18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Jabłka z biedronki

Rutherfrodo • 2013-06-22, 13:47
W LUTYM tata kupił kilka jabłek w biedronce. Zostało jedno, leżało na ladzie, w jadalni nikomu nie wadząc. Przypomniałem sobie o nim dziś.


Pomimo tak długiego czasu jest nadal w miarę soczyste i miękkie jak gąbka. Jestem ciekaw ile jabłka było w tym jabłku. Choć przyznam było dość smaczne.


borisklinga

2013-06-22, 13:53
łatwo sprawdzic czy owoc jest sztuczny czy prawdziwy,

kiedys na kilo czereśni, jabłek, sliwek, zawsze znalazlo sie pare robaków, teraz tyle chemi ze nawet robaki się juz tym nie nteresują

Rutherfrodo

2013-06-22, 14:20
a trzymałbyś paragon po jabłkach z biedronki? :shock:

adas777seven

2013-06-22, 14:55
a trzymasz jabłka w domu na blacie przez 5m-c

whereIsMyGoat

2013-06-22, 15:06
Specjalnie założyłem konto aby odpowiedzieć na tego posta. Otóż co nieco wiem w temacie ponieważ sam jestem dostawcą owego owocu. Odpowiadam ze względu na to że po prostu się we mnie gotuje gdy jakiś kretyn z zapyziałego miasta się wypowiada g* wiedząc w temacie.

1. Pierwsza rzecz jaka odmiana na zdjęciu? Cortland.
2. Kiedy nadaje się do zbioru? Jesienią
3. Jaki miesiąc mamy teraz? Czerwiec, hmm ni w ząb mi nie pasuje to na jesień ale ok

Teraz mi powiedz czy Ty wymagasz od owocu żeby po 8-9 miesiącach od zbioru było nadal soczyste tak jak zerwane z drzewa? Jeśli tak to wpierdzielaj sobie tą chemię a ja jednak wolę zjeść jabłko w takiej postaci. Jabłko najzwyczajniej w świecie zwiędło. Przechowywane w odpowiednich warunkach może nie zgnić (ale nie musi) przez tyle czasu.

W jaki sposób jabłko aż tyle przetrwało? Dzięki w cholerę drogiemu zabiegowi jakim jest gazowanie. Tak tak to więcej kosztuje niż wam się wydaje że tylko wsadzić i samo wyrośnie. Gazowanie jabłek odbywa się w specjalnie przygotowanych komorach które są w cholerę szczelne. Z takowej komory odsysa się tlen a wtłacza azot. Zatem jakie jest stężenie w takiej komorze? Zależy, ale zakłada się że około 2% to tlen, poniżej 1% CO2 a reszta to azot.

Hmm, ok tylko komora nie jest w pełni hermetyczna i stężenie tlenu i CO2 rośnie... Co zrobić? Dołożyć paletę wapna! Tyle że jeśli otworzę drzwi to całe stężenie szlak trafi. Co robi rolnik? Wchodzi małym okienkiem i z zewnątrz podają mu 30kg worki z wapnem musi ich zanieść około 10. Po 30sekundach w takiej komorze tracisz przytomność, fajnie nie? Teraz zakup sobie w kij drogą maskę tlenową, której jednak nikt nie kupuje. W ten sposób zginęło już wielu rolników i osób z rodziny które próbowały ich ratować.

Jabłko składowane w ten sposób ma specyficzny posmak który osoba jedząca kiedyś coś podobnego pozna zawsze.

Tyle o samym gazowaniu.


"kiedys na kilo czereśni, jabłek, sliwek, zawsze znalazlo sie pare robaków, teraz tyle chemi ze nawet robaki się juz tym nie nteresują "

Ja jebie człowieku... Po prostu takie jabłko nie spełnia norm i na skupie Ci takiego nie przyjmą -_-" Robaków jest w kij ale uszkodzone jabłka w ten sposób są odrzucane w procesie sortowania. Jabłka uszkodzone przez robaka bardzo szybko gniją tak więc też szybko są odrzucane.

Chemia była i jest. Jest masę testów na stężenia różnej chemii w jabłku jak to przekroczysz to nic nie sprzedasz, jesteś rok w plecy co się w zasadzie wiąże dla dużej części bankructwem.

Za dawnych czasów pryskaliśmy "zupą z siarki" przeciwko grzybowi. Jest od cholery chorób drzew, owoców, robactwa o których nie masz zielonego pojęcia i często nie ochronienie przed przynajmniej jednym z nich wiąże się z usychaniem drzew.

Tyle mojego wywodu. Zanim skomentujesz produkcję jabłek czy innych owoców/warzyw puknij się 3 razy w łeb. Zdobądź wiedzę a potem komentuj.

W produkcji bydła, kurzyny, czy ogólnie pojętego mięsa zgodzę się jest tam niepojęty syf.

lasyk

2013-06-22, 15:06
Rutherfrodo napisał/a:

w jadalni



Cóż za arystokracja. W jadalni jadają :lodowka:

Rutherfrodo

2013-06-22, 16:19
@lasyk. Mieszkam sam z ojcem jadalnia jest jadalnia z nazwy.. Jest to syfialnia gdzie sie składuje rzeczy do prasowania jest komputer itp. przedzielone ladą z kuchnią. Arystokracja w ch*j. Ja wpie**alam przed kompem, a ojczulek przed telewizorem.

