Bogu dzięki, ze znalazłem się wśród 10% sadoli, których jaj nie widziałeś Btw. z ciekawości, jakiś zlot zrobiłeś czy odwiedziłeś każdego indywidualnie?
Ale tą cenzurę to można by sobie odpuścić. Jak niby ich potem znajdziemy?
Zawsze ci którzy najwięcej krzyczą o tym że cokolwiek robili w czasie stanu wojennego okazuje się że gówno robili. U mnie w okolicy sami tacy "bohaterowie". Stare zramolałe dziady. Niektórzy pojechali w '39 na mobilizację i 2-3 września wrócili do domów że niby nie mogli znaleźć jednostek. Potem oczywiście status kombatanta. Są też młodsi, którzy byli w PZPR a potem nagle bohaterowie którzy walczyli z komuną. Zawsze jak widzę coś o "policyjnej prowokacji" to mi się śmiać chce
Prowokacja to (hmm jakby to fachowo wyjaśnić) działania mające na celu wywabienie podejrzanego z ukrycia lub wyciągnięcie od niego zeznań lub określonych działań. Czyli np. tajniak idzie do lekarza podejrzanego o korupcję i oferuje mu łapówkę, jeśli ją przyjmie to jest twardy dowód i taki ktoś się już nie wykręci. Chyba że sąd da dupy a teraz to się coraz częściej zdarza. A co do samej akcji to bym się tak nie zapędzał. Może zostali wysłani żeby narobić dymu, a może mieli jakieś podejrzenia co do osoby którą wylegitymowali (więc nie wiem o ch*j płacz bo krzywda mu się nie stała). Jeśli tak, to bardzo dobrze że to zrobili. Lepiej jakby to był np. patol poszukiwany listem gończym i mieli go nie ruszać żeby się "patrioci" nie obrazili? Nie ogarniam podejścia niektórych ludzi. Niekiedy słyszę od znajomych "k***y j***ne spisały mnie". I co? Stało Ci się coś? Nie. I się nie stanie bo to tylko do notatki. A może było po prostu tak, że jakiś stary, pie**olnięty komendant wymusza na nich takie działania, żeby potem nie było że nic nie robią. I oni chcąc nie chcąc muszą iść, wyciągnąć kogoś z tłumu i spisać żeby się ch*j nie przypie**alał. Takie przypadki też są i dopóki komendantami będą takie stare dziady to się to nie zmieni. Chyba jedynie reforma policji może pomóc.
gościu mi zajebiście zaimponował. Cały czas chronił młodzież, bo dziadków nikt się nie odważy ruszyć. A prowokatorzy będą zawsze, nawet jeśli władza teraz sprzyja patriotycznym demonstrantom. Cała ubecja siedzi na najwyższych szczeblach milicji, i żaden Kaczor nie jest w stanie ich tknąć.