18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Histeryczka.

~_Yarko_ • 2019-08-16, 09:40
Kobieta żądała od kierowcy, aby wypuścił ją z autobusu w miejscu niedozwolonym, poza przystankami.
Kierowca tłumaczył jej, że nie może, bo to zagraża jej bezpieczeństwu.


MyNameAlice

2019-08-16, 19:49
edmund napisał/a:

dlaczego tak sądzisz
nie pie**ol,
chumorki kobiece zna każdy dorosły facet
i je akceptuje,
a to co opisujesz świadczy tylko o wrażliwości,
niemniej, dla normalnych, a taka jesteś
/ bo w nawiasie pisząc to ma każdy, łącznie z tym czego nie wymieniłaś /
się nie liczy,,
niemniej , osobiście gardzę samobujami, bo to h*je i c**y,
myślą tylko o sobie



dzięki edmund <3

Irokez

2019-08-16, 20:14
edmund napisał/a:

to ty jeszcze siedzisz na sadolu, to napewno nie pomoże



"Co Cię nie zabije to Cię wzmocni"

edmund

2019-08-16, 20:45
MyNameAlice napisał/a:

dzięki edmund <3



uważam że całkiem nieźle, bo zawsze miałem 2 w podstawówce

cholercia, marnuję czas, zamiast robić coś sensownego,
łapię boty,
dodam tylko że Wykop, Youtube i Interia,
Oneta nawet nie otwieram,

są nimi przepełnione

Nattttsjel

2019-08-16, 20:51
Jak dla mnie kobieta ma coś z głową. Nie wiem co to, lęki, nerwica czy ki ch*j ale moim zdaniem kierowca powinien się zatrzymać, włączyć awaryjne, zadzwonić na pogotowie i razem z nią wyjść. Nie ważne, czy faktycznie choruje cy był to wściek macicy bo kolejny samiec nie chciał wykonać jej polecenia. Powinien tak zareagować ze względu na swoje zdrowie, pasażerów, tej kobiety i jej dziecka. Tacy ludzie są nieprzewidywalni... założę się, że niewielu sadolów widziało jak w napadzie szału/paniki ktos próbował odtrącić od siebie gapiów machając...psem na smyczy. Tak k***a, psem. Kręcił nim i machał jak szmacianą lalką. Z opinii sąsiadów było wiadomo, że facet zawsze unikał ludzi, idąc do sklepu miał listę na karte i nawet się do nigo nie odzywał tylko babce podał liste i tyle. Jakiegoś dnia zgubił klucze czy portfel i jeden z mieszkańców osiedla szedł za nim, żeby mu je oddać... Jak zaczał za nim wołać ten zaczał uciekać, jak go gonił to facet wpadł w panikę i zaczal kręcić swoim psem *terapuetycznym* na lince i drzeć sie jakby conajmniej ktos probówał wciagnąc go do piekła. Przyjechała policja, pogotowie, facet dostał uspokajacza a pies wylądował u weta. Gosciu kompletnie nie pamietał co się stało i nie wierzył w szpitalu w to co mu mówili. Zapieral sie, że ktos go musiał napaść i pobić mu psa. Dopiero nagranie go przekonało.

sereja3

2019-08-16, 20:53
Ja nadal zastanawiam się nad tym co ma wspólnego te konkretne zaburzenie od siedzenia tuta, czy w ogóle korzystanie z komputera.
To tylko pokazuje jakimi głąbami są niektórzy. Takie coś jak przeglądanie tego portalu czy innych odwraca uwagę i pozwala nie myśleć o pewnych rzeczach. Byś chciał jeden z drugim zabłysnąć to byś najpierw coś się dowiedział, a później idiotycznie komentował.

negatyvv

2019-08-16, 22:00
TB303 napisał/a:

Jak czytam te komentarze w kierunku sereja3
to się naprawdę poważnie zastanawiam nad tym, jak niskie jest średnie IQ użytkowników tej strony.



Bo jak są sk***ielami, to myślą że są zajebiści. Niektórzy dorastają późno.

blerhs

2019-08-16, 22:21
sereja3 napisał/a:

To nie jest śmieszne. A może dostała ataku paniki? Akurat wiem coś o tym bo cierpię na nerwicę lękową i dlatego staram się unikać komunikacji publicznej bo zaraz mam wrażenie, że coś mi się stanie. Co prawda nigdy się tak nie zachowywałem jak ta Pani, ale też usilnie chciałem zawsze wyskoczyć na zewnątrz i nie rzadko wysiadałem kilka przystanków wcześniej by się uspokoić. Jadąc autem mam o tyle łatwiej, że się gdzieś zatrzymam na poboczu, wyjdę i odpocznę. Przej***na choroba.

