W latach 90' taki wpierdziel wyłapać nie było trudno. Wybiłem szybę-wpierdziel, po wywiadówce-klasyka. Gdy żadne argumenty nie trafiały do mnie, byla to jedyna metoda-patrząc na to po latach. Nie mam żalu do ojca, choć wówczas miałem. Nie kradnę, nie chleję, nie ćpam, mam firmę i nikogo nie okradłem. Pozostali z mojej "szajki" siedzą lub już wyszli-ich nigdy pas nie dosięgnął. Więc wy z "dobrych rodzin" chowajcie dalej te swoje p*zdow@te dzieci dobrym słowem. To widać w szkołach, co te rozmemlańce p*zdusiow@te reprezentują. Niedługo wam na łby nasrają i powiecie, że to śnieg. Nie mówię o katowaniu, bo to już inna liga i nie pochwalam. Pozdrawiam bezstresowo chowanych i chowających p*zdusiów-powodzenia w rzeczywistości bez ochronnego klosza matczynego i fartucha za który się trzymacie.
No pewnie rozmowa w stylu "Kochana córeczko, ten chłopak nie jest dla ciebie... bo on zły, ludzi terroryzuje" coś pomoże.