@whereismygoat właśnie nie wymagam tego jestem tym cholernie zdziwiony. Mieszkam na wsi, mam cały sad wiśni i parę jabłoni. Te kilka skrzynek niepryskanych jabłek które leżakują w piwnicy rzadko wytrzymuje do końca zimy. Tu mamy czerwiec, nie wiem kiedy to jabłko było zerwane, ale kupione w lutym. Jestem po prost zaskoczony tym jak ono mogło tyle wytrzymać ( gdy obok gniły np. inne jabłka )

whereIsMyGoat

2013-06-22, 16:53
@Rutherfrodo Proszę... Nawet nie przyznawaj się że jesteś ze wsi, za takie pytania ojciec powinien spuścić Ci zdrowe lanie. Rozumiem że mieszczuch zakłada że jabłka rosną w tesco czy biedronce i on może takie coś wstawić...
Widzisz wszystko zależy od warunków składowania, a co za tym idzie temperatury, wilgoci, pleśni (taak zakładam że masz jej od groma w piwnicy). Druga sprawa, ilość! Składowanie pojedynczego jabłka a całej skrzynki to inna bajka. Jabłka jak i brzoskwinie wydzielają etylen. Etylen jako związek chemiczny przyspiesza dojrzewanie owoców/warzyw. Ta więc jabłka z spodu atakowały te z góry etylenem przez co te z góry dużo szybciej dojrzewały. Druga sprawa, większa ilość większa szansa na zgniliznę. Zakładając że na całą skrzynkę masz jedno uszkodzone jabłko (chociażby wyrwany ogonek, lub inne jabłko zostało nakłute ogonkiem) to jabłko zgnije. Zgnilizna przenosi się na inne jabłka, z jabłka robi się bardzo szybko ciapata masa która się wprost rozcieka i roznosi zarodniki grzyba/zgnilizny na inne jabłka.

U nas przy wyjmowaniu z komory jabłek czasem się zdarza że pół skrzyniopalety zgniło przez takie jedno jabłko. Dlatego trzeba często monitorować stan owoców.

cl...........er

2013-06-22, 17:11
Ty się k***a ciesz, że w jabłkach, które kupiłeś w Biedrze są pestki (te były prawdopodobnie polskie)!
Rok temu będąc w Biedrze kupiłem holenderskie jabłka... i zgadnij? Nie było w żadnym ani jednej pestki!
Po zjedzeniu ich wszystkich, postanowiłem kupić jeszcze z kilo, bo były całkiem dobre (nie pamiętam odmiany).
I zgadnij? Znowu w żadnym nie było pestek.

Teraz mam pytanie do @whereIsMyGoat:
Dlaczego w holenderskich jabłkach nie było (i zapewne dalej nie ma) pestek, a z polskich jabłek aż się wysypują?

whereIsMyGoat

2013-06-22, 17:28
@clubber84 Dużo zależy od odmiany, komory nasienne znacznie mogą się różnić od siebie. I po prostu bym szedł w tym kierunku że tamta odmiana ma bardzo mało nasion. Innym czynnikiem mogą być choroby drzew czy brak jakiegoś składnika odżywczego które drzewo potrzebuje. Wpływ mogą też mieć warunki klimatyczne. Np jabłoń nie zaowocuje drugi raz dopóki nie zrzuci liści a do tego potrzebne są takie warunki jak podczas jesieni ;) Inaczej musiałbyś każdy liść ręcznie zrywać

sadam

2013-06-23, 02:30
nie wiem jak wy, ale Ja zwaliłem 8-)

Ignac96

2013-06-23, 02:40
Niektórzy tego nie wiedzą ale jabłka kiedyś wieszało się na choinkach podczas świąt bożego narodzenia, robił tak mój dziadek, który jesienią zrywał jabłka z drzewa, które nie było w żaden sposób pryskane lub nawożone chemicznie tak samo jak i owoce, później zanosiło się je na strych i chowało w skrzynkach wyłożonych sianem, wytrzymywały one spokojnie do świąt i wyglądały praktycznie tak samo. A więc jabłko pokrywające naturalnym woskiem oraz trzymane w odpowiednich warunkach może wytrzymać naprawdę długo i nie ma w tym nic dziwnego.

Senkiusz

2013-06-23, 02:42
Takie komory cholernie szczelne to są chłodnie typu ULO (ultra low oxygen) gdzie rzeczywiscie jest około 1-2% telnu oraz CO2 a reszta to azot, ale o paletach wapnia słysze po raz pierwszy. Po drugie środki jakie używa się do liftingu jabłek (gazowania) posiadają substancje rakotwórcze, a po trzecie dzieki chłodniom ULO możesz zjeśc normalne jabłko zebrane jesienią w czerwcu.