18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

kalkulator na maturę

nowynick • 2017-04-11, 11:39


wejście na kartę sim, możliwość łączenia z internetem, wystarczy mieć siano (999 zł) i można oszukiwać na tak prostym egzaminie jak nowa matura. :homer:

PS Niby zawyżając ocenę z matematyki zwiększa się szansę na dostanie się np. na Polibudę tylko najprawdopodobniej taki oszust będzie tam przez pół roku wdychał niepotrzebnie tlen, bo wyleci z hukiem przy pierwszej sesji :ok:

BKKWK

2017-04-11, 18:28
Dożyliśmy czasów, w których MUSISZ mieć papierek potwierdzający ukończenie któregoś tam etapu nauki. Pracodawców szukających naprawdę wartościowych pracowników, potrafiących wykazać się logicznym myśleniem, własną inwencją, czy zwyczajnym sprytem praktycznie już nie ma.

Obecny rynek pracy wygląda mniej więcej tak:

1. Musisz mieć papierek, ale nikt nie sprawdzi, jakie miałeś wyniki z jakich przedmiotów przez cały okres studiów.
2. Musisz mieć papierek, że znasz taki i taki język (to akurat zazwyczaj jest zrozumiałe).
3. Musisz umieć elegancko opędzlować dupę już na rozmowie kwalifikacyjnej.
4. W wieku 24 lat musisz mieć 5 lat doświadczenia w zawodzie, w którym przyjmują wyłącznie ludzi z doświadczeniem (sic!)
5. Status studenta lub zaświadczenie o niepełnosprawności będzie dodatkowym atutem.
6. Spełniasz wszystkie powyższe warunki i możesz pochwalić się dodatkowymi osiągnięciami? To świetnie! Zapraszamy do pracy 50 godzin w tygodniu (w umowie wpiszemy 40, ale za nadgodziny nie zapłacimy) za pensję Twojej koleżanki z klasy Jesiki, której jedynym doświadczeniem jest obciąganie i obecnie pracuje na kasie w Biedronce.

tranzystor

2017-04-11, 18:54
nowynick napisał/a:



PS Niby zawyżając ocenę z matematyki zwiększa się szansę na dostanie się np. na Polibudę




Na politechnikę łatwiej się dostać, niż na uniwerek, czy jakiś AWF. Na kierunki humanistyczne walą tłumy, bo przez kilka lat "studiów" można walić w ch*ja.

~Velture

2017-04-11, 19:28
voidinfinity napisał/a:

@Velture (...)
Kiedyś liczenie w głowie było bardzo potrzebne i konieczne - a dzisiaj jeżeli ktoś przykładowo na kasie siedzi, to mu maszyna powie ile w sumie klient ma zapłacić i ile on sam ma reszty wydać.(...)


Ja pamiętam sytuację kiedy miałem kilka lat i ojciec mnie ucyzł matematyki już w przedszkolu. Nawet kupił taką tablice małą.
Poszedłem z matką na zakupy do sklepu i szybciej policzyłem niż baba na kasie w maszynie. Zanim ona podała kwotę do zapłaty to ja jako 6 letni szczyl powiedziałem ile jest do zapłaty a baba na kasie wielkie oczy i do mojej matki "tyle co syn powiedział".

BKKW napisał/a:

Dożyliśmy czasów, w których MUSISZ mieć papierek potwierdzający ukończenie któregoś tam etapu nauki. Pracodawców szukających naprawdę wartościowych pracowników, potrafiących wykazać się logicznym myśleniem, własną inwencją, czy zwyczajnym sprytem praktycznie już nie ma.

Obecny rynek pracy wygląda mniej więcej tak:

1. Musisz mieć papierek, ale nikt nie sprawdzi, jakie miałeś wyniki z jakich przedmiotów przez cały okres studiów.
2. Musisz mieć papierek, że znasz taki i taki język (to akurat zazwyczaj jest zrozumiałe).
3. Musisz umieć elegancko opędzlować dupę już na rozmowie kwalifikacyjnej.
4. W wieku 24 lat musisz mieć 5 lat doświadczenia w zawodzie, w którym przyjmują wyłącznie ludzi z doświadczeniem (sic!)
5. Status studenta lub zaświadczenie o niepełnosprawności będzie dodatkowym atutem.
6. Spełniasz wszystkie powyższe warunki i możesz pochwalić się dodatkowymi osiągnięciami? To świetnie! Zapraszamy do pracy 50 godzin w tygodniu (w umowie wpiszemy 40, ale za nadgodziny nie zapłacimy) za pensję Twojej koleżanki z klasy Jesiki, której jedynym doświadczeniem jest obciąganie i obecnie pracuje na kasie w Biedronce.


