To nie jest śmieszne. A może dostała ataku paniki? Akurat wiem coś o tym bo cierpię na nerwicę lękową i dlatego staram się unikać komunikacji publicznej bo zaraz mam wrażenie, że coś mi się stanie. Co prawda nigdy się tak nie zachowywałem jak ta Pani, ale też usilnie chciałem zawsze wyskoczyć na zewnątrz i nie rzadko wysiadałem kilka przystanków wcześniej by się uspokoić. Jadąc autem mam o tyle łatwiej, że się gdzieś zatrzymam na poboczu, wyjdę i odpocznę. Przej***na choroba.
to ty jeszcze siedzisz na sadolu, to napewno nie pomoże
powiedziałbym skoda dziedziczka bo pewnie nawet nie sczepione patrząc bo matce ale tak nie bowiem i skoda ze nie wypadli i ze nie wbił się jej wilki odłamek w jej cztery litery