- kup sobie dowolną odmianę na www.CannabisLight.pl Mój znajomy ma to samo i mówi że po tych konopiach mu sie o wiele lepiej żyje. To nie ma efektów psychoaktywnych, więc nawet przed pracą możesz zapalic, bo nie będziesz mieć fazy, ale sie uspokoisz na cały dzien

qizmo

2019-08-16, 23:15
sereja3 napisał/a:

To nie jest śmieszne. A może dostała ataku paniki? Akurat wiem coś o tym bo cierpię na nerwicę lękową i dlatego staram się unikać komunikacji publicznej bo zaraz mam wrażenie, że coś mi się stanie. Co prawda nigdy się tak nie zachowywałem jak ta Pani, ale też usilnie chciałem zawsze wyskoczyć na zewnątrz i nie rzadko wysiadałem kilka przystanków wcześniej by się uspokoić. Jadąc autem mam o tyle łatwiej, że się gdzieś zatrzymam na poboczu, wyjdę i odpocznę. Przej***na choroba.



No ten, to ja boje się krwi, nie pie**ol...

edmund

2019-08-16, 23:25
Irokez napisał/a:

"Co Cię nie zabije to Cię wzmocni"



cóż za trywialny tekst

sereja3

2019-08-17, 00:53
blerhs napisał/a:

- kup sobie dowolną odmianę na Mój znajomy ma to samo i mówi że po tych konopiach mu sie o wiele lepiej żyje. To nie ma efektów psychoaktywnych, więc nawet przed pracą możesz zapalic, bo nie będziesz mieć fazy, ale sie uspokoisz na cały dzien



Hehe spoko. Od czasu do czasu stosuje terapie z udziałem takich materiałów, ale w pogotowiu zawsze jakieś benzo jest, choć staram się tego nie używać bo uzależnia i zajebiście ryje głowę,

paolcia2486

2019-08-17, 08:21
sereja3 napisał/a:

Wy jesteście poj***ni? Napisałem, że najgorzej było na początku bo nie wiedziałem co mi jest. Dopiero po szeregu badań poszedłem do psychologa i dostałem odpowiednie leki. Teraz nie mam z tym problemu. Problem z jazdą samochodem miałem przez pierwsze 3 miesiące.


No ni ch*ja, napisałeś, że masz problemy i dlatego starasz się nie korzystać z komunikacji miejskiej i wolisz samochód, bo możesz się zatrzymać.
Czas teraźniejszy kolego.

sereja3 napisał/a:

Druga sprawa. Co to k***a ma wspólnego, że ktoś z zaburzeniami siedzi na sadolu. To mam k***a leżeć na łóżku i patrzeć w sufit? Właśnie są takie osoby, które nawet z chaty nie wychodzą bo się wszystkiego boją i to jest błąd. Brak zajęcia tylko pogarsza stan psychiczny takich osób. Ja sobie pracuje, siedzę tutaj i robię wiele innych rzeczy. Samochodem jeżdżę. Tak jeżdżę bo atak paniki to nie j***na padaczka, że tracisz kontrolę nad ciałem. No ale co może mi napisać ktoś kto nie wie co to jest i jak to wygląda z pierwszej perspektywy,



Puczysta akurat napisał jedną z najbardziej sensownych odpowiedzi do Ciebie, zakładając, że cały czas borykasz się z problemami (bo nie umiesz odróżnić czasu przeszłego od teraźniejszego).
Zainteresowanie pod tytułem "boję się jeździć komunikacją miejską, więc popatrzę na wypadki z jej udziałem, będę się k***a bał mniej". Moje gratulacje.




A wracając do tematu, tak, to jest do ch*ja śmieszne, bo jesteśmy na sadolu, okoliczności sprawy są nieznane, a Pani zachowuje się jak opętana. I tylko dlatego, że nie jest murzynką nie odbiera nam prawa do żartów
:roll:

fun88

2019-08-17, 08:30
sereja3 napisał/a:

To nie jest śmieszne. A może dostała ataku paniki? Akurat wiem coś o tym bo cierpię na nerwicę lękową i dlatego staram się unikać komunikacji publicznej bo zaraz mam wrażenie, że coś mi się stanie. Co prawda nigdy się tak nie zachowywałem jak ta Pani, ale też usilnie chciałem zawsze wyskoczyć na zewnątrz i nie rzadko wysiadałem kilka przystanków wcześniej by się uspokoić. Jadąc autem mam o tyle łatwiej, że się gdzieś zatrzymam na poboczu, wyjdę i odpocznę. Przej***na choroba.



