Koty w przeciwieństwie do kundli trzymanych przez ograniczonych umysłowo ludzi w "apartamentach" 40metrowych pełnią na takich osiedlach jakaś funkcję. Np polują na gryzonie, a pies prócz srania i ujadania co jeszcze robi? Pal licho jak jest wytresowany, chodzi w kagańcu i na smyczy.
Ludziom się popie**oliło w głowach, psy służyły człowiekowi przede wszystkim jako psy myśliwskie,ratownicze, stróżujące, pasterskie, służbowe m.in. psy policyjne, zaprzęgowe i również psy przewodniki. Ja nie jestem w stanie pojąć co siedzi w umyśle, człowieka który więzi czworonoga, nie znając jego przeznaczenia.
A nasuwa się pytanie co by się stało, gdyby zamiast kicusia był to dzieciak?
Grupa psów to sfora. Nie powinno zatem dziwić że pojedynczy pies także ten w mundurze jest niesforny Będę musiał kiedyś zapytać : " A pan policjant czemu dziś taki niesforny? " ha ha ha....
I znów wywiązała się odwieczna wojenka kociarzów i kundlarów a prawda jest taka,że w blokowisku zarówno jedno jak i drugie jest tak potrzebne jak kutak na czole. Kocie zasrańce chodzą po karoserii rysując i brudząc ją, włażą pod maskę i robią syf na obudowie silnika a psie obesry wszędzie srają i za cholere ich pancie i panciowie w większości nie poczuwają się do OBOWIĄZKU sprzątania. Obroża i kaganiec są dla frajerów, poza tym mój Brutusik jeszcze nikogo nie obgryzł do kości.
U Ukrów to normalka. Nie mogą wyjść ze zdziwienia gdy przyjeżdzają do Polski a jedną z pierwszych rzeczy jaka im się rzuca w oczy jest krajobraz wolny od bezpańskich kundli.