Skoro ma taki ból dupy to niech przestanie jeździć, kontroli nie będzie....
Według mnie taki pijany kierowca zamiast trafić do więzienia to kamieniołom + zakaz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów.

Jebie ch*jnią !

Jakiś policjant też mówił że najwięcej wypadków zgodnie ze statystykami powodują kobiety między 30 a 40 rokiem życia.

Każda osoba, ubiegająca się o prawo jazdy, powinna przejść badania psychotechniczne. A jeśli jesteś p*zdą, która nie jest w stanie przejść kilku prostych testów psychologicznych, nie masz odpowiedniego refleksu, koordynacji wzrokowo-ruchowej, szybkości ruchu, widzenia przestrzennego, widzenia zmierzchowego oraz wrażliwości na olśnienie, to taki ch*j, nie masz predyspozycji, by zostać kierowcą. Nagle okazałoby się, że znaczna część "mistrzów kierownicy" nie mogłaby jeździć po polskich drogach. Bezpieczniej by się zrobiło i korków mniej. I tylko działu hard trochę szkoda, bo by materiałów ubyło.

Najlepiej niech zatrzymują co 100m. Będzie super bezpiecznie i wszyscy będą chodzić pieszo. Bo na ch*j wsiadać do samochodu skoro będzie wolniej. -koniec aronii

Brak kontroli, ale za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu z ofiarami poważnie rannymi po udowodnieniu winy-stryczek nawet jeśli ranny będzie pasażer. Osoba świadoma ryzykowania swoim, a nie cudzym życiem będzie ostrożniejsza.

Najpierw naucz się wymawiać poprawnie zdanie w j. Polskim jeśli nagrywasz coś dla "ludu".
Myśląc tym tokiem to każdy podróżujący samolotem przy odprawie na lotnisku jest terrorystą...
Więcej kontroli trzeźwości na polskich drogach! bo My Polacy nie szanujemy życia swojego a co dopiero innych.... i gdzieś mamy zakazy które wręcz Nas nakręcają żeby je łamać....

No bez przesady, nikomu normalnemu i trzeźwemu nie przeszkadza "rutynowa kontrola" trzeźwości, powiem więcej uważam, że taka kontrola to jedyna kontrola jaka ma sens.

"Nikomu normalnemu", taki tekst ma od razu sugerować, że ktoś o innym zdaniu normalny nie jest. Ale fakt, jeśli przyjąć za normę dzisiejszą głupotę i myśl niewolniczą to wolę być nienormalny.

Żadna kontrola. Nawet za jazdę po spożyciu też nie powinno być kar.
Zgoda na to, jest przyzwoleniem na to, byśmy byli wszyscy traktowani jak bydło i przestępcy. Kara ma sens, jeśli jest za coś, a nie za to, że coś mógłbyś zrobić.
Prawo powinno być konsekwentne, a bezpośrednią konsekwencją są szeroko idące absurdy, typu przymusowe badania psychologiczne wszystkich facetów czy przypadkiem nie mają zamiaru kogoś zgwałcić. Albo przymusowe zażywanie środków uspokajających dla wszystkich, żeby nikogo nie poniosło i kogoś nie pobił/zabił. Takich przykładów można mnożyć.
Prawo ma być stabilne i konsekwentne bez jakichkolwiek wyjątków dla absurdalnej prewencji.
Komunistyczne myślenie, daleko nas nie zaprowadzi.

No bez przesady, nikomu normalnemu i trzeźwemu nie przeszkadza "rutynowa kontrola" trzeźwości, powiem więcej uważam, że taka kontrola to jedyna kontrola jaka ma sens.

Tym bardziej, że nie musisz się do niej wcale zatrzymać póki lizakiem nie machną. Można takie stojące auta po prostu ominąć. Sam to sprawdziłem, tylko że z małej miejscowości pochodzę i teraz w wypadku takiej kontroli z daleka do mnie tym lizakiem machają.

Tym bardziej, że nie musisz się do niej wcale zatrzymać póki lizakiem nie machną. Można takie stojące auta po prostu ominąć. Sam to sprawdziłem, tylko że z małej miejscowości pochodzę i teraz w wypadku takiej kontroli z daleka do mnie tym lizakiem machają.

Jak będziesz musiał kiedyś tam jechać na rano do pracy i milicjanty postanowią zablokować całe miasto bo muszą tam jakąś normę dmuchań wyrobić to inaczej będziesz śpiewać. Jak kilka razy zj***łem policjantów w Szczecinie to się w końcu nauczyli wykorzystywać sygnalizację świetlną. Teraz pyk jest czerwone to pokazują alkomat ludzie grzecznie opuszczają szybę Dzińdybry ten i ten rutynowa kontrola proszę dmuchnąć pyk dziękuje szerokiej drogi. A nie k***a kolejki jak ch*j bo oni sobie akcje robią ch*j mnie to obchodzi oni mi mają życia nie utrudniać.

Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby całe moje miasto zablokowali. Zawsze tylko jeden pas ruchu. A że własciwie to jest jedna ulica przelotowa przez "miasto" to to technicznie pół miasta x). A, no i jeździłem do pracy, w ciągu roku akademickiego studiuje, ale całe wakacje ciężko pracuje na gospodarce.