Jak jest zdiagnozowana u Ciebie to jakim prawem masz prawo jazdy? zgłaszam to do płokułatuły.

sereja3

2019-08-17, 10:36
paolcia2486 napisał/a:


Zainteresowanie pod tytułem "boję się jeździć komunikacją miejską, więc popatrzę na wypadki z jej udziałem, będę się k***a bał mniej". Moje gratulacje.
A wracając do tematu, tak, to jest do ch*ja śmieszne, bo jesteśmy na sadolu, okoliczności sprawy są nieznane, a Pani zachowuje się jak opętana. I tylko dlatego, że nie jest murzynką nie odbiera nam prawa do żartów



Nie chodziło mi o to, że może mi się coś stać pod kontem, że będzie jakiś wypadek, tylko np zemdleje, albo wylewu dostane tak publicznie. O to mi chodzi. Fakt, nie sprecyzowałem dalej.





fun88 napisał/a:

Jak jest zdiagnozowana u Ciebie to jakim prawem masz prawo jazdy? zgłaszam to do płokułatuły.



Ty następny, który myśli, że takie osoby jak ja nie powinny mieć prawa jazdy? Chłopie, ja już pisałem, że podczas ataku Paniki jesteś świadomym, nie odpie**alasz i nie tracisz przytomności ;)

Mors_Nigra

2019-08-17, 21:00
sereja3 napisał/a:

Wy jesteście poj***ni? Napisałem, że najgorzej było na początku bo nie wiedziałem co mi jest. Dopiero po szeregu badań poszedłem do psychologa i dostałem odpowiednie leki. Teraz nie mam z tym problemu. Problem z jazdą samochodem miałem przez pierwsze 3 miesiące.
Druga sprawa. Co to k***a ma wspólnego, że ktoś z zaburzeniami siedzi na sadolu. To mam k***a leżeć na łóżku i patrzeć w sufit? Właśnie są takie osoby, które nawet z chaty nie wychodzą bo się wszystkiego boją i to jest błąd. Brak zajęcia tylko pogarsza stan psychiczny takich osób. Ja sobie pracuje, siedzę tutaj i robię wiele innych rzeczy. Samochodem jeżdżę. Tak jeżdżę bo atak paniki to nie j***na padaczka, że tracisz kontrolę nad ciałem. No ale co może mi napisać ktoś kto nie wie co to jest i jak to wygląda z pierwszej perspektywy,



Wszystko fajnie, fajnie że się podzieliłeś doswiadczeniami i w o ogóle (mówię poważnie, piwo za ciekawe wpisy na ten temat i za głos rozsądku) ale za sranie się o niewinny żarcik, że niby siedzenie na sadolu i oglądanie tego wszystkiego "zrobi z ciebie jeszcze większego pojeba, hue hue" to jednak minus :'( Nie traktuj wszystkiego tak bardzo poważnie i nie bież wszystkiego do siebie. O tych co bez jaj pisali do Ciebie przysrywy nie mówię, (odpisuj im jak chcesz, broń się, jasne, pełna zgoda), tylko o pierwszym wpisie edmunda.

saves

2019-08-19, 11:06
sereja3 napisał/a:

To nie jest śmieszne. A może dostała ataku paniki? Akurat wiem coś o tym bo cierpię na nerwicę lękową i dlatego staram się unikać komunikacji publicznej bo zaraz mam wrażenie, że coś mi się stanie. Co prawda nigdy się tak nie zachowywałem jak ta Pani, ale też usilnie chciałem zawsze wyskoczyć na zewnątrz i nie rzadko wysiadałem kilka przystanków wcześniej by się uspokoić. Jadąc autem mam o tyle łatwiej, że się gdzieś zatrzymam na poboczu, wyjdę i odpocznę. Przej***na choroba.



Znajomy ma klaustrofobię. Kiedyś ze swoim kolegą wiózł szafę windą. Cztery piętra, jeszcze spoko, bo podróż krótka. Stał od strony ściany, kolega przy drzwiach. Pech chciał, ze winda stanęła między piętrami. Gość w ataku paniki rozpie**olił szafę, żeby do drzwi się dostać. Na szczęście winda ruszyła i dotarła do piętra. Szafy nie udało się uratować. Powyłamywał zawiasy i połamał ściany z paździerza.