, a w nim dwumiesięczne dziecko. Policji tłumaczył, że wyszedł do sklepu "na chwilę", a dziecko pozostawił w aucie, bo obawiał się, że może się przeziębić.
Skradzionego samochodu i zaginionego dziecka jeszcze wczoraj szukało ponad 10 tysięcy policjantów oraz setki wolontariuszy. Wieczorem na policję zgłosił się mężczyzna, który ukradł samochód. Auto odnaleziono, ale na pomoc dziecku było już za późno.
Po kradzieży złodziej udusił niemowlę. Grozi mu za to kara śmierci.
Nie wiem jak Wy ale ja jestem zdania że każda k***a która działa w ten sposób powinna być powieszona .
Ale fajni ci Chińczycy, ukradzionym dzieciaczkiem się przejmują.
W sporej części tamtejszych sierocińców śmiertelność niemowląt dochodzi do 100%.
A jak na wsi urodzi się dziewczynka, to ma jakoś dziwnie większe szanse na rychłą śmierć niż chłopczyk.
A ja bym nie wprowadzał kary śmierci tylko powrócił do metod kopalnianych. Dożywotnie kopanie węgla nauczyłoby rozumu. A kto by z takiej kopalni sp***olił to jeb. Kula w łeb. Pożytek dla państwa i ludu.