Naprawdę myślałem, że ten film będzie w stanie obronić się sam, ale widzę, że i tu muszę tłumaczyć... W scenie pierwszej mamy do czynienia z przedstawieniem bohaterów spotu. M. który wstaje z łóżka nie przespał nocy z powodu dręczących go koszmarów, K. myjący twarz potrafi spojrzeć sobie w oczy w lustrze i M. sentymentalnie pijący czarną kawę i palący papierosa (samotny, gdyż żona nie wytrzymała jego pracy i już dawno odeszła). W kolejnym ujęciu mamy bohaterów, którzy spotykają się w jednej szatni - to symbol jednego systemu ochrony zdrowia i pionu Ratownictwa Medycznego. W czasie przebrania się, jeden z nich otrzymuje wezwanie do wyjazdu. W kolejnej scenie mamy przebitki z dwóch innych miejsc pracy, gdzie można spotkać ratowników. To dyspozytornia medyczna i SOR. Kolejna scena przedstawia dziecko barwiące się karetką (symbol!!!!), jego matkę (pracującą jak biały człowiek do godziny 16), która w okolicy godziny kończącej dyżur w karetce, szykuje przyjęcie urodzinowe (w domyśle - tego dziecka). Świadczy o tym obecność kolorowych balonów i wiszących ozdób z napisem HAPPY BIRTHDAY. Ta sytuacja przewija się z ratownikiem, który w ambulansie dba o zaintubowanego pacjenta, który zdaje sobie sprawę, że znowu ominie go rodzinna uroczystość. Wówczas zakrwawioną rękawiczką, nie dbając o procedury, aby ostrzec żonę, wysyła SMS o spóźnieniu. Żona odbiera SMS i ze zmartwioną miną rozumie sytuację. Kolejna scena demonstruje akcję porodową w karetce. Tutaj faktycznie - nasz błąd. Chodziliśmy po porodówkach, ale żadna z matek nie chciała pożyczyć nam noworodka do ujęć, dlatego posłużyła nam lalka. Tu symbol - M. przyjmujący poród jest samotny, a musi przyjąć kolejne dziecko na świat. I kolejne przebicie - K. wychodzący z SOR spotyka M. z matką na korytarzu i mija biegnący zespół M. z poszkodowanym z wypadku. (symbol - tu znów spotykają się wszyscy trzej). Przewija się to z sytuacją w kuchni, gdzie partnerka (mogliśmy wybrać partnera, żeby było bardziej europejsko i nowocześnie) szykuje wytworną kolację. Można domniemywać, że to ważna uroczystość po obecności lampek z winem oraz świec, a także odświętnym ubraniu kobiety. Domyślać się można, że także, podobnie jak matka dziecka wcześniej, pracuje ona w ludzkich godzinach. K. zdaje sobie sprawę, że jego pomoc będzie nieoceniona, dlatego postanawia zawrócić na korytarzu i biegnie za zespołem. Wysyła jednocześnie wiadomość, że i on się spóźni z pracy. Nie pierwszy raz, jak zaznacza to partnerka na kartce, która wychodzi z domu. Kolejna scena jest jakby podsumowaniem. M. wraca do pustego domu i wypija piwo (bezalkoholowe na potrzeby filmu. Okocim radler), M. wraca do domu, w którym wszyscy już śpią oraz K. który zastaje pusty dom, bo kobieta odeszła. Pokazuje to, jak dużym obciążeniem jest nasza praca także dla życia osobistego. Jak wiele tracimy, gdy postawimy ratownictwo ponad życie rodzinne. Wykorzystaliśmy nasze prywatne mieszkania, na które zaciągnęliśmy długoterminowe kredyty. Standardem nie odbiegają one on żadnych innych mieszkań w XXI wieku, wyposażonych w meble z Ikei. Smartfony także posiadają już przedszkolaki, więc obecność iPhone czy Samsunga nie jest niczym nadzwyczajnym. No, ale hejt jest modny i ludzie jacyś tacy cofnięci intektualnie, pomimo rozwoju wiedzy..
Aby zostać ratownikiem wystarczy średnie + roczna zaoczna a co do filmu to raczej nikogo nie przekona widząc odj***ne mieszkanie, ajfoniki itp...
Robota jak robota.
Zwykła propaganda mająca na celu wymuszenie podwyżek płac.