Chyba że jechałeś przeładowaną lawetą. Albo gdy masz na imię Janusz. Wtedy się zgadzam. Jak jedziesz osobówką z której nie odpadają progi to nikt na Ciebie uwagi nie zwraca. Powiem więcej: pierwszy i jedyny raz prowadziłem auto na kurewskim poweselnym kacu właśnie w Niemczech. I pierwszy raz idąc ulica piłem piwo, i też nikt na to uwagi nie zwracał. Fakt że miałem lęki przed jakimś odpowiednikiem straży miejskiej, ale rodzina wyprowadziła mnie z błędu że to u nich normalne.