No i to jest jeden z przykładów dla których uchodźcy są gorsi niż nosiciele eboli, cholery, HIV itd. Bo ukształtowało ich takie środowisko, środowisko wojny, przemocy. Środowisko zagrożenia życia na każdym kroku, gwałconych matek i sióstr, torturowanych ojców i braci. To ludzie których złamała i poskładała na nowo wojna. Oni nie są jak my, z grubą skorupą cywilizacji pod którą gotuje się przemoc, u nich warstwa cywilizacji jest ledwo widoczną błoną. Drobne otarcie i całe zezwierzęcenie, strach, furia wylewają się na zewnątrz. Już nie mówię o tym że przemoc jest w ich świadomości znormalizowana i jest zupełnie zwykłym i normalnym środkiem do osiągania celu.
Sorry, popularności to tym raczej nie zdobędę, ale ch*ja ma to wspólnego z islamem. Znam kilku muzułmanów (zjechali do Raszyna z Kaszmiru za pracą wraz z Hindusami, no i mam kumpla którego ojciec jest Irakijczykiem, a matka Polką - nawet byście się nie skapnęli mijając na ulicy). Są normalnymi ludźmi, nie ma co bezmyślnie zwalać, że to islam i to dlatego. Takie same akcje odpie**alają masowo żółtki i nie ma wrzasku że buddyzm zły, ba Polacy też miewają śliskie kocyki..
Znakomita większość muzułmanów to normalne społeczeństwo, no i jest zj***na psychicznie mniejszość, której tak się obawiamy (niestety obstawiam że Makrela i jej przydupasy wpuściły głównie tą mniejszość biorąc pod uwagę, że taki przerzut przez morze kosztuje nawet kilkadziesiąt tysięcy USD - normalnego człowieka nie było by na to stać - obstawiam że połowa pontonu to j***ni dżihadyści!). Ci normalni zostali w Syrii i bronią swoich rodzin przed radykalnym gównem.
Wydalić z Europy, ogrodzić murem, wysterylizować by się nie mogli mnożyć i odwrócić się od nich plecami bo w pewnych przypadkach lepiej nie interweniować... Problem się sam rozwiąże.