Tam mają jakąś dopuszczalną ilość, jakiś procent douszczalny. A w Polsce wejdziesz w jakieś miejsce gdzie ktoś inny zapali i k***a po 3 dniach Cię policja złapie, mandat wjebie i prawko weźmie... a idź Pan w ch*j!

To jest bardziej ustawione niż klocki "yenga" ...

Ale wszyscy są spoko i palą gandżęęęęęę. Tak propagandża to jest na pewno. Chwalmy się wszyscy, nośmy koszulki dżamejka, opowiadajmy znajomym jak to grejt być haj. Palcie dalej sobie to gówno, nie wiem dildosy wkładajcie sobię w dupę, ale jak ktoś w moje zaparkowane auto wjedzie niezaleznie czy naj***ny czy będzie wyglądał na spalonego, to suchej nitki na pojebie nie zostawie. j***ć marihuane i jamajke

Najgorsze jest to że nawet dzień, dwa dni, tydzień a może nawet miesiąc po spaleniu podczas kontroli drogowej policjanci mają prawo zrobić narkotest na ślinę.

Jeśli jara się często (1 na tydzień) to taki test wyjdzie pozytywnie nawet po miesiącu.

Później panowie zabierają na badanie moczu, które zazwyczaj wychodzi pozytywnie, następnie badanie stężenia THC we krwi i zależnie od tego prawko zabierają od 30dni do 3lat

Sam tak zostałem złapany, chociaż zjarany nie jeżdżę, lecz złapali mnie na kontrole po 2dniach od jarania, nie wiem na ile stracę prawko, czekam na wyniki badań stężenie thc we krwi....

@up - i właśnie to jest poj***ne ... Palić przecież można tam gdzie to legalne ale wracasz do Polski i jesteś przestępcą bo masz thc we krwi (ch*j, że 2 dni po jaraniu już nie wpływa na organizm)

@2up
Dobrze Ci tak, jak wiesz, że wychodzi to było nie palić, albo nie jeździć.
@up
Jak Cię policja złapie i będziesz miał między 0,2 a 0,8 promila, to tłumacz się, że w UK mozna 0,8 mieć ;D k***a, nie można mieć we krwi to nie można. Palisz to zdaj sobię sprawę, że jak by Cię sprawdzili to masz już przypał. Woź kwasek cytrynowy i przed kontrolą jebnij sobie i już powinno być w miarę ok.

gdyby wszyscy palili za kolkiem to by bylo mniej wypadkow bo kazdy ostrozniej by jezdzil. Z alko to tez nie jest taka oczywista sprawa, bo dla mnie jest roznica miedzy kims naj***nym a kims wypitym. Co innego tez hasz ale po kanabinolach czlowiek sam trafnie okresli czy chce prowadzic czy nie, zalezy to wylacznie od psychiki. W przypadku alko na to sie nie patrzy i kiedy jest potrzeba przemieszczenia a brak kierowcow czesto posujawa sie wtedy do takiej jazdy, dlatego warto pic z roztropnymi ludzmi ktorzy beda wybijac takie pomysly ludzia z glowy

Nie pie**ol sarkosiu, powiem tak: zrobiłem w aucie z zjaranym kierowcą przynajmniej z 100 000 km (zazwyczaj po mieście albo wyjazd na narty na słowację w zimowych warunkach lub off road) Po ganji raczej nie szarżujesz i jeżdzisz jak emeryt ciesząc się rozmową, widokami lub samym prowadzeniem auta. W dupie byłeś gówno widziałeś.

Oczywiście namawiam wszystkich - jak już nałóg to właściwy. (sami sobie wybierzcie)

Ależ pie**olisz głupoty, aż się nóż w kieszeni otwiera. Jakbym nie jechał, to bym się nie wypowiadał, jechałem, więc wiem jak bardzo sp***ala to refleks. Jeździj sobie po czym chcesz, ja nigdy więcej po zielsku nie wsiądę, nawet na rower.

Choć nie palę, paliłem kiedyś ale z tą laseczką bym zajarał wyjątkowo

Ja tam jeżdżę bezpiecznie po trawie nie przekraczam 40 km/h.

A ja w tym ogniu argumentów o słuszności wsiadania za kółko po marichuanie powiem tak: j***łbym tą rudą.Dziękuję.

Po co jeździć jak można latać?

Shut up and smoke this! It's the law!

@up czekalem az ktos to wrzuci idealnie pasuje ,a co do tematu to ewidentnie widac ze pare osob nigdy nie palilo skoro po alko by prowadzili a po blantach nie.Smiech na sali

jak zostac takim wolontariuszem???/

ja ledwo ogarniam chodzenie a co dopiero jeździć w takim stanie