dodałbym nr7 - jeśli jesteś mniejszością rasową, seksualną albo religijną to pochwal się tym koniecznie i w razie odrzucenia zarzuć pracodawcy rasizm, homofobię albo ksenofobię.
W tych czasach obsrany pracodawca da ci pracę aby nie mieć problemów.

Wiem co mówię bo mój kumpel taki numer odj***ł w jednej z większych firm jak go nie chcieli przyjąć i powiedział, że jest żydem i to dlatego go nie chcą przyjąć. Jak gość to usłyszał to się zapowietrzył, coś tam zabełkotał i w końcu go przyjęli a koles ma z żydami tyle wspólnego co w tv ich widział.

voidinfinity

2017-04-11, 19:31
Velture napisał/a:


Ja pamiętam sytuację kiedy miałem kilka lat i ojciec mnie ucyzł matematyki już w przedszkolu. Nawet kupił taką tablice małą.
Poszedłem z matką na zakupy do sklepu i szybciej policzyłem niż baba na kasie w maszynie. Zanim ona podała kwotę do zapłaty to ja jako 6 letni szczyl powiedziałem ile jest do zapłaty a baba na kasie wielkie oczy i do mojej matki "tyle co syn powiedział".
.



Urzekła mnie twoja historia ;-)

Tam gdzie rodzice inwestują w naukę dziecka (choćby swój czas) efekty są generalnie lepsze.

ePeeL

2017-04-11, 20:22
k***a, banda idiotów z liceum. Ja pie**ole. Mieć wzory przed ryjem, kuć te same rzeczy przez 6 lat (powiedzmy, że najłatwiejsze rzeczy na maturze zaczynały się razem z gimbazą) i jeszcze mieć mniej niż 30%... To już trzeba być na prawdę, k***a, matołem. Udzielam korków z matmy licealistom i powiem, że większość z nich nie ogarnia podstaw typu przenoszenie z lewej na prawą (wtedy się znak zmienia), faktu że w wyniku delty powstają DWA k***a rozwiązania równania, jeden nie wiedział ile to jest, k***a, 4 + 8. Zastanawiał się bite 5-10 sekund zanim do jego czaszki dotarło co było napisane w książce. Rozumiem, że można nie umieć liczyć całek, rachunku różniczkowego czy nawet prostych macierzy, ale jak widziałem u mnie na uczelni ludzi, którzy podchodzą do tablicy i nie wiedzą ile to jest 3 x 8 to nie dziwie się, że nasza wykładowczyni j***ła po nas jak po psach. Pózniej takie tłuczki cudem zdają inzynierke i dostają ten sam tytuł co ja. Nosz k***a.
Co do samego postu - ludzkość się pogrąża k***a. Ja rozumiem, że obliczanie granic może być skomplikowane, ale jeśli ktoś idzie na maturę rozszerzoną z matmy i wychodzi z 70% wynikiem dlatego, że miał j***ny kalkulator to życzę powodzenia na jakiejkolwiek uczelni wyższej.

Aw3s0m3

2017-04-11, 21:15
k***a mać sami geniusze z matematyki tutaj, nie no k***a, zastanawiam się czemu jeszcze wehikułu czasu nie ma skoro tylu geniuszy i sama inteligencja tutaj się wypowiada.
Skoro każdy z was był taki zajebisty z matematyki to czemu rynek jest zaj***ny przez samych humanistów, co jednak k***a ta matematyka taka łatwa nie jest?

