18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Gospodarka i ceny na żywność w roku 1989

Essent • 2016-12-21, 21:21
Tak dla młodszych sadoli...



W 00:26 Tadeusz Norek kupuje kiełbasę żywiecką taniej, o 1400zł niż u konkurencji :mrgreen:

sumka

2016-12-24, 22:30
Tassadar napisał/a:

Konkluzja Twoja jest jaka? Sprzedajmy co tam jeszcze można bo i tak jesteśmy debilami krętaczami i papudrunami?

Sam sobie odpowiedz kiedy masz auto na kredyt nie masz prawa jazdy i nie stać cię na jego utrzymanie co robisz ?
a) Sprzedajesz - odzyskując maksymalną ilość gotówki i spłacasz kredyt
b) Zaciągasz kolejny kredyt
c) Zwracasz się o dotacje od państwa bo inni sąsiedzi mają to ty też chcesz

PS Jeżeli masz pretensje że skończyły się czasy gdzie można produkować(pracować) nie przynosząc zysków to zatrudnij się w budżetówce lub spółce państwowej tylko miej świadomość że ten koszt ponoszą obywatele którzy wypracowują dochód.

PSS Dodatkowo zwracam uwagę że twoje twierdzenie o bezsensowym sprzedawaniu czy wyprzedawaniu ma sens ale tylko dzisiaj. Niestety trzeba na to patrzeć z perspektywy czasu kto miał w 89r przejmować i prowadzić te zakłady ludzie którzy nie mieli ani pieniędzy ani wiedzy ani doświadczenia ? niby k***a jak. W oparciu o wartości komunistyczne nie da się prowadzić biznesu bo nigdy nie wypracujesz uczciwie żadnego zysku.

UberPatriot

2016-12-25, 01:06
jakoś tak myślałem jakis czas temu, że jak jest załóżmy stu pracowników w pewnej firmie. i sobie tam w niej zapie**alają spokojnie, za jakąś tam pensję która zapewnia im godne życie. Po jakimś czasie przychodzi jeden nowy pracownik, szuja i złodziej, który wali w ch*ja jak tylko może tylko żeby mieć jak najwięcej chajsu. Po paru miesiącach kilku pracowników zauważa, ze tamten wali w ch*ja i ma trzy albo pięć razy więcej kasy co oni. Nie zastanawiają się długo i również zaczynaja kantować. Ci pracownicy mieli najsłabszą psychikę i jakieś poczucie obowiązku, uczciwości. Później więcej ludzi zauważa, że mają mało jakoś kasy, a ci, którzy kantują mają jej więcej. I tak: im więcej tych, co walą w ch*ja, tym więcej tych, co walą w ch*ja, ponieważ ci z najsłabszą psychą najpierw kradną, później zaczynają kraść kolejni bo widzą że szala przechyla się na korzyść tych złodziei. Na sam koniec zaczynają machlojki ci, których nigdy w żciu nikt by o to nie podejrzewał, bo zostaną sami a reszta będzie zarabiać kupę forsy. To oczywiście schemat, przecież wiadomo że jakby stu pracowników w robocie kradło to instytucja by upadła. No chyba, że rząd. Tu kradnie każdy i nie upada. Ale tak to wygląda. Jak się chce człowiek uczciwie dorobić, to zaraz zauważa że jak zrobi jakiś przekręt, który nawet jak mu go udowodnią to przyniesie wymierne korzyści- wielokrotnie więcej niż zarobiłby uczciwie- to zrobi go. I ch*j, spróbujcie nie walnąć w ch*ja na przykład jakiejś rządowej instytucji jak dostaniecie za to furę kasy. Nie da się. A jak wy to zrobicie, zrobią to kolejni.

Tassadar

2016-12-26, 20:08
sumka napisał/a:

Sam sobie odpowiedz kiedy masz auto na kredyt nie masz prawa jazdy i nie stać cię na jego utrzymanie co robisz ?
a) Sprzedajesz - odzyskując maksymalną ilość gotówki i spłacasz kredyt
b) Zaciągasz kolejny kredyt
c) Zwracasz się o dotacje od państwa bo inni sąsiedzi mają to ty też chcesz

PS Jeżeli masz pretensje że skończyły się czasy gdzie można produkować(pracować) nie przynosząc zysków to zatrudnij się w budżetówce lub spółce państwowej tylko miej świadomość że ten koszt ponoszą obywatele którzy wypracowują dochód.

PSS Dodatkowo zwracam uwagę że twoje twierdzenie o bezsensowym sprzedawaniu czy wyprzedawaniu ma sens ale tylko dzisiaj. Niestety trzeba na to patrzeć z perspektywy czasu kto miał w 89r przejmować i prowadzić te zakłady ludzie którzy nie mieli ani pieniędzy ani wiedzy ani doświadczenia ? niby k***a jak. W oparciu o wartości komunistyczne nie da się prowadzić biznesu bo nigdy nie wypracujesz uczciwie żadnego zysku.



Ta, dyskusja nie ma większego sensu. Prowadzę różne projekty, wiem jak to robić żeby koszty się bilansowały. Są to realizacje dla największych polskich spółek oraz wielu dużych graczy zagranicznych. Nie są to projekty kluczowe, co nie znaczy że ktoś wypie**ala setki tysięcy w błoto. Co chce powiedzieć, to fakt, że socjalizm-komunizm,bo socjalizm nadal trwa, miał to do siebie, że były centralne plany nieuwzględniające żadnych czynników rynkowych. W momencie przekształceń, należało zatrudnić fachowców, z kraju zza granicy whatever. Nie sprzedawać albo zamykać w p*zdu bo ktoś z korpo dał hajs żeby zlikwidować tanią konkurencję. Wtedy mielibyśmy potencjał produkcyjny o relatywnie taniej sile realizacji. Takie coś robili chińczycy, kupowali 20 lat technologie produkcji i zagranicznych inżynierów. Teraz śmieją się w twarz dotacjom i innym wynalazkom. Jedyne na co można się zgodzić to brak przyszłościowego myślenia wśród polaków.

sumka

2016-12-27, 14:56
Tassadar napisał/a:


W momencie przekształceń, należało zatrudnić fachowców, z kraju zza granicy whatever. Nie sprzedawać albo zamykać w p*zdu bo ktoś z korpo dał hajs żeby zlikwidować tanią konkurencję



Chciało by się powiedzieć "Mądry Polak po szkodzie" choć ja nie bardzo widzę jaka to była konkurencja dla zachodnich technologii. Twoja rada o zatrudnianiu fachowców ma tylko jeden problem nadal nie tłumaczy skąd na cała potrzebną modernizacje, szkolenia, badania technologiczne itd wsiąść pieniądze kiedy Polska była ekonomicznym bankrutem. Porównanie do Chin z powodu braku środków tak samo mało adekwatne.