Ja wiem gadamy o maturze która każdy matoł by zdał. Jednak ja nigdy nie byłem orłem z matematyki ledwo udało mi się osiągnąć 50%, i nie uważam się za pie**olonego geniusza dla którego to była taka bułka z masłem.

ch*j że papierek nigdy w życiu mi się jeszcze nie przydał bo ludzie pytają o predyspozycje a nie o j***ne wyniki z przedmiotu z którego na dzień dzisiejszy korzystam tylko z: Dodawania, odejmowania, mnożenia i dzielenia, no może czasem jakieś procenty i statystyka.
I przestańcie spinać dupy o te kalkulatory, mają łatwiej i tyle, niech k***a zdają, potem i tak wszystko wyjdzie w praniu...

manson__

2017-04-11, 22:11
11 kwietnia 2017 - upośledzenie 90% użytkowników okazało się po prostu brakiem matury. :krejzi:

voidinfinity

2017-04-11, 22:29
@up2

I tak to wszystko ch*j, bo model nauczania jest zj***ny. To czy oni mają kalkulatory, ściągi itd. ma najmniejsze znaczenie - bo szkoła może sprawdzić tylko umiejętności rozwiązywania testów. Nic więcej.

kothletino

2017-04-11, 23:56
Strach pytać o tabliczkę mnożenia...

nurgiel

2017-04-12, 00:29
Ja zwaliłem maturę z matmy, bo po prostu jestem idiotą z tej kategorii i tyle, ale np. chemie zdałem. Niestety to matematyka jest w podstawie.
Trzeba być ignorantem, by wszystkich wrzucać do tego samego wora, że wszyscy muszą umieć to samo. Wielu osobom może to zablokować dalszy rozwój tego jednego elementu, który lubią, chociaż ja wyszedłem na dobre, że nie zdałem, bo pewnie jak większość poszedłbym na studia, byle sobie wakacje przedłużyć a tak skończyłem na robieniu interesów za granicą i zarabiam więcej niż większość sadolowych mądrali, w ogóle słowo klucz "zarabiam", bo największymi tutaj filantropami są osoby zarządzające pieniędzmi otrzymanymi przez rodziców.

Tuzz

2017-04-12, 01:26
Jak się jest bezmózgiem bez amibcji to wiadomo że matura do niczego się nie przyda, widzę że zapie**alanie fizycznie do 70 roku życia za 3k brutto jest szczytem marzeń i możliwości większości komentujących :samoboj:
PS ten kalkulator nie służy do zdania podstawowej matematyki, tumany, tylko wyszukania w internecie potrzebnych informacji. Na chemii/biologii/fizyce też jest kalkulator.

nowynick

2017-04-12, 08:08
tranzystor napisał/a:




Na politechnikę łatwiej się dostać, niż na uniwerek, czy jakiś AWF. Na kierunki humanistyczne walą tłumy, bo przez kilka lat "studiów" można walić w ch*ja.



No i ch*ja się po tym umie, po czym ma się pretensje typu:
BKKW napisał/a:


Obecny rynek pracy wygląda mniej więcej tak:

1. Musisz mieć papierek, ale nikt nie sprawdzi, jakie miałeś wyniki z jakich przedmiotów przez cały okres studiów.
2. Musisz mieć papierek, że znasz taki i taki język (to akurat zazwyczaj jest zrozumiałe).
3. Musisz umieć elegancko opędzlować dupę już na rozmowie kwalifikacyjnej.
4. W wieku 24 lat musisz mieć 5 lat doświadczenia w zawodzie, w którym przyjmują wyłącznie ludzi z doświadczeniem (sic!)
5. Status studenta lub zaświadczenie o niepełnosprawności będzie dodatkowym atutem.
6. Spełniasz wszystkie powyższe warunki i możesz pochwalić się dodatkowymi osiągnięciami? To świetnie! Zapraszamy do pracy 50 godzin w tygodniu (w umowie wpiszemy 40, ale za nadgodziny nie zapłacimy) za pensję Twojej koleżanki z klasy Jesiki, której jedynym doświadczeniem jest obciąganie i obecnie pracuje na kasie w Biedronce.


Maxi96

2017-04-12, 08:57
k***a ale wy demotywujecie....

Aż się człowiekowi odechciewa szukać pracy w tym kraju.

Pigwaranek

2017-04-12, 09:27
Panstwowa edukacja w Polsce jest tym samym, co panstwowa edukacja np w USA, czyli osrodkiem propagandowym do wpajania dzieciakom przesadow demokratycznych, falszywej historii itp. Poziom nauczania spada z kazdym rokiem i bedzie spadal czy tego chcemy czy nie, to jest skoordynowana akcja oglupiania spoleczenstwa na spolke z przemyslem rozrywkowym i medialnym. Zyjecie w rzeczywistosci podstawionej. Dziekuje